Sonrisa
-
Elżbieta Dzikowska jest jedną z najbardziej znanych polskich podróżniczek. Polacy kojarzą ją przede wszystkim jako autorkę filmów podróżniczych, które realizowała wraz ze swoim mężem – Tonym Halikiem, z którym zwiedziła niemal cały świat. Od niedawna w księgarniach pojawiają się także jej książki podróżnicze dotyczące Polski. W czasach, gdy coraz więcej osób ma możliwość wyjazdu w najdalsze zakątki świata, publikacje takie wydają się być pewnym zaskoczeniem. Elżbieta Dzikowska zachęca w nich bowiem nie tylko do odwiedzenia konkretnych miejsc, ale też do odbycia wędrówek polskimi szlakami. Szlakami, które nie są oczywiste, które często prowadzą do miejsc pomijanych przez mniej dokładne przewodniki po naszym kraju, miejsc, na których zwiedzanie zazwyczaj nie starcza czasu lub o których istnieniu przeciętny Polak po prostu nie wie.
„Polska znana i mniej znana IV” to już czwarty tom dość ciekawej, moim zdaniem, serii publikacji autorstwa Elżbiety Dzikowskiej. Autorka po raz kolejny zachęca nas do odkrywania pięknych zakątków naszego kraju. Tym razem namawia do wyruszenia między innymi szlakiem biegnącym wzdłuż wybrzeża Morza Bałtyckiego od Trzęsacza, gdzie znajdują się ruiny słynnego, burzonego przez morze kościoła aż na Wolin, gdzie znaleźć możemy pozostałości dawnej wikińskiej osady. W innym rozdziale autorka przybliża nam szlak lnu zlokalizowany na Śląsku i pokazuje miejscowości takie jak Chełmsko Śląskie, Lubawkę czy Kamienną Górę. Czytając tę pozycję możemy też, wraz z Elżbietą Dzikowską, odwiedzić zamek Czocha czy Malbork, do którego dokładnego zwiedzania zachęca autorka.
Sama książka opatrzona została dużą ilością zdjęć, które prezentują obiekty, o jakich w tekście wspomina autorka. Dzikowska opowiada zresztą o odwiedzanych przez siebie miejscach w sposób niezwykle interesujący, przywołując nie tylko ciekawe informacje historyczne, ale także liczne ciekawostki. Dzięki temu czytając od razu miałam ochotę odwiedzić opisywane w książce miejsca.
Mimo to daleka jestem od zachwytów nad tą pozycją. Mam wrażenie, że jest to książka napisana i wydana trochę „na siłę”. Być może to dlatego, że to już czwarta część tych publikacji, co sprawia, że coraz mniej jest miejsc, o których rzeczywiście można wiele napisać. Poza tym mam też wrażenie, że ta książka jest nieco sztampowa. Że bardziej przypomina przewodnik niż pozycję, którą można by zakwalifikować do gatunku tak zwanej literatury podróżniczej. Z drugiej zaś strony – lektura przewodnikiem przecież też nie jest, bo od tych z kolei oczekujemy wielu praktycznych informacji i odpowiedzi na pytania, gdzie smacznie zjeść czy wygodnie się wyspać. Być może taki mój stosunek do tej pozycji wynika z faktu, że obecnie na polskim rynku wydawniczym wiele jest naprawdę dobrych reportaży z podróży, książek podróżniczych. To sprawia, że moje oczekiwania, jako czytelniczki, która po tego rodzaju książki sięga stosunkowo często, są niezwykle wysokie.
Niemniej nie mogę też powiedzieć, że książka Elżbiety Dzikowskiej jest zła. Myślę, że może stać się doskonałą inspiracją dla wszystkich, którzy lubią podróże w miejsca nieoczywiste, którzy chcieliby poznać Polskę od tej mniej znanej strony i zanurzyć się w atmosferę niewielkich miasteczek, które mimo, iż mają do zaoferowania ciekawe turystycznie atrakcje, są pomijane w trasach najbardziej popularnych wycieczek. Książka Elżbiety Dzikowskiej z pewnością zachęca do tego, by wsiąść w samochód lub pociąg i odkryć piękno Polski. Bo niewątpliwie publikacja ta jest dowodem na to, że nasz kraj jest niezwykle piękny i ciekawy.