Pani M
-
Na okładce tej publikacji czytamy, że „Czym jest człowiek” to „Wspaniały tom opowiadań, nominowany do Nagrody Bookera, będący zbiorowym portretem współczesnych mężczyzn. Dziewięciu różnych mężczyzn. Każdy z nich w podróży, każdy na innym etapie życiowej wędrówki. Każdy w obliczu tych samych, istotnych pytań: czym jest życie? Jak czerpać z niego to, co najlepsze, a w końcu: jak być mężczyzną we współczesnym świecie? Wpisując się we współczesny nurt opowiadań, reprezentowany przez takich autorów jak Wells Tower czy Colin Barrett, Czym jest człowiek stanowi znakomitą propozycję nie tylko dla literackich koneserów”. Za konesera literackiego się nie uważam, ale chciałam przekonać się, co autor ma mi do zaproponowania. I wiecie co? Nie mam pojęcia, co powiedzieć. I nie, nie chodzi mi o to, że szczęka mi opadała tak, że Lucyfer może mi plomby w zębach policzyć. Wręcz przeciwnie. Ta książka kompletnie nie przypadła mi do gustu i nie bardzo wiem, czym ta publikacja zasłużyła sobie na nominację do Nagrody Bookera.
Mamy dziewięciu bohaterów w różnym wieku. Każdy z nich znalazł się na życiowym zakręcie. A to komuś się zbankrutowało, a to ktoś doszedł do wniosku, że w życiu mu nie wyszło. Nie wiem, która część publikacji jest bardziej przybijająca. Bo to raczej nie są historie pisane ku pokrzepieniu serc, a przynajmniej ja tak tego nie odczytałam. Z żadnym z panów nie chciałabym się zamienić miejscami.
Teoretycznie takie historie mogłyby przydarzyć się każdemu. To nie są opisy walk z obcą cywilizacją, tylko historie z życia wzięte. Każdy z nas choć raz stanął na życiowym zakręcie. Wszyscy znamy kogoś, kto ma niezaplanowane dziecko, które pojawiło się w najmniej właściwym momencie. A i ludzi, którzy zbankrutowali też nie jest mało. Nie wiem więc, skąd wzięła się moja niechęć do czytania, bo tego typu historie raczej wzbudzają moją ciekawość.
Nie chcę, żebyście pomyśleli, że to jest źle napisana książka, bo tego powiedzieć nie mogę. Jak dla mnie była mocno przybijająca i chcę o niej jak najszybciej zapomnieć. Raczej do niej nie wrócę. Nie wiem, może spojrzałabym na nią inaczej, gdybym była facetem. Może umiałabym się postawić na miejscu któregoś z mężczyzn? Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. W każdym razie nie jestem odpowiednim odbiorcą tej publikacji. Może jestem na nią za młoda i za parę lat spojrzałabym na nią inaczej?
Może się wam wydawać, że ci mężczyźni nie są ze sobą powiązani w żaden sposób, a całość to chaotyczny zbiór historii. Jednak wcale tak nie jest. Co mam na myśli? O tym już musicie przekonać się sami, czytając tę książkę. Ja nie chcę wam streszczać jej treści.
Jest mi trudno stwierdzić, komu ta książka może się spodobać. Sugerowałabym raczej jej lekturę mężczyznom. Być może oni będą w stanie postawić się na miejscu bohaterów, zrozumieć ich i dostrzec w tej publikacji to, czego ja nie widziałam. Nie chcę, żebyście skreślali tę książkę z powodu mojego rozczarowania nią. W sumie nie wiem, czego oczekiwałam, ale mam poczucie, że trafiłam na nieodpowiednią dla mnie publikację. Reklama zrobiła swoje. Łyknęłam to, że książka jest wspaniałym zbiorem opowiadań i mam za swoje. Sami zdecydujcie, czy chcecie sięgnąć po te historie.