Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Żądza Zemsty

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Żądza Zemsty | Autor: Zuzanna Marciniak

Wybierz opinię:

Manue

Kiedy w twojej świadomości ukrywa się wróg

 

Czasem lubię sięgać po powieści debiutantów. Tak, to prawda – nigdy nie wiadomo, czego właściwie spodziewać się po takiej książce i jego autorze. Mimo wszystko, do „Żądzy zemsty” przyciągnął mnie opis reklamowy zamieszczony na którejś z facebookowych grup dla osób piszących. Poszperałam trochę i odkryłam, że to kolejna pozycja przygotowana przez wydawnictwo Novae Res. U nich „nowi pisarze” to nic nadzwyczajnego, jednak rzadko kiedy udaje im się wypuścić na rynek coś naprawdę interesującego. „Żądza zemsty” wydawała mi się jednak tym rodzajem fantasy, które chętnie czytuję. Postanowiłam więc znowu podjąć ryzyko i sprawdzić, jak poradziła sobie młoda autorka.

 

Pierwsze, co mnie uderzyło, to bardzo kiepska okładka, która sama w sobie na pewno nie zachęciłaby mnie do kupna powieści. Zdjęcie robione „na mroczno”, dosłownie utopione w czerni tła, naklejony księżyc i paskudne litery ani trochę nie podziałały na moją wyobraźnię. Takie graficzne „pójście na łatwiznę” nigdy mi się nie podobało, jednak gdyby chociaż powstała w ten sposób spójna, estetyczna całość… Cóż, w środku jest już w porządku – czytelnie i przejrzyście.

 

Autorką „Żądzy zemsty” jest Zuzanna Marciniak. Jak przeczytałam na skrzydełku okładki, to studentka z Gdańska, która pasję pisarską odkryła już w dzieciństwie. W swojej debiutanckiej powieści przedstawia historię Calli – zwykłej dziewczyny zmagającej się z przeciwnościami po utracie ojca. Jej prawdziwe kłopoty rozpoczynają się jednak dopiero wtedy, gdy w głowie zaczyna słyszeć tajemniczy głos, który przedstawia się jako Darcy. Duże znaczenie ma także nowopoznany chłopak, Nathanel oraz jego siostra – Megan. Tych troje sporo namiesza w spokojnym życiu Calli, uświadamiając jej, że wcale nie jest taka zwyczajna, jak jej się wydaje…

 

Cóż, fabularnie – powieść, jakich wiele. Mamy anioła, mamy demony, mamy też czarodziejki. Trochę to wszystko pomieszane, ale dobrze, jeśli by to odpowiednio poprowadzić, byłoby całkiem strawne. No właśnie, jeśli. Marciniak niestety nie radzi sobie za bardzo z prowadzeniem akcji, która raz gna na łeb na szyję, pomijając informacje ważne z perspektywy czytelnika, raz drastycznie zwalnia, pozwalając, by bohaterka mogła się nad sobą poużalać. Poszczególne wydarzenia wydają się strasznie przewidywalne, stanowią zresztą dosyć niecodzienny zlepek motywów, które kojarzę z różnych książek i filmów z gatunku fantasy. Przez to powieść staje się potwornie chaotyczna, zaczyna przypominać coś w rodzaju „śmietnika”, gdzie można znaleźć dosłownie wszystko. Ponadto, historii brakuje oryginalności, rysu odróżniającego ją od szeregu identycznych utworów fantastycznych stojących na półkach w księgarni. Ot, kolejna książka dla niezbyt wymagającego, młodego odbiorcy, dobra do poczytania przed snem.

 

Bohaterowie mogliby być nawet ciekawi, gdyby… trochę lepiej ich skonstruować. Relacje pomiędzy nimi wydają się strasznie sztuczne, trudno też wyobrazić sobie, by ktokolwiek dyskutował w taki sposób, jak oni (no, chyba że rozmawialibyśmy o dwunasto-trzynastolatkach). Nathanel zresztą do złudzenia przypominał mi Edwarda ze „Zmierzchu”. Ta jego porywczość… podobnie jak najbardziej znany wampir świecący w słońcu, denerwował się tak mocno, że… aż musiał się uspokajać i opowiadać wszystkim, jak bardzo jest wkurzony. Zawsze wydawało mi się, że brak panowania nad gniewem objawia się trochę inaczej. Tymczasem wspaniały anioł nie robi żadnych głupstw, a raz czy dwa razy udało mu się tylko delikatnie przekląć.

 

Styl Zuzanny Marciniak nie jest porywający. Zazwyczaj wydaje się poprawny, jednak widać w nim dużą prostotę i ubogie słownictwo. Książkę czyta się lekko i szybko, choć jednocześnie na pewno nie można o niej powiedzieć, by zaliczała się do literatury najwyższych lotów.

 

„Żądza zemsty” to powieść stanowiąca kliszę kliszy. Liczyłam na jakąś innowację, coś, co kazałoby mi czekać z niecierpliwością na rozwój wydarzeń, ale… niestety się zawiodłam. W dodatku bohaterowie nie byli mi bliscy, a skoro oni nie potrafili mnie poruszyć, także i cała historia nie miała dla mnie większego sensu. Czy to oznacza, że stanowczo odradzam tę książkę? Nie, w zasadzie nie. Myślę, że ci, którzy lubią lekkie powieści młodzieżowe spod znaku fantastyki, powinni być w pełni usatysfakcjonowani.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial