Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

To Nie Może Być Prawda

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Hanna Dikta
  • Gatunek: Obyczajowe
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 272
  • Rok Wydania: 2018
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 130x200 mm
  • ISBN: 9788381162708
  • Wydawca: Zysk i S ka
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Warszawa
  • Ocena:

    5.5/6

    4/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

To Nie Może Być Prawda | Autor: Hanna Dikta

Wybierz opinię:

Uleczkaa38

Decyzje... - trafne, chybione, przemyślane lub podejmowane pod chwilą nagłych emocji. To one kształtuję, kreślą i tworzą nasze życie, które może przybrać bardzo różny obraz i charakter, w zależności od tego, jakie one były... Czasami wystarczy bowiem jedna, jedyna i na pozór nie wiele znacząca dziś decyzja z przeszłości, by zmieniła ona całkowicie nasze życie i nakreśliła scenariusz na przyszłość, którego sami nigdy byśmy się nie spodziewali... O takiej decyzji i jej wpływie na życie człowieka opowiada właśnie najnowsza powieść Hanny Dikty pt. "To nie może być prawda", która ukazała się nakładem Wydawnictwa Zysk i S-ka...

 

Główną bohaterką tej opowieści jest Małgorzata - oddana żona kochającego męża i spełniona zawodowo kobieta sukcesu, której to do pełni szczęścia brakuje jedynie dziecka. Jednak oto pewnego dnia spotyka ona na swej drodze Krzysztofa - dawnego kochanka sprzed lat, który przekazuje jej przerażającą i straszliwą wiadomość. Wiadomość, która od dziś zaprzątnie wszystkie myśli Gosi, obudzi najczarniejsze koszmary i zmusi ją do konfrontacji z prawdą, niezależnie jaką by ona nie była... W tym trudnym zadaniu może liczyć na wsparcie swych dwóch wiernych przyjaciółek, które nie opuszczą jej w chwili próby. Próby, której stawką będzie nie tylko przyszłość Małgorzaty, ale także i dalsze losy jej małżeństwa...

 

Najnowsza powieść Pani Hanny Dikty, oferuje nam sobą niezwykle poruszającą, wzruszającą, jak i też wielce intrygującą historię o zmierzeniu się z demonami przeszłości i konsekwencjami, jakie mogę one sobą nieść tu i teraz. Demonami, które kryją się za kłamstwem, brakiem szczerości w związku dwojga ludzi i złą decyzją sprzed lat, której koszt okazuje się niezwykle wysoki. Znajdziemy tu wielkie emocje, poznamy wyjątkowych bohaterów, czy też wreszcie skonfrontujemy się z tym, o czym tak bardzie pragniemy nie pamiętać w naszym codziennym życiu, czyli odchodzeniem i śmiercią... Nade wszystko jednak będziemy świadkiem ludzkiego dramatu, który z dnia na dzień wystawią na największą próbę małżeńską miłość, zaufanie i przyszłość dwojga osób, którym przyjdzie zmierzyć się z najmroczniejszym koszmarem ich życia...

 

Pod względem fabularnym książka ta prezentuje się bardzo udanie, wprowadzając nas najpierw w realia i życie bohaterów tej powieści, następnie stawiając oko w oko z przerażającą wiadomością dla Małgorzaty, a dalej prowadząc strona po stronie przez koszmarną drogę pytań, odpowiedzi, beznadziei i walki o małżeństwo... I choć akcja nie pędzi tu być może z zawrotną prędkością, to mądrość, emocje i realizm zawarty na kartach tej lektury, w pełni nam to rekompensują i sprawiają, iż nie możemy doczekać się ciągu dalszego oraz tego, jak też potoczą się dalsze losu Gosi i jej męża... Całość puentuje zaś zaskakujący, niezwykle poruszający i w mej ocenie bardzo symboliczny finał, który to pozostaje na bardzo długo w naszej pamięci...

 

Na tak pozytywną i przychylną ocenę niniejszej pozycji, składa się kilka zasadniczych elementów. Począwszy od intrygującego pomysłu, poprzez bardzo sprawny warsztat pisarski, a na wielkim bagażu emocjonalnym, skończywszy. Co do pomysłu, to jest on intrygujący, ciekawie przeniesiony na karty literatury, jak i też spuentowany zaskakującym finałem, co zawsze ma wielkie znaczenie. Jeśli idzie zaś o warsztat pisarski Pani Hanny, to nie można mieć tu żadnych zastrzeżeń pod tym kątem, gdyż zarówno sama konstrukcja zdań, realizm dialogów, umiejętne prowadzenie wydarzeń i stopniowanie napięcia, prezentują się tu jak najbardziej okazale. I wreszcie emocje - to one stanowią serce tej opowieści, każą nam tak bardzo się w nią angażować i tak naprawdę czynią ją tak prawdziwą w odbiorze, co w kontekście gatunku literatury obyczajowej, jest zawsze bardzo pożądane i niestety tak rzadkie... Wszystkie te aspekty składają się na opowieść, która nas ciekawi, interesuje, sprawia że w nią wierzymy i sami też żyjemy losami jej bohaterów przez czas naszej lektury.

 

I właśnie bohaterom chciałabym poświęcić tu nieco więcej uwagi. Otóż wielką siłą tej książki jest to, iż poznajemy na jej kartach ludzi z krwi i kości, niezwykle naturalnych w swych kreacjach, dokładnie takich samych, jak my. Małgorzata jest bardzo inteligentną, wrażliwą i pogodną kobietą, której reakcja na straszliwą wiadomość od byłego kochanka, jest jak najbardziej realistyczna, naturalna, prawdziwa... To duży plus! Podobnie ma się rzecz z jej mężem - Marcinem, który mimo swojej opiekuńczości, dobrego charakteru i wielkiej inteligencji, nie do końca radzi sobie z bagażem trudnych emocji, jakie spadają na niego wobec dramatu żony. To również niezwykle prawdziwe i życiowe spojrzenie na ową sytuację, które zasługuje na duże słowa uznania pod adresem autorki. I wreszcie najbliższe przyjaciółki Gosi - Ania, która mimo swoich problemów i własnych życiowych kłopotów, oddaje się w pełni wsparciu, pomocy i po prostu byciu przy Małgorzacie, wtedy gdy ta jej najbardziej potrzebuje. To wspaniali, prawdziwi i fascynujący bohaterowie literaccy, których poznawanie sprawia nam wielką, czytelniczą przyjemność...

 

Książka ta stanowi dla mnie także bardzo fascynującą analizę małżeństwa i relacji, jakie towarzyszą w nim pomiędzy dwojgiem kochających się ludzi. "Na dobre i na złe" - tak być powinno wedle słów przysięgi, ale autorka stawia tutaj pytanie o to, jak bardzo duże musi być owe "złe", by zaczynało być trudno, ciężko, nie do przejścia przez jedno z dwojga... I choć nie ma tu żadnych ocen i zarzutów pod względem małżeńskiej pary Małgorzaty i Marcina..., to my sami możemy sobie pozwolić na ich wysnuwanie wraz z postępem lektury tej opowieści...  Myślę, że to również cenna lekcja dla każdego z nas, którzy tak naprawdę nigdy nie możemy być chyba pewni tego, co kryje nasza druga połowa, ani też tego jak my sami zachowalibyśmy się wobec podobnego dramatu, jaki to dotknął tych bohaterów...

 

Powieść "To nie może być prawda", to książka o życiu i jego przewrotnych ścieżkach, których niestety nikt z nas nie jest w stanie przewidzieć. Ścieżkach, prowadzących nas z bezpiecznych dolin wprost na strome, górskie szczyty, których tak naprawdę nigdy nie chcielibyśmy zdobywać. To mądra, poruszająca, bardzo życiowa i płynnie wpleciona w nasze polskie realia opowieść o złych decyzjach i ich konsekwencjach, które to dają znać o sobie po latach... Myślę, że każdy miłośnik mądrej i realistycznej literatury obyczajowej, będzie oczarowany tą pozycją, zaś ja sama z wielką niecierpliwością wyczekuję już kolejnego dzieła Pani Hanny Dikty, która bez wątpienia należy do ścisłej czołówki polskich autorów tego nurtu!

Joasiaaa

Dobrze mi znane, nieco zakurzone i zatłoczone, ale wciąż bardzo bliskie śląskie ulice rozciągają się na obrazie namalowanym wprawionym piórem Hanny Dikty w jej najnowszej powieści. Autorka książki „We troje” stworzyła utrzymaną w podobnym klimacie powieść obyczajową zatytułowaną „To nie może być prawda”. Z pozoru lekka, mało wyróżniająca się opowiastka, która dzięki podjętej tematyce, skłania czytelnika do chwilowej refleksji.

 

Historia rozpoczyna się całkiem prozaicznie i zwyczajnie. Poznajemy dobiegającą czterdziestki Małgorzatę, która u boku kochającego męża, świetnego zamożnego lekarza, wiedzie całkiem przyjemne, wolne od trosk życie. Jedynym problem małżeństwa jest brak potomstwa. Kolejne nieudane próby zajścia w ciążę nie spędzają jednak snu z powiek bohaterki. Małgorzata cierpliwie bowiem wierzy, iż długo oczekiwane maleństwo w końcu i jej małżeństwu będzie przeznaczone. Na wszystko jednak przyjdzie właściwy czas i pora.

 

Te przyjemne, choć dość przewidywalne życie zostaje zachwiane w momencie, gdy do głosu dojdą skrzętnie ukrywane tajemnice z przeszłości. Dawna grupa znajomych Małgorzaty ze studiów postanawia bowiem odwiedzić wykładowcę, śmiertelnie chorego profesora, któremu nie zostało zbyt wiele godzin życia. Ów profesor to nieszczęśliwa miłość Małgorzaty z czasów studenckich, z którym kobieta w tajemnicy miała romans.

 

Śmiertelnie chory mężczyzna, podczas ponownego spotkania z główną bohaterką, wyjawia Małgorzacie przerażającą prawdę. Kobieta uświadamia wówczas sobie, jak popełnione w przeszłości błędy mogą w jednej chwili zniszczyć w drobny mak z uczuciem budowaną teraźniejszość i przyszłość, w tym przede wszystkim jej udane, godne pozazdroszczenia małżeństwo.

 

„To nie może być prawda” to całkiem przyjemna w odbiorze lektura na jedno, góra dwa popołudnia, która choć niekoniecznie na długo zawieruszy się czeluściach naszej czytelniczej pamięci, to podczas samej lektury zmusi do chwilowej refleksji. Przede wszystkim powieść każe pochylić się nad istotą życia, nad ogromną rolą, jaką przypisuje się naszej przeszłości, która, chcąc nie chcąc, ma niebagatelny wpływ na teraźniejszość i przyszłość. Niezamknięte sprawy i starannie ukrywane tajemnice, wcześniej czy później, wyjdą na światło dzienne, nierzadko burząc fundamenty naszego życia.

 

Podobna sytuacja ma miejsce w życiu Małgorzaty. Nastoletnie porywy namiętności, które choć miały miejsce wiele, wiele lat temu, w końcu burzą bohaterce idealne życie u boku przystojnego i ukochanego mężczyzny. Podczas lektury powieści możemy przed samym sobą zadać więc pytanie: czy warto ukrywać przed swoim partnerem błędy i czyny popełnione w przeszłości? Czy nie lepiej będzie obnażyć swoje przywary, odkryć ciało naznaczone życiowymi bliznami i znamionami, ale przez to pokazać się przez pryzmat prawdy i szczerości?

 

Jak wspomniałam we wstępie swojej recenzji, wisienką na tym czytelniczym torcie były opisy śląskich ulic i miejsc, które znam z własnej codzienności. Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam odkrywać w czytanych książkach miejsca, które odwiedzam i mijam w codziennym biegu. Wówczas nie tylko bliższa staje mi się cała historia, ale również i opisywani bohaterowie, których kroki stawiane na śląskich ścieżkach i drogach, być może pokrywają się z tymi moimi. Nieprzypadkowo Śląsk staje się tłem całej opowieści, w końcu sama autorka mieszka z mężem i trojgiem dzieci w Piekarach Śląskich, gdzie pracuje jako nauczycielka języka polskiego i historii.

 

Recenzowana powieść, choć niekoniecznie niesie z sobą obraz świetnie zakrojonych, charakternych postaci, zbyt mało bowiem autorka poświęciła im opisów i emocji, to oferuje dobre, a przede wszystkim wciągające dialogi, które czyta się z niemałą przyjemnością. Jak już zwracam uwagę na niedociągnięcia, to warto w tym miejscu również wspomnieć, iż w książce zostało zbyt wiele podjętych wątków pobocznych, a ciut za mało skupiono się na kwestii głównej, która poprzez podjętą tematykę, powinna dostarczać znacznie większej porcji emocji.

 

Problemy bohaterki może i zainteresowały czytelnika, z pewnością także wciągnęły, ale w konsekwencji nie dostarczyły tylu emocji, ilu można byłoby się początkowo spodziewać. Zabrakło w tym wszystkim uczuć i głębi, poruszenia i niepokoju. Całość była przyjemna, choć dość mocno przewidywalna.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial