Top 10 Suplementów Diety Najskuteczniejsze Środki Odżywcze O Naukowo Udowodnionym Działaniu | Autor: Evelyne Laye

Coraz więcej osób ma świadomość tego, że sposób, w jaki się odżywiamy, ma ogromne znaczenie dla naszego zdrowia, że wręcz jest jego podstawą. Coraz częściej czy to w mediach masowego przekazu, czy też w dyskursie naukowym można usłyszeć o wynikach najnowszych badań, które zdają się jedynie potwierdzać, że zachorowalność na wszelkiego rodzaju choroby jest ściśle związana z brakiem podstawowych substancji i mikroelementów w organizmie człowieka. Upowszechnienie takiej informacji prowadzi do tego, że coraz chętniej sięgamy po różnego rodzaju pokarmy określane mianem super foods, zwracamy baczną uwagę na to co i w jaki sposób jemy, jak przygotowujemy posiłki czy wreszcie sięgamy po różnego rodzaju suplementy diety. Ten ostatni fakt jest wykorzystywany przez koncerny farmaceutyczne, które wprowadzają na rynek coraz to więcej produktów, tłumacząc, że właśnie dzięki temu środkowi pozbędziemy się niedoborów określonych minerałów i witamin i dzięki temu przez długi czas będziemy cieszyć się zdrowiem i dobrą kondycją fizyczną. Na przeciwległym biegunie stoją osoby, których stanowisko jest skrajnie odmienne i które całkowicie negują potrzebę sięgania po jakiekolwiek suplementy diety. Osoby te dowodzą, że dzięki odpowiednio zbilansowanej diecie możliwe jest dostarczenie do organizmu wszelkich niezbędnych mu do prawidłowego funkcjonowania substancji wyłącznie z pożywieniem. Na tle tych dwóch skrajnych, przeciwstawnych sobie opinii zdanie Evelyn Laye, autorki niewielkich rozmiarów książki „Top 10 suplementów diety” wydaje się być pewnym kompromisem.

Okładka tej pozycji może być myląca. Widnieją na niej zdjęcia świeżych warzyw i owoców. Sprawiło to, że sięgając po tę publikację myślałam, iż otrzymam listę dziesięciu naturalnych produktów, dzięki którym dostarczę swojemu organizmowi takich składników jak na przykład magnez czy żelazo. Tymczasem już w pierwszym akapicie krótkiego wstępu autorka wyprowadziła mnie z błędu podkreślając, że współczesne sposoby hodowania roślin sprawiają, iż nie zawierają one wystarczających ilości poszczególnych, niezbędnych dla zachowania zdrowia, witamin i minerałów. Z tego właśnie powodu warto sięgać po niektóre suplementy diety. Jak dokonać ich właściwego wyboru? Tego można dowiedzieć się, sięgając właśnie po książkę „Top 10 suplementów diety”.

Pozycja ta zaskakuje zwięzłością. Nie ma tu zbędnych słów. Są konkrety zawierające kwintesencję wiedzy – wszystkie niezbędne informacje, dzięki którym łatwiej nam będzie nie tylko wybrać, ale także umiejętnie stosować najważniejsze suplementy diety. Każdy z suplementów, który znalazł się w gronie dziesięciu najbardziej, zdaniem autorki, zasługujących na nasza uwagę został omówiony pod kontem tego, w jaki sposób wpływa na funkcjonowanie naszego organizmu oraz jak wybrać odpowiedni, konkretny środek zwracając uwagę na dawkowanie. Dodatkowo mamy tu także przytoczone wypowiedzi osób, które zauważyły pozytywne zmiany, jakie pojawiły się po regularnym stosowaniu danego suplementu. Myślę, że to właśnie te ostatnie najbardziej motywują do zadbania o własne zdrowie i zaopatrzenia się w odpowiednie preparaty.

O książce Evelyne Laye można powiedzieć, że to maksimum treści przy minimum formy. Nie ma tu naukowego języka, skomplikowanego medycznego słownictwa i zawiłych, często niezrozumiałych dla zwykłego człowieka wywodów. Autorka konkretnie mówi, po co warto sięgnąć i jak to stosować, by osiągnąć określony efekt oraz dlaczego warto zdecydować się na taki suplement diety. Zazwyczaj daleka jestem ślepemu ufaniu we wszystkie informacje dotyczące zdrowej diety. Ta pozycja jednak mnie przekonuje. I choć zdaję sobie sprawę, że zanim zacznie się stosować konkretne suplementy warto zrobić choćby podstawowe badania krwi i skonsultować się z lekarzem, jestem zadowolona, że książka „Top 10 suplementów diety” znalazła się w mojej biblioteczce. Dzięki niej mam pewność, że moje odżywianie się będzie jeszcze bardziej świadome.

Czasem mam wrażenie, że pomimo obecnych udogodnień i zdobyczy technologicznych, kiedyś żyło się łatwiej. Teraz większości ludzi, nawet młodych, coś mniejszego lub większego dolega. A to ciągle powracające migreny, nerwice, zaburzenia odżywiania czy zmora naszych czasów - depresja, która dopada coraz większą część zabieganego społeczeństwa. Nie ma co ukrywać - wina w dużej mierze leży właśnie po naszej stronie, bo w natłoku codziennych obowiązków, których często przyjmujemy na swoje barki za dużo, zapominamy o tym, co najważniejsze - o zdrowiu, które jest spychane na dalszy plan. Przynajmniej do czasu, aż samo się nie zbuntuje. Też czasem daję się temu wszystkiemu zwariować, choć w teorii jestem mocna, gorzej z przełożeniem tego na praktykę, kiedy deficyt czasu z każdym dniem zdaje się rosnąć. Dlatego co jakiś czas sięgam do publikacji z rodzaju tych mądrych, które przypomną mi tę oczywistość, że o zdrowie trzeba dbać, bo w przeciwnym razie ono przestanie dbać o nas.
Tym razem padło na książkę związaną z suplementacją diety, bo że sposób odżywiania współczesnego społeczeństwa to druga przyczyna różnych schorzeń, to nie ulega wątpliwości. Kiedyś wszystko było albo od siebie, albo od sąsiada czy znajomego. Teraz żywność przechodzi obróbkę X razy, a często jedynie z opakowania wiemy, z czym mamy lub powinniśmy mieć do czynienia. Cóż więc dziwnego, że nasze organizmy się buntują. Mają do tego pełne prawo. Pewnie, że i obecnie da się zdrowo jeść, ale zazwyczaj obok zdrowo pojawiają się także dwa inne przysłówki - drogo i czasochłonnie. A to już wyklucza zdrowe odżywianie w oczach wielu osób.

Wiadomym jest, że najlepiej byłoby przyjmować wszystkie witaminy i inne niezbędne dla organizmu składniki w postaci naturalnej - warzyw, owoców etc. Nie zawsze jednak jesteśmy w stanie dostarczyć ich tyle, ile potrzebujemy i właśnie wtedy z pomocą przychodzi suplementacja. "Top 10 suplementów diety" wskazuje na dziesięć środków odżywczych o naukowo udowodnionym działaniu, z którymi powinniśmy się bliżej poznać. O ile magnez czy kwasy omega-3 były dla mnie oczywistością, o tyle pozostałe wzbogaciły moją wiedzę w temacie żywienia i suplementacji. Choćby taka witamina D3 - kto z nas ma świadomość, że jej niedobór może wpływać na depresję? Tak więc latem zmykajcie na słońce, by chłonąć jej jak najwięcej, a zimą nie zapomnijcie o jej przyjmowaniu, a zyska na tym nie tylko wasze zdrowie, ale także samopoczucie.

Do sięgnięcia po tę książkę skłoniło mnie również to, że wydało ją sprawdzone i znane mi dobrze wydawnictwo, więc uznałam, że mogę zawierzyć temu, co przeczytam. Może nie ślepo, ale jednak nie traktować tego wszystkiego jako steku bzdur. Publikacja nie jest obszerna, bez problemu mieści się w torebce i można ją czytać partiami w wolnej chwili, w różnych miejscach. Ja tak właśnie czyniłam, jako że nie jest to lektura, którą chłonie się do deski do deski w jeden wieczór. 

Życiowa, przydatna w każdym domu i krótka, co jest zaletą takiego typu książek, do których sięga się wtedy, kiedy potrzeba i bez problemu można odnaleźć to, co się chce, bez konieczności przebrnięcia przez niepotrzebne opisy i teorię. Warto mieć na półce albo przeczytać raz i posłać w świat dalej, aby przeczytali też inni.