Uleczkaa38
-
A jeśli to prawda...? Jeśli naprawdę gdzieś obok nas istnieje alternatywna wizja naszego świata, w którym istniejemy "drudzy my", wiedziemy inne życie i przeżywamy czas w sposób całkowicie odmienny od tego, jak tu... - czyż nie byłoby to na swój sposób piękne? Czy tylko i wyłącznie przerażające...? To pytanie zadaje nam w swojej intrygującej powieści Magdalena Folta, której to tajemniczy tytuł brzmi - "Życie za życie"...
Opowieść ta oferują nam sobą na pozór dwie odrębne historie, które to jednak wraz z końcowymi rozdziałami, nabierają wspólnego znaczenia... Pierwsza z nich opowiada o losach doświadczonej psychoterapeutki i jej niezwykłego pacjenta - Kuby. Pacjenta, który twierdzi, iż obok nas istnieje druga, alternatywna rzeczywistość, do której to zna on drogę. To, co początkowe wydaje się być jedynie objawem choroby psychicznej, z czasem zaczyna nabierać coraz większych wątpliwości w oczach lekarki, a tym samym rodzi pytanie - czy to może być prawda...?
Druga z opowieści przedstawia nam losy pewnej wyjątkowej dziewczyny - Sabiny, której życie wiąże się z losami Kuby i jego terapeutki, jak i również z pytaniem o istnienie równoległej rzeczywistości, która jak się okazuje, zadecydowała przed laty o życiu i przyszłości Sabiny...
"Życie za życie" to książka, łącząca w sobie poruszającą powieść obyczajową, z magiczną, oniryczną i metafizyczną historią spod znaku inteligentnej fantastyki. A czyni to w tak łagodnym, delikatnym i płynnym stylu, iż nie ma tu mowy o jakimkolwiek zrażeniu czytelnika ową dozą nierzeczywistości, gdyż cała ta historia staje się tak intrygującą, inteligentną i jednocześnie realistyczną, iż przyjmujemy ją tutaj w pełni taką, jaką jest... To niezwykła relacja o samotności, niezrozumieniu i poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie o to, kim jesteśmy, po co się urodziliśmy i czy to, iż jesteśmy inny niż wszyscy, jest czymś złym... A we wszystkim tym znajdziemy się również miejsce ma miłość, która dyktuje kroki bohaterów tej książki...
Perfekcyjna konstrukcja pisarska - oto co najbardziej zdumiewa nas podczas lektury tej pozycji, w której to każde wydarzenie, każdy gest i każde słowo, mają swoje wielkie znaczenie. Pani Magdalena Folta oferuje nam tu szereg pytań, wątpliwości i refleksji, które krok po kroku prowadzą nas ku prawdzie względem tego, czy zwycięży tu teoria o równoległym świecie, czy też bolesna i gorzka rzeczywistość choroby psychicznej. Droga ku niej nie jest jednak prosta, oczywista i bezpośrednia, gdyż zarówno pierwsza, jak i druga z zawartych tu historii, przeplatane są argumentami za "tak", jak i tymi na "nie". I jest w tym coś fascynującego, iż do samego końca sami nie wiemy, za którą z tych wersji się opowiedzieć i czy zawierzyć sercu, czy też rozumowi...
Wielkim atutem tej książki są jej wspaniali bohaterowie. Jola, Kuba, Sabina, Zosia, Jasiek - oto postacie tego metafizycznego dramatu, którzy intrygują nas swoimi osobowościami, fascynują niezwykłymi charakterami, każą uwierzyć w to, kim i jacy są. Nie sposób ich nie lubić, nie darzyć sympatią i nie identyfikować się z nimi, stawiając sobie przy tym pytanie, jak my byśmy postąpili na ich miejscu i w tych niezwykłych okolicznościach. Najważniejsze jednak wydaje się to, iż każde z nich zapada w naszej pamięci na bardzo długi czas, nie pozwalając zapomnieć również i pod dotarciu do ostatniej strony tej lektury, potwierdzając tym samym to, iż naprawdę warto było poznać ich na kartach tej książki...
Opowieść ta oferuje nam sobą również niezwykle interesujące spojrzenie na pracę psychoterapeuty, zarówno z perspektywy lekarza, jak i jego pacjenta. To fascynujące, bardzo szczegółowe i ze wszech miar prawdziwe spojrzenie, które obrazuje trud tej pracy, jak i również niemożność oddzielenia własnych emocji i własnego życia od tego, co dzieje się za drzwiami gabinetu...W jakimś sensie jest to również spojrzenie na ludzkie szaleństwo, które przybiera zupełnie inną formę od tej, jaką znamy z powszechnej potocznej wiedzy, stawiając tym samym raz jeszcze pytanie, gdzie leży granica pomiędzy zdrowiem psychicznym, a uznaniem za chorego na tym polu pacjenta...
Lektura tej powieści fascynuje nas sobą od pierwszych do ostatnich stron, zabierając w tę tajemniczą, metafizyczną i niezwykle emocjonalną podróż do literackiego świata książki. A emocje te są bardzo różne, począwszy od żalu, smutku i rozgoryczenia, a na uśmiechu, radości i poczuciu spełnienia, skończywszy. Taka jednak jest właśnie ta opowieść - zmienna, różnorodna, oferująca wiele literackich twarzy i warsztatowych środków do ich ukazania. I dzięki temu też jest tak piękną, mądrą, wyjątkową, jak i wyróżniającą się szeregu innych współczesnych książek. Polecam - naprawdę warto!