Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Przygody Chemiczne Sherlocka Holmesa

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 3 votes
Akcja: 100% - 5 votes
Wątki: 100% - 4 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 5 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Przygody Chemiczne Sherlocka Holmesa | Autor: Wacław Gołembowicz

Wybierz opinię:

Anena

Postać Sherlocka Holmesa stała się nie tylko jedną z najważniejszych kreacji detektywa w literaturze światowej, ale i na stałe weszła w obieg literatury popularnej. Jego niezwykły sposób wnioskowania oparty na dostrzeganiu najmniejszych szczegółów oraz specyficzny sposób zachowywania się fascynowały czytelników już od pierwszego numeru czasopisma, w którym Arthur Conan Doyle zamieścił opowiadanie o tym specyficznym detektywie. Sława umiejętności Holmesa oraz nieprzeciętnych spraw, których rozwikłania się podejmował działała na wyobraźnię czytelnika już od 1887 roku. Nie dziwił zatem fakt, gdy zaczęły powstawać kolejne naśladownictwa stylu Doyle’a, a kolejni literaccy detektywi próbowali dorównać swoimi umiejętnościami mieszkańcowi Baker Street. Potem, gdy zaczął rozwijać się film powstało wiele ekranizacji wiernych oryginalnym przygodom Holmesa i Watsona, ale i powstały uwspółcześnione wersje, które również zyskały swoich zwolenników.

 

W tym kontekście nie dziwi zatem, że osobną recenzję poświęcam jednej z książek, w której autor pełnymi -garściami czerpał wszystko, co najlepsze z mitu o Holmesie. Mowa o zbiorze opowiadań Wacława Golembowicza, którego pierwsze wydanie ukazało się w 1959 roku, a Wydawnictwo CM przypomina je czytelnikowi w roku 2017. ,,Przygody chemiczne Sherlocka Holmesa” pióra polskiego chemika powstały z powodu zainteresowania Golembowicza twórczością Doyle’a oraz chęcią ukazania tego aspektu umiejętności słynnego detektywa, który był bagatelizowany przez autora. Przecież Holmes nie tylko był mistrzem dedukcji, ale również potrafił boksować i interesował się chemią, o czym świadczyć miały jego eksperymenty, na których skutki narzekał Watson.

 

W swojej wersji przygód detektywa Golembowicz pozwala mu rozwikłać zagadki dziewięciu nietuzinkowych spraw. Autor nie tylko przywraca do życia ulubieńców czytelników kryminałów, ale również pozwala im na rozwiązywanie spraw o innym charakterze. Opowiadania nie tylko nawiązują do konkretnych spraw słynnego brytyjskiego detektywa (na przykład w Widokówce z Brighton autor wskazuje czytelnikowi, by przypominał sobie ,,Tańczące sylwetki” i ,,Zniknięcie Lady Frances Carfax”, a przed przeczytaniem ,,Fotela elektrycznego” odświeżył sobie opowiadanie o tytule ,,Umierający detektyw”), ale również stanowią jakby wierną kopię stylu pisarskiego Doyle’a. Podobnie jak w przypadku oryginału, narrację po upływie czasu prowadzi Watson. Również przeciwnik detektywa okazuje się niezwykle trudnym do pokonania. Karol Braunheld jest nie tylko idealnym antagonistą wzorowanym na profesorze Moriarty’m, ale okazuje się w wielu przypadkach bardziej przebiegły, a co za tym idzie Holmes musie wykazać się maksymalną uwagą i spostrzegawczością, aby móc przewidzieć kolejne kroki przeciwnika.

 

Golembowicza należy pochwalić przede wszystkim za oryginalność zastosowanych przez niego pomysłów fabularnych. Ukazanie Holmesa jako chemika, który wykorzystuje wiedze z tego zakresu w ściganiu przestępców uważam za bardzo interesujące i świeże podejście do tej postaci i prozy Doyle’a. Sprawy relacjonowane przez Watsona są nietuzinkowe i skomplikowane, np. Holmes musi odkryć kto ukradł niebieskie klejnoty pewnego lorda z bankowego sejfu i dlaczego podmienił je na żółte. Jednymi z ciekawszych są również chemiczne śledztwa dotyczące sabotażu w fabryce kosmetyków oraz oszustwa w nielegalnym kasynie. Wykorzystanie wiedzy i umiejętności detektywa z zakresu chemii są dodatkowym atutem, który ubarwia akcję i wprowadza nowe spojrzenie na postać Holmesa.

 

Bardzo serdecznie polecam opowiadania Golembowicza każdemu miłośnikowi twórczości Doyle’a oraz sympatykom prozy kryminalnej. Opowiadania polskiego chemika są napisane w sposób niezwykle wciągający aż do ostatniej strony. Autorowi udało się nie tylko odtworzyć klimat dziewiętnastowiecznej Anglii w polskich warunkach, ale również tchnąć w postać Holmesa nowe życie. Polecam!

Uleczkaa38

Być może niektórzy z was pamiętają jeszcze wydaną w 1959 roku książkę pt. "Przygody chemiczne Sherlocka Holmesa", autorstwa polskiego chemika i pisarza - Wacława Gołembowicza. Ta intrygująca powieść, stanowiąca sobą połączenie klasycznego kryminału z ekscytującą wyprawą do świata chemii, zyskała przed laty wielką popularność i liczne grono wielbicieli. Dziś oto mamy wspaniałą okazję poznać nowe wydanie tej książki, która to ukazała się właśnie nakładem Wydawnictwa CM!

 

Niniejsza publikacja oferuje nam sobą zestaw dziewięciu krótkich opowiadań o detektywistycznych przygodach słynnego literackiego duetu - Sherlocka Holmesa i dr Johna Watsona. To u ich boku będziemy odkrywać tu tajemnice zagadkowych morderstw, prawdę o przebiegu zuchwałych kradzieży, zagadki zaginięć,  czy też chociażby ratunek wiele istnień na wskutek zapobiegnięcia zamachowi z użyciem bomby na pokładzie okrętu z ładunkiem amunicji... Para ta dokonuje tego tak za pomocą swojej erudycji i inteligencji,  jak i też bogatej wiedzy z zakresu chemii, co już samo w sobie stanowi niezwykle intrygujące ujęciu tematu...

 

Książka ta niesie swoją fabułą niezwykle barwne, ekscytujące i wielce klimatyczne historie o detektywistycznych losach naszej słynnej literackiej pary. Znajdziemy tu porywającą przygodę, wartką akcję, niesamowity klimat londyńskiej rzeczywistości z początków XX stulecia, jak i również wielkie emocje, które nie opuszczają nas od pierwszej, do ostatniej strony tej lektury. I jest w tym zachowana aura oraz duch dzieł samego sir Arthura Conana Doyle'a - tak w kontekście licznych odniesień do opowieści o Holmesie i jego druhu Watsonie, jak i w ujęciu chociażby charakterów postaci, obrazu tego literackiego świata, czy też samego sposobu przedstawiania kolejnych aspektów detektywistycznego śledztwa, co już samo w sobie zasługuje na wielkie słowa podziwu i uznania dla nieżyjącego już polskiego autora.

 

Jedyną "nowością" w tym względzie jest ów wątek chemiczny, który odgrywa tak znaczną i ważną rolę w śledztwach londyńskich detektywów. Wątek podany nam tu w fachowym, interesującym i porywającym stylu, czyniącym tę naukową umiejętność bohaterów naturalnym i wręcz nierozłączalnym atrybutem ich fachu! To chemia prosta, zrozumiała i przystępna dla czytelnika, a przy tym nie tracąca nic ze swojego naukowego charakteru oraz jak najbardziej uzasadniona w procesie śledczym, jaki to obserwujemy na kartach tej książki. Myślę, że osiągnięcie tego efektu było możliwe tylko i wyłącznie dzięki geniuszowi Wacława Gołembowicza - zarówno w zakresie literatury, jak i chemii, czyli obu wielkich pasji jego życia, którymi dzielił się tutaj z  nami w tak błyskotliwym stylu!

 

Sama lektura tego zbioru upływa nam w zawrotnym tempie, wypełnionym ekscytacją, ciekawością i wielkim zaangażowaniem w kolejne sceny z życia Sherlocka Holmesa i dr Johna Watsona. Napięcie,  groza, potęgująca się ze strony na strony aura tajemnicy oraz szczypta przedniego, na wskroś angielskiego humoru - oto główne atuty tej książki, które przekładają się na bardzo przyjemne spędzenie czasu w jej towarzystwie. Ponadto warto zauważyć, że charakter i koncept tej opowieści gwarantują sobą również to, iż przedstawiona tu fabuła nie utraciła nic ze swej jakości i wielkości mimo upływu tak wielu lat, a tym samym bawi i porywa nas sobą w równym stopniu, jak miało to miejsce ponad 50 lat temu! 

 

"Przygody chemiczne Sherlocka Holmesa", to idealna propozycja dla wszystkich miłośników kryminalnych przygód Sherlocka Holmesa i jego wiernego druha, która zapewni im wielką frajdę i zaoferuje moc niezwykłych przygód. Dodatkowo ukaże je od nieco innej strony i odmiennej perspektywy, czyli w oparciu o zawodową wiedzę słynnego detektywa (tak, Holmes był chemikiem), co również ma swoje znaczenie i stanowi przysłowiową "wisienkę na torcie", w pozytywnej ocenie tego dzieła. Nie pozostaje mi zatem nic innego, aniżeli zachęcić wszystkich do sięgnięcia po najnowsze wydanie tej książki, które to prezentuje się również wielce efektownie pod kątem wizualnym!

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial