Rada Ognia | Autor: Tomasz Wojewódzki

Fantastyka od lat jest jednym z moich ulubionych gatunków literackich, jednak dopiero od niedawna sięgam po polskich autorów. Zaczęłam od najsłynniejszych nazwisk, następnie przeczytałam trochę nowości, aż wreszcie postanowiłam poznać twórczość polskich debiutantów. Niestety wiele tytułów mnie rozczarowało, jednak znalazłam w nich również nowe, świeże spojrzenie na możliwości tego gatunku. Tym razem w moje ręce trafiła debiutancka powieść fantasy „Rada Ognia” Tomasza Wojewódzkiego, wydawana przez wydawnictwo Novae Res.

Główny bohater to dwudziestoletni Maks Lree, mieszkający z matką w ludzkiej kolonii na planecie Staron. Jego zwyczajne, nudne życie zmienia się po tajemniczym napadzie. Od tej pory w jego otoczeniu zaczynają dziać się dziwne i niewytłumaczalne rzeczy. Chłopak czuje się nieswojo. Podejrzewa, że jego problemy związane są z niezwykłymi przedmiotami, które znalazł w swoim plecaku po napaści. Dodatkowo nagle zaczyna się nim interesować S.W.O.R.P. - najważniejsza paramilitarna jednostka antyterrorystyczna w Federacji. Maks początkowo nie rozumie dlaczego znalazł się na ich celowniku, powoli jednak odkrywa prawdę skrywaną przez jego najbliższych. Wujek pomaga mu w ucieczce z więzienia, od niego również dowiaduje się o zdolnościach swojego nieżyjącego ojca oraz swoich. Razem podejmują próbę oczyszczenia chłopaka z zarzutów.

Tomaszowi Wojewódzkiemu udało się stworzyć niezwykle ciekawą i wciągającą historię. Wykreowane przez niego uniwersum, nazwane Światem Dwunastym, przedstawione jest z dużą starannością. Czytelnik w zupełnie naturalny sposób zostaje wciągnięty w realia tego świata, świetnie dopracowane opisy ułatwiają wyobrażenie sobie miejsc akcji oraz wygląd i zachowanie bohaterów, których oprócz ludzi stanowią jeszcze dwie inne rasy. W książce dzieje się naprawdę sporo, akcja trzyma w napięciu i nie pozwala oderwać się od lektury. Jestem naprawdę pełna podziwu dla ogromu pracy i czasu poświęconego przez autora na stworzenie tak unikatowego świata.

Dużym plusem jest również zamieszczony na końcu książki leksykon, w którym znajdują się najważniejsze pojęcia występujące w powieści. Dość często zaglądałam do niego, szczególnie podczas czytania początkowych rozdziałów. Leksykon bardzo ułatwił mi poznanie historii tego uniwersum, systemu tam panującego, a także przyswojenie trudnych nazw.

Głównym wątkiem powieści jest przygoda Maksa, nieustannie splata się ona jednak z wieloma innymi, równie ciekawymi, historiami. Bohaterowie mają bardzo oryginalne, wymyślne i trudne do wymówienia imiona - chociaż mnie najbardziej śmieszył wujek Maksa, który pośród tych wszystkich nietypowo nazywających się postaci, był po prostu Władkiem.

Książka napisana jest językiem przystępnym, nieskomplikowanym i dopracowanym. Autor poprowadził fabułę w sposób umożliwiający czytelnikowi ciągłe odkrywanie kolejnych cech osobowości głównego bohatera. Udało mu się również uniknąć zbytniego rozwlekania opisów, dlatego mimo powolnego biegu wydarzeń, powieść czyta się bardzo przyjemnie i szybko. Jedyne co przeszkadzało mi podczas lektury to trochę niedopracowany styl Wojewódzkiego - zrzucam to jednak na karb braku doświadczenia, w końcu „Rada Ognia” jest dopiero pierwszą powieścią Tomasza Wojewódzkiego, otwierającą cykl „Boskiego Dziedzictwa”. I jako debiut jest książką naprawdę bardzo dobrą. Mam nadzieję, że w kolejnych częściach autor rozwinie wiele wątków, ale przy tym zachowa klimat i niespieszne tempo pierwszego tomu. Już teraz niecierpliwie czekam na kontynuację tej historii!

Uważam, że „Rada Ognia” to książka warta przeczytania i mogę ją szczerze polecić wszystkim miłośnikom fantastyki z elementami science fiction, a także czytelnikom lubiącym wyzwania. Powieść to naprawdę dobra i ambitna historia, którą najlepiej przeczytać w skupieniu, aby w pełni dostrzec jej głębię. Tomasz Wojewódzki zaliczył naprawdę udany debiut, mam więc nadzieję, że w kolejnych częściach będzie tylko lepiej.