Anna Wójcik
-
W szponach obsesji
„Ktoś mnie obserwuje” opowiada historię dziewczyny cierpiącej na agorafobię. Na skutek traumatycznego wydarzenia nastolatka nie jest w stanie wyjść nawet ze swojego pokoju. Poza rozmowami z mamą i terapeutką kontakt ze światem zapewnia jej Twitter. To dzięki temu medium wkrótce poznaje Tylora. Czy nowa znajomość sprawi, że w końcu przełamie swój strach?
Tessa stała się popularna na Twitterze krótko po tym jak zapoczątkowała hashtag #EricThornObsessed. Nastolatka bardzo aktywnie udziela się w fandomie młodego piosenkarza. Jej telefon przepełniony jest niemal wyłącznie zdjęciami Erica, a dziewczyna wie o nim niemal wszystko. Dostrzega również coś czego nie widzą pozostałe fanki – Eric czegoś się boi.
A.V.Geiger opisuje historię z punktu widzenia 2 osób. Możemy więc równolegle obserwować, co dzieje się zarówno u Tessy, jak i Erica. Od początku wiemy więc, że piosenkarza przerażają jego fanki i z tego powodu obawia się o własne życie. W końcu nie tak dawno jedna z gwiazd została zamordowana przez swoją wielbicielkę. Postanawia więc w jakiś sposób zniechęcić swoje fanki do siebie, ale zrobić to w taki sposób, by nie dowiedzieli się o tym jego marketingowcy. Zakłada więc drugie konto na Twitterze, używając swojego drugiego imienia – Taylor. Niedługo potem zacznie rozmawiać z Tessą, jedną z jego największych fanek.
Na pierwszy rzut oka nie trudno domyślić się jak ta historia się skończy. Nic bardziej mylnego! Geiger do głównego wątku dorzuca wiele pobocznych, wprowadza również wielu bohaterów drugoplanowych, którzy mimo iż pojawiają się w historii od czasu do czasu, potrafią nieźle skomplikować życie głównych bohaterów. Samo zakończenie powieści było dla mnie nie małym zaskoczeniem, przez co z niecierpliwością czekam na drugi tom, który premierę będzie miał w 2019 roku.
Wracając jednak do samej treści, poza rozdziałami pisanymi z punktów widzenia głównych bohaterów w książce przeplatają się również zapisy z policyjnych przesłuchań, które ciągną akcję do przodu. Tessa i Eric opisują co wydarzyło się w ich życiach, jak wyglądała ich relacja i co sprawiło, że wydarzenia potoczyły się dalej w taki sposób. Nie da się ukryć, że taki sposób pisania powoduje, że czytelnik wręcz nie może się doczekać, aby w końcu dowiedzieć się co też takiego stało się z Erikiem i Tessą, że trafili do pokoju przesłuchań.
Zdecydowanym atutem powieści jest również obraz dziewczyny zmagającej się z poważną fobią. Geiger opisuje w jaki sposób przebiega terapia Tessy oraz jaki wpływ ma choroba na jej relacje z bliskimi. Niemal do samego końca autorka nie zdradza nam co spowodowało agorafobię u nastolatki. Tessa pozostaje wiarygodna nawet gdy sytuacja, w której się znajduje ulega zmianie. Warto też zwrócić uwagę na to, że wprost nie sposób nie polubić tej bohaterki. Sympatia do niej z kolei sprawia, że nie tylko jesteśmy ciekawi jej losów i tego czy uda jej się zwyciężyć z fobią, ale również przywiązujemy się do niej emocjonalnie – przeżywamy wszystkie jej wzloty i upadki.
Podsumowując, thriller Geiger jest świetnie napisany. „Ktoś mnie obserwuje” czyta się z niemałą przyjemnością i z ogromną niecierpliwością. To zdecydowanie jedna z lepszych książek dla młodzieży jakie kiedykolwiek przeczytałam. Wiele można się z niej nauczyć, na wiele rzeczy spojrzeć z innego punktu widzenia, ale przy tym mile spędzić czas przy dobrej lekturze. Polecam!