Sonrisa
-
Któż z nas nie chciałby być bogatym? Wielu ludzi w dzisiejszych czasach zdaje się dążyć do zdobycia bogactwa, rozumianego tutaj jako gromadzenie dużych sum pieniędzy na koncie, za wszelką cenę. W ten sposób przepracowujemy się oraz zapominamy o tym, co tak naprawdę najważniejsze jest w życiu. Tymczasem, jak mówi Beau Henderson w swojej książce „Bogate życie” w osiągnięciu bogactwa nie zawsze chodzi o to, by mieć więcej, ale o to, by w odpowiedni sposób gospodarować posiadanymi zasobami. A także o to, by skoncentrować się nie na zdobywaniu pieniędzy i powiększaniu majątku, ale na takim jego wykorzystywaniu, by to on służył nam – nie odwrotnie.
Poradnik, którego lekturę proponuje nam Beau Henderson jest książką wartościową właśnie dlatego, że pozwala inaczej spojrzeć na kwestie bogactwa i powiększania własnego majątku z nieco innej perspektywy, w nowy, inny sposób. Książkę podzielono na dziesięć części, z których każda została poświęcona jednemu konkretnemu tematowi, jednemu aspektowi bogactwa rozumianego tu zresztą bardzo szeroko. Narracja, jaką stosuje Beau Henderson opiera się o zasady storytellingu. Oznacza to, iż najpierw mamy do czynienia z opowiadaniem pewnej historii z życia wziętej zaś dopiero pod koniec przychodzi czas na formułowanie wynikających z niej wniosków. Z jednej strony taki sposób pisania wydaje się być uzasadniony, pozwala też lepiej zrozumieć to, co autor chce nam przekazać. Z drugiej jednak strony czytając poszczególne historie i opowieści nie byłam w stanie pozbyć się wrażenia, iż część z nich jest mi już dobrze znana, niemal tendencyjna. Mimo to, książkę tę, która wpisuje się w gatunek poradników, czyta się lekko, przyjemnie i szybko, co w przypadku tego typu lektur nie zawsze jest oczywiste. Z pewnością należy zaliczyć to do ogromnych zalet tej pozycji.
Tytuł tej publikacji może być jednak mylący. Sięgając po nią spodziewałam się swego rodzaju opracowania, z którego dowiem się, w co najlepiej inwestować swoje finanse. Myślałam, że autor będzie się tu koncentrował na zagadnieniach takich, jak na przykład lokowanie posiadanych środków nieruchomościach, sztuce czy złocie. Tymczasem okazało się, że książka ma zupełnie inny charakter i choć niewątpliwie kwestie finansów i posiadanych zasobów są tutaj istotne, Beau Henderson zwraca uwagę czytelnika na zupełnie inne aspekty bogactwa oraz pokazuje, w jaki sposób osiągnąć taki stan wewnętrznego spokoju, który pozwoli cieszyć się z codziennego życia i drobnych sukcesów oraz radości. Autor podkreśla, że wbrew pozorom to nie stan naszego konta świadczy o prawdziwym bogactwie, ale właśnie sposób, w jaki z tego bogactwa korzystamy i w jaki korzystamy z życia.
Nie da się jednak ukryć, iż głównym adresatem tej publikacji są osoby, dla których finansowa sfera życia jest istotna. Nie jest to książka powielająca typowe i często wyświechtane już coachingowe tematy. Dużo miejsca poświęcono tu tematyce pieniędzy i tego, w jaki sposób kierować swoim życiem, by rzeczywiście osiągnąć przynajmniej finansową stabilność i by realnie swój majątek powiększać. Henderson podkreśla jednak, że samo posiadanie nie przyniesie spokoju i szczęścia, że u podstaw tych uczuć leży sposób myślenia o pieniądzach i gromadzenia ich.
Dużo miejsca autor poświęcił tu także swoim doświadczeniom. W książce opisane zostały jego sukcesy i porażki oraz decyzje, które je spowodowały. Dzięki temu można niejako uczyć się na błędach autora i w ten sposób przynajmniej zbliżyć się do osiągnięcia sukcesu, także finansowego, choć przede wszystkim szeroko rozumianego sukcesu życiowego.
Czy warto sięgnąć po te pozycję? Moim zdaniem tak. Myślę, że powinna zainteresować ona nie tylko osoby związane z biznesem, ale także każdego człowieka. Lektura pomoże każdemu zmienić sposób myślenia o pieniądzach i bogactwie i pomóc w takim kształtowaniu swojego życia, by było ono po prostu satysfakcjonujące. Trzeba jednak pamiętać, że samo przeczytanie książki Hendersona nie wprowadzi jeszcze realnych zmian. Do tego potrzebne jest zastosowanie zawartych w lekturze rad w praktyce.