Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Dzieci Edenu

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 3 votes
Wątki: 100% - 3 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 4 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 4 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Dzieci Edenu | Autor: Joey GraceffaLaura L. Sullivan

Wybierz opinię:

Pabottyro

Rowan jest drugim dzieckiem swoich rodziców w świecie, w którym wolno mieć jednego potomka, a każdy kolejny staje się wyrzutkiem skazanym na śmierć. Dziewczyna żyje w ukryciu: nie może chodzić do szkoły, mieć przyjaciół ani specjalnych implantów soczewkowych, które nie tylko chronią przed szkodliwym promieniowaniem, lecz także są przepustką do społeczności Edenu.

 

Ziemia od wielu lat jest już martwa. Działania człowieka doprowadziły do wyginięcia wszystkich zwierząt i większości roślin. Pozostała tylko mała enklawa, Eden, w którym schroniła się reszta ocalałych, a którą zarządza Ekopanoptykon, system sztucznej inteligencji stworzony przez genialnego naukowca. Ekopan przejął kontrolę nad całą wcześniej powstałą technologią i zaprzągł ją do pracy na rzecz uleczenia Ziemi. Proces ten potrwa jednak tysiące lat, a ludzie muszą czekać na jego zakończenie w społeczności rządzącej się bardzo surowymi prawami.

 

Jako drugie dziecko Rowan od szesnastu lat musi ukrywać się przed bezwzględnymi urzędnikami Centrum. Wszystko wskazuje jednak na to, że jej marzenie o posiadaniu implantów i wyjściu z cienia wreszcie się spełni. Rodzice nadludzkim wysiłkiem (i kosztem) organizują dla córki upragnioną przepustkę do legalnego życia. Tylko że coś idzie bardzo nie tak. Teraz Rowan jest nie tylko nielegalna, ale i poszukiwana przez najpotężniejsze siły w Edenie…

 

Pisząc tę recenzję jestem rozdarta. Z jednej strony książka nawet mi się podobała, ale znalazłam w niej bardzo wiele „ale”. Począwszy od pomysłu. Autor wykorzystał już dobrze wszystkim znany motyw upadku świata, do którego doprowadziliśmy my – ludzie. Miałam wrażenie, że poszedł na łatwiznę, jednakże sposób w jaki wykreował historie sprawił, że dało się odczuć nutkę niepokoju i napięcia co w jakimś stopniu zniwelowało moje wcześniejsze zastrzeżenia.

 

Akcja w książce pozostawia sporo do życzenia i jest bardzo nierówna. Początkowe rozdziały są spokojne, wprowadzają czytelnika w świat, w którym przyszło żyć Rowan, ograniczenia z jakimi musi się mierzyć, życiem w ciągłym strachu. Im dalej jednak, tym historia nabiera tempa. Momentami aż zbyt szybkiego. Lubię, kiedy w opowieści dużo się dzieje, jednak JoeyGraceffa nie potrafił właściwie tego rozłożyć. Momentami, kiedy czytelnik nie skupiał się zbytnio na książce mógł zgubić wątek. Według mnie w książce jest za dużo przemyśleń Rowan. Wiem, że poznajemy historię z jej perspektywy, jednakże wolę lepiej przemyślaną akcję niż ciągłe życiowe rozkminy (często dość nielogiczne).

 

Zastanawiam się, czy to ze mną jest coś nie tak, czy po prostu najzwyczajniej w świecie, ostatnimi czasy trafiam na książki i bohaterów wypranych z emocji. Podobne wrażenie miałam również czytając „Dzieci Edenu”. Rowan dotykało bardzo wiele nieprzyjemnościa nawet tragicznych wydarzeń, jednak ona wciąż pozostawała taka zimna, nieczuła. Nie potrafię jej do końca rozszyfrować i w sumie nawet nie wiem, czy chcę odkryć tę „tajemnicę”. Zasadniczo nie poczułam więzi z żadnym z bohaterów. Byli bo byli, ale budzili we mnie ambiwalentne uczucia.

 

Średnio spodobał mi się styl autora. Jak na mój gust mamy tu zbyt wiele opisów (za którymi nie przepadam). Dodatkowo pojawiają się rozwlekłe wypowiedzi bohaterów, które najzwyczajniej w świecie często są nienaturalne i sztuczne. Żałuję trochę, że nie poznajemy historii z perspektywy trzecioosobowej, gdyż moglibyśmy poznać o wiele więcej fascynujących szczegółów. Przyznam jednak, że książkę czytało mi sią jednak bardzo szybko i całkiem przyjemnie. Z pewnością nie jest to ambitna powieść. Raczej nadaje się na odmóżdżacza.

 

Nie lubię trójkątów miłosnych, jednak tutaj, o dziwo, nie będę narzekać. Dlaczego? Nie powiem, przeczytajcie, to sami się dowiecie, a gdybym zdradziła o co chodzi, to byłby to spory spoiler. Jeśli zaś chodzi o inne wątki, to klika z pewnością bym wyrzuciła. Nie widzę sensu by umieszczać je w powieści. Traktowałam je trochę jako zapchajdziurę. Brakowało mi lepszego ukształtowania świata i większej ilości szczegółów.

 

Muszę przyznać, że okładka bardzo przypadła mi do gustu. Świetne połączenie kolorów, ale również bardzo dobra grafika nawiązująca do treści. Jestem okładkową sroką, więc nie mogło być sumie inaczej.

 

Książka ma potencjał, jednak uważam, że autor nie potrafił go wykorzystać. Zdecydowanie mam niedosyt. Nie wiem czy naoglądałam się za dużo filmów utrzymanych w tej tematyce, czy może po prostu miałam zbyt duże oczekiwania, ale nie jestem usatysfakcjonowana.

 

Ciekawe są biblijne nawiązania do Edenu oraz drzewa życia. Jednak to trochę za mało, bym uznała „Dzieci Edenu” za dobrą książkę. Ciekawi mnie jednak jak dalej potoczą się losy bohaterów, gdyż ta książka rozpoczyna cykl. Wydaje mi się, że dla miłośników gatunku książka jest zbyt słaba. Powinna natomiast spodobać się młodym adeptom gatunku.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial