Sprawa Chrystusa | Autor: Lee Strobel

Już sam tytuł książki autorstwa Lee Strobel’a, Sprawa Chrystusa Najważniejsze śledztwo dziennikarskie w dziejach, budzi spore kontrowersje. No bo kto słyszał o tym, żeby przeprowadzać śledztwo odnośnie Chrystusa?! Brzmi to bardzo niechrześcijańsko, niewiarygodnie, wręcz niedorzecznie! Żaden katolik, ba!, nikt wierzący nie przeprowadziłby jakiegokolwiek dochodzenia dotyczącego jego boga lub bogów. No, ale Lee Strobel jest ateistą, więc jego nie obowiązuje kanon. Nie przejmuje się co wypada, a co nie. Za punkt honoru obrał sobie obalenie centralnego punktu chrześcijańskiej nauki, jakim jest po prostu zmartwychwstanie Jezusa! Strobel podzielił swoją książkę na trzy części: Część 1: Badanie zeznań, która składa się z sześciu rozdziałów: I: Relacje naocznych świadków; II: Sprawdzanie relacji naocznych świadków; III: Dokumenty; IV: Dowody potwierdzające; V: Dowody naukowe; VI: Dowody obalające. Część 2: Analiza Jezusa, która składa się z czterech rozdziałów: VII: Poczucie tożsamości; VIII: Dowody psychologiczne; IX: Profil Zbawiciela; X: Odciski palców. Część 3: Wyjaśnienie zmartwychwstania, która składa się również z czterech części: XI: Dowody medyczne, XII: Zniknięcie ciała; XIII: Jezus ukazuje się uczniom i XIV: Poszlaki. Następnie następuje rozstrzygnięcie: Werdykt historii oraz wywiad z Lee Stroblem.

Lee Strobel w swojej książce nie ukrywa, że przez większą część życia miał sceptyczne podejście do wiary. Sam uważał się za ateistę. Twierdził, że istnieje na tyle wystarczająco dużo dowodów na to, by uznać Boga za wytwór pobożnych życzeń, starożytnej mitologii czy prymitywnych przesądów. Czy w ogóle jest możliwe to, że istnieje kochający Bóg, który zarazem skazuje ludzi na piekło tylko i wyłącznie za to, że w Niego nie wierzą? W jaki sposób cuda mogą zaprzeczać podstawowym prawom natury? Czy teoria ewolucji nie wyjaśnia w pełni skąd się wzięło życie? Czy nie jest tak, że naukowe rozumowanie wyklucza wiarę w to, co nadprzyrodzone? Przecież sam Jezus nigdy przenigdy nie twierdził, że jest Bogiem! Owszem, był rewolucjonistą, mędrcem, Żydem, który miał całkiem nowe spojrzenie na świat, ale nigdy nie powiedział, że jest Bogiem, nie nazwał się nim. Lee pisze wręcz, że taka myśl z pewnością nie przemknęła Mu nawet przez myśl! Czy nie uważacie, że jest to forma bluźnierstwa? Strobel podsumowuje to stwierdzenie tym, iż nawet pobieżna analiza dowodów wyraźnie wskazuje na to, iż Jezus był tylko zwyczajnym człowiekiem, takim ja, ty, ona, choć należy przyznać, iż był rzeczywiście obdarzony niezwykłą inteligencją i życzliwością dla innych.

Od czasu, gdy w oparciu o opis świadka brytyjski Scotland Yard po praz pierwszy sporządził portret pamięciowy mordercy, czyli od 1889 roku, policyjni rysownicy odgrywają istotną rolę w działaniach organów sprawiedliwości. W chwili obecnej w amerykańskich komisariatach pracuje ponad 300 takich rysowników, a jeszcze więcej jednostek używa komputerowego systemu o nazwie EFIT ( Electronic Facial Identification Technique – Elektroniczny System Rozpoznawania Twarzy). Motyw portretu pamięciowego może stanowić specyficzny rodzaj pomocy w odkrywaniu prawdy o Jezusie. Albowiem w Starym Testamencie odnajdziemy wiele szczegółów dotyczących Boga, dzięki którym jesteśmy w stanie poznać dosyć dokładnie Jego najważniejsze cechy. I tak na przykład, Bóg jest przedstawiony jako wszechobecny - istnieje w każdym zakątku wszechświata, wszechwiedzący- wie wszystko, co tylko można wiedzieć, wszechmocny – może wszystko, odwieczny – jest poza czasem i jednocześnie daje początek wszelakim czasom. Poza tym jest kochający, święty, szlachetny, mądry i sprawiedliwy. Strobel pyta, czy Jezus spełnia te wszystkie kryteria boskości? Czy po przeanalizowaniu cech Jezusa, nadal pasuje On do biblijnego obrazu Boga? Jeżeli odpowiedź jest negatywna, to wówczas Jezus niesłusznie nazywa siebie Boga. Według Lee jest to niezwykle skomplikowany temat. Jak można uznać Jezusa za wszechobecnego, jeżeli w momencie głoszenia kazania na wzgórzu nieopodal Kafarnaum, nie był w tej samej chwili w Jerycho? W Mk 13,32 sam mówi wprost, że nie wie wszystkiego o przyszłości, zatem jak może być wszechwiedzący?
Jeżeli jesteście zainteresowani dalszymi dociekaniami i rozważaniami Lee Strobel’a odnośnie Jezusa, to gorąco polecam Wam tę książkę i zachęcam do jak najszybszego sięgnięcia po nią. Nie na co dzień spotyka się dziennikarzy, którzy nie boją się jawnie pisać o tak kontrowersyjnych tematach, do których zalicza się wiara, religia.