Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Dezinformacja

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Marcin Ogdowski
  • Gatunek: Sensacja
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 272
  • Rok Wydania: 2018
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 145x205 mm
  • ISBN: 9788365904102
  • Wydawca: WarBook
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Ustroń
  • Ocena:

    5,5/6

    5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Dezinformacja | Autor: Marcin Ogdowski

Wybierz opinię:

Sonrisa

Literatura sensacyjna, poruszająca fikcyjne, choć wielce prawdopodobne watki polityczne, jest dziś modna. Nie da się ukryć, że coraz częściej możemy na księgarskich półkach znaleźć pozycje, które nawiązują do aktualnych wydarzeń, sytuacji geopolitycznej Polski czy całego świata. Co więcej, znamienne jest, że autorzy takich pozycji to ludzie, którzy doskonale wiedza, o czym piszą. To osoby, które mają za sobą wojskową przeszłość lub na co dzień pracują jako korespondenci czy dziennikarze i przez to dysponują dużo lepszym dostępem do różnego typu informacji niż przeciętny członek społeczeństwa. Z taką sytuacją mamy do czynienia w przypadku powieści „Dezinformacja” Marcina Ogodowskiego.

 

Autor jest specjalistą. Wieloletnia praktyka dziennikarska i reporterska sprawiła, że nie tylko potrafi docierać do kluczowych, często ukrytych przed przysłowiowym kowalskim informacji, ale także ze strzępków tych informacji potrafi zbudować pewien całościowy obraz. Co więcej Ogodowski potrafi też doskonale operować słowem, dzięki czemu powieść przez niego napisaną czyta się szybko. Jest to zresztą historia wciągająca i wywołująca mnóstwo emocji, przede wszystkim zaś niepokój. Wszystko dlatego, że choć opisane w powieści wydarzenia są fikcyjne, wydają się wielce prawdopodobne. Czytając mamy świadomość, że scenariusz wymyślony przez Ogodowskiego mógłby zostać zrealizowany. Autor obnaża też pewne mechanizmy prowadzenia polityki czy wręcz działań wojennych, które w dzisiejszym świecie nie ograniczają się jedynie do działań stricte militarnych, ale właśnie do tytułowej dezinformacji, nie tylko rozważanej w kontekście działań wywiadu wojskowego, ale także tej, która za pośrednictwem wciąż rozwijających się nowych mediów dociera do całego społeczeństwa.

 

Dziennikarska praktyka Ogodowskiego pozwoliła mu także wspaniale skonstruować postaci głównych bohaterów, z których jeden, Michał Bera , jest właśnie dziennikarzem śledczym. Wraz z prokurator wojskową Justyną Konieczną został uwikłany w pewna sensacyjno-kryminalną intrygę, która rozgrywa się na tle bardzo realnej groźby wybuchu konfliktu zbrojnego z Rosją. Autor umiejętnie kieruje akcją, dozując napięcie i konsekwentnie prowadząc czytelnika do zaskakującego, mocnego finału. To wszystko sprawia, że od powieści po prostu trudno jest się oderwać.

 

Bohaterowie to zresztą ogromna zaleta tej książki. Nie są to postaci niezniszczalne, idealne, niepozbawione wad. Wręcz przeciwnie, zarówno Bera jak i Konieczna, mają swoje problemy, są prawdziwymi ludźmi, którzy mają na swoim koncie także upadki. Warto jednak zwrócić uwagę na bohaterów drugoplanowych, w których można odnaleźć znane postacie współczesnej polskiej polityki. Oczywiście autor nie nazywa ich wprost, jednak uważny czytelnik, który choć trochę interesuje się współczesną polityką naszego kraju, nie będzie miał problemu z identyfikacja tych osób. W ten sposób powieść „Dezinformacja” staje się też bardzo mocną krytyką współczesnych Polityków oraz polskiego społeczeństwa. Obraz Polski, jaki w swojej książce przedstawił Ogodowski nie jest optymistyczny. Tu znów mamy do czynienia z wypracowaną w trakcie dziennikarskiej praktyki autora umiejętnością obserwowania i zauważania licznych niuansów. „Dezinformacja” w tym kontekście staje się więc także bardzo trafnym i dość ostrym komentarzem współczesnej polskiej rzeczywistości.

 

Polecam lekturę tej książki wszystkim, którzy szukają dobrej literatury sensacyjnej, która jednocześnie zmusza do przemyśleń. Ogodowskiemu udało się połączyć dobry warsztat literacki z umiejętnością obserwowania i trafnego komentowania. To, moim zdaniem, decyduje o ogromnej wartości powieści „Dezinformacja”. Nie jest to książka łatwa, jej lektura może być dla niektórych wręcz nieprzyjemna. To jednak tylko sprawia, że tym bardziej warto sięgnąć po powieść Marcina Ogodowskiego.

Bnioff

„Dezinformacja” to kolejna już wojenna książka znanego reportera Marcina Ogdowskiego, autora kultowego bloga zAfganistanu.pl, dzięki któremu przylgnął do niego przydomek „pierwszego polskiego blogera wojennego”. Fakt, że Ogdowski kojarzony jest głównie jako uznany reporter, może nastręczać nieco kłopotu z percepcją jego najnowszej książki, która, choć rości sobie pretensje do bycia klasycznym przedstawicielem nurtu political fiction i opatrzona została stosowną klauzulą o przypadkowości podobieństw jej bohaterów do prawdziwych osób, to jednak zdaje się być niepokojąco aktualna i zbieżna z tym, co dzieje się obecnie wewnątrz i wokół naszego kraju. W słowie od siebie, zdradza Autor zresztą inspirację nie tak dawno wydaną powieścią Wojciecha Miłoszewskiego zatytułowaną „Inwazja”, która traktuje o dokonanej współcześnie, ni mniej, ni więcej, inwazji wojsk radzieckich na Polskę.

 

U Ogdowskiego podoba sytuacja też rysuje się na horyzoncie, oto bowiem Rosja koncentruje duże siły w obwodzie kaliningradzkim i na Białorusi, twierdzi, że to ćwiczenia, ale z informacji polskich służb wynika, że manewry są jedynie przykrywką do rozpoczęcia inwazji na Rzeczpospolitą i kraje nadbałtyckie. Pikanterii dodaje fatalna sytuacja w totalnie zdezorganizowanej polskiej armii, która niedoposażona i pozbawiona przez polityczne czystki doświadczonych dowódców, dodatkowo wydaje się być pozostawiona sama sobie przez sojuszników, którzy w ten sposób dają wyraz swojej dezaprobacie izolacjonistyczną polityką polskiego rządu.

 

Czy wojna wybuchnie? – pada złowieszcze pytanie na okładce książki. Ona już trwa! – dopowiada autor w treści swojej brawurowej wizji współczesnego konfliktu. Nie chodzi mu jednak o dopełnianie wizji Miłoszowskiego czy ściganie się z nim na apokaliptyczne wizje skutków potencjalnego konfliktu zbrojnego. Zajmuje go bowiem inny rodzaj wojny, a mianowicie wojny informacyjnej. Stara się pokazać, jak, poprzez sterowanie strumieniami informacji z wykorzystaniem najnowszych technologii, można odnieść równie niszczący skutek, co rzucanie do ataku kolejnych wojsk. W tym przypadku polem bitwy jest telewizor, komputer i telefon, a bronią tytułowa dezinformacja.

 

Dezinformacja znana jest człowiekowi od momentu pojawienia się mediów. W dzisiejszych cyfrowych czasach, gdzie dostęp do informacji staje się niczym nie ograniczony, a ich dystrybucja jest błyskawiczna, problem dezinformacji zdaje się narastać. Ostatnimi czasy atakowani jesteśmy przez tak zwane fake news, czyli nieprawdziwe, często bazujące nie na faktach, a opiniach i przekonaniach informacje, których celem nie jest dawanie świadectwa prawdziwym zdarzeniom, ale przedstawianie ich w takim świetle i kształcie, które ich nadawcy jest na rękę. W czasach, gdy w cenie jest szybkość przekazywanej informacji, nie ma zwyczajnie czasu, by dokładnie ją zweryfikować i stąd łatwość w jej zmanipulowaniu.

 

Najnowszą książkę Ogdowskiego czyta się jak rasowy thriller, a dodatkowego smaczku dodają wyjątkowo czytelne odniesienia do współczesnej sceny politycznej ukształtowanej po ostatnich wyborach jesienią 2015 roku. Warto jednak zaznaczyć, że nie o samą rozrywkę tu chodzi, ale o refleksję nad naturą współczesnych mediów. Wizja kreślona przez wieloletniego korespondenta wojennego, a przy tym socjologa z wykształcenia może przerazić, ale przynosi też coś w rodzaju oczyszczającego zimnego prysznica. Jej działanie można porównać do sławetnego medialnego przedsięwzięcia autorstwa Orsona Wellesa, który w latach trzydziestych ubiegłego wieku przygotował tak sugestywną radiową adaptację „Wojny światów” H.G. Wellsa, że przerażeni słuchacze byli przekonani, że są świadkami relacji z faktycznej inwazji najeźdźców z kosmosu.

 

„Dezinformacja” być może nie ma literackiego kunsztu Ryszarda Kapuścińskiego, choć może i dobrze, bo trudniej byłoby pamiętać, że to tylko fikcja, zdecydowanie jednak można ją polecić każdemu, kto prócz wartkiej akcji, z obowiązkowymi twistami, poszukuje też lektury zmuszającej do refleksji.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial