Życie I Czasy Mistrza Haxerlina | Autor: Jacek Wróbel

Nakładem Wydawnictwa Genius Creations ukazała się właśnie druga odsłona intrygującego cyklu powieściowego Jacka Wróbla pt. "Mistrz Haxerlin". Odsłona w postaci książki "Życie i czasy Mistrza Haxerlina", oferującej sobą raz jeszcze spotkanie z nietuzinkowym i nie do końca dyplomowanym czarodziejem, pałającym się na co dzień handlem podróbkami wszelakich magicznych artefaktów i produktów... Tym razem dane nam będzie poznać młodość ów jegomościa i dowiedzieć się tego,  jakim cudem stał się on tym, kim jest obecnie..;)

Na opowieść tę składają się trzy odrębne historie, przedstawione tu w postaci retrospektywnych wspomnień Mistrza Haxerlina, sięgających m.in. czasów jego studiów pod imieniem i nazwiskiem Marka Ettinga. I tak oto weźmiemy tu udział w niebezpiecznym i zagadkowym śledztwie kradzieży cennego uczelnianego artefaktu, odkryjemy zagadkowe i mrożące krew w żyłach wydarzenia na pewnym starym, kevlarskim cmentarzu, jak i też staniemy się świadkiem bardzo skomplikowanej intrygi spiskowej, mającej na celu usunięcie pewnych niewygodnych jegomości w miasteczku Weimburg... Trzy opowieści, trzy przygody i trzy spektakularne spotkania z losami Mistrza Haxerlina, które nie koniecznie będą tym, czym mogłoby się to nam początkowo wydawać...

Jacek Wróbel raz jeszcze zaprasza nas do swojego fantastycznego świata fantazji, w którym to średniowieczne realia łączą się ściśle z magią, czarami i mocami bogów o bardzo specyficznych charakterach... Świata, wypełnionego przemocą, niesprawiedliwością i wszelakim ludzkim kombinatorstwem, jak i też potężną dawką rubasznego humoru! I to właśnie w tych realiach będziemy śledzić, przeżywać i emocjonować się losami głównego antybohatera tej historii - czyli leniwego, cwanego i przebiegłego Haxerlina, dla którego najważniejszy jest zysk, własna korzyść i nienarażanie się na jakiekolwiek kłopoty, co oczywiście nie udaje mu się w żadnej mierze!

Fabuła niniejszej pozycji, prezentuje się... - specyficznie. Otóż najpierw wita nas tu całkiem udany i intrygujący wstęp, stanowiący bardzo płynne przejście do serca tej książki, czyli wspomnieniowych relacji głównego bohatera. Następnie rozpoczynają się kolejno trzy historie, czyli studencka opowieść o tajemniczym śledztwie w sprawie kradzieży pradawnego artefaktu, następnie relacja o dochodzeniu w sprawie mrocznych wydarzeń na terenie dawnego cmentarza, jak i też wreszcie narracja o spisku z wywrotową poezją w tle, w której to główną rolę odegrają pomysły i czyny naszego pseudo czarodzieja. I każda z nich prezentuje się tu ciekawie, niezwykle klimatycznie i barwnie, tylko... że do pewnego momentu, a mianowicie do decydującego finału, który pozostawia więcej pytań, niż odpowiedzi. Jest początek, rozwinięcie i koniec, lecz brakuje tu rozwiązania całości intrygi, wyjaśnienia motywów postępowań i przyczyn, dla których sprawy potoczyły się tak, a nie inaczej. Co prawda koniec tej opowieści oferuje nam krótkie przebłyski pożądanej tu przez nas wiedzy, ale to jednak wciąż za mało...

Za to wiele dobrego można powiedzieć o samej konstrukcji tej książki, opartej w głównej mierze na intrygującym przedstawianiu wydarzeń z kilku perspektyw osobowych. Innymi słowy rzecz ujmując, to co śledzimy u boku Haxerlina, poznajemy za chwilę również i z perspektywy drugiego, a nawet i trzeciego uczestnika tych samych wydarzeń, które to relacje stanowią automatycznie rozwinięcie całej opowieści. To ciekawe, intrygujące i rzadko spotkanie rozwiązanie warsztatowe, które w mej ocenie nadaje tej książce nie tylko atrakcyjności, ale też i wyjątkowego klimatu, jaki wypełnia jej strony...

Na plus należy zaliczyć tu również kreacje bohaterów, jak i malowniczy obraz świata, w jakim rozgrywa się fabuła tej książki. Postacie są niezwykle charakterne, ciekawe i różnorodne, począwszy od inteligentnego i przebiegłego Mistrza Haxerlina, a na żołnierzach, profesorach i majętnych ludziach interesów, skończywszy. Co ciekawie, opowieść ta pozwala nam lepiej poznać naszego czarodzieja, zrozumieć wybór jego sposób na życie, jak i też łatwiej zaakceptować liczne wady i przywary, jakie są jego nieodłączną częścią. Jeśli chodzi zaś o miejsce akcji tej książki, to jawi się ono niezwykle malowniczo, szczegółowo i klimatycznie, zachwycając nas tu nie tylko swoim realizmem, ale też i odbiciem naszej realnej współczesności, którą odkrywamy tu niejako w krzywym zwierciadle z odrobiną magii w tle...:)

Lektura tej książki upływa nam ciekawie, szybko i przy wtórze licznych ataków śmiechu, choć jak wspominałam powyżej, kilkukrotnie lekko rozczarowuje brakiem rozwinięcia owych trzech mini opowieści, jakie tu znajdujemy. To trochę tak, jakbyśmy czekali w restauracji na pyszny obiad, czuli jego zapach i widzieli już kelnera zmierzającego z tacą ku naszemu stolikowi..., gdy oto w ostatniej chwili zręcznie omija on nasze otoczenie i kieruje się ku innym gościom... Niemniej, nie mogę powiedzieć że to zła książką, gdyż taką z pewnością nie jest. Znajdziemy tu bowiem przygodę, emocje, humor i przednią zabawę, która to jednak mogłaby być jeszcze efektowniejsza, gdyby znalazła się tu przysłowia "kropka nad i", względem rozwinięcia i zamknięcia poszczególnych wątków fabuły tej książki.

"Życie i czasy Mistrza Haxerlina" to przyjemna, zgrabna i ciekawie skonstruowana kolejna odsłona cyklu Jacka Wróbla, która z pewnością dostarczy nam mnóstwa rozrywki i powodów do uśmiechu. W mej ocenie nie dorównuje jednak pierwszej części tej sagi, która była sobą bardzie przystępna i łatwiejsza w odbiorze, a przynajmniej nie wymagała od czytelnika domyślania się motywów i przyczyn, jakie to pchają ludzi do opisywanych tu działań i ich skutków. Naturalnie, polecam sięgniecie po tę opowieść, gdyż dobrej fantastyki w polskim wydaniu nigdy za wiele, a ta książka mimo wszystko z pewnością do tej kategorii należy.