Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Nad Piękną, Modrą Dřevnicą

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Nad Piękną, Modrą Dřevnicą | Autor: Antonín Bajaja

Wybierz opinię:

MB

Adaptacja tytułu na własne potrzeby skojarzyła mi się z własną aranżacją cudzego utworu. Jeżeli mierzysz się z artysta o genialnym głosie - musisz być przygotowany na naprawdę rzetelną/ostrą recenzję. Trochę jak występ Michała Szpaka w Mam Talent (takie skojarzenie do słów Kuby Wojewódzkiego zanim jaślanin zaczął śpiewać). Nad piękną modrą Drevnicą mimochodem przeistacza się w Straussowy Dunaj. Zaczynamy zatem z wysokiego "c". Oczekiwania są również wysokie.

 

Czesi mają osobliwe, ale trafiające w mój gust poczucie humoru. Do dzisiaj pamiętam film "Skup butelek zwrotnych", który bawił w sposób nieoczywisty. Książka Oty Pavela ("Śmierć pięknych saren") również zaczarowała moje dwa wieczory, do tego magiczna "W ciemność" - majstersztyk wędrówki do ludzkiej duszy. "Macocha" była pierwszym potknięciem w zdobywaniu doświadczenia z literaturą czeską. Ale nadal statystyka 3:1 robi swoje. Po której stronie barykady pojawi się Bajaja ze swoim "coverem"?

 

Patrząc na zdjęcie Autora całość - książka i wizerunek - są dla mnie tak spójne, jak tylko to możliwe. Ciepłe spojrzenie, zmarszczki wokół oczu wydrążone przez lata uśmiechania się, lekki grymas unoszący kąciki ust w górę. Taka sama jest ta książka. Nienachalna, lekka, wesoła - chociaż może bardziej właściwie byłoby napisać "pogodna". I utrzymana w osobliwej formie. Przyjęta przez Autora konwencja listów do siostry pozwala na regularne oderwania od tematu przewodniego, na odskocznie i luźne dygresje. I jest tego pełno. Tych skoków w bok i wtrąceń. Jaki jest plus dla takiego konceptu? Pozwala opowiedzieć więcej, dosadniej, szczerzej i ciekawiej. W takim systemie dziesiątki zwrotów akcji i ponowne powroty na tory opowieści wiodącej są całkowicie spójne i tworzą kompatybilną całość. Fakt - książka jest momentami przegadana; ale wybaczam to bezwzględnie. Poza momentami zbędnego zagadania czytelnika jest tu wszystko o czym można marzyć, gdy myślimy o dzieciństwie, wspomnieniach z młodości i rodzinnej sadze. Nic nie jest zamiecione pod dywan, są sytuacje zręczne i zręczne mniej... są okoliczności wesołe i nie do końca radosne. Jest całe życie. I w tej konwencji nie ma kompletnie znaczenia co jest fikcją, a co akurat miało miejsce naprawdę (bo ta książka to mix fantazji Autora z jego wspomnieniami). Odrywam się w mojej recenzji od współrzędnych geograficznych. Czy to Czechy, czy nie - schodzi to dla mnie na drugi plan [1]]. Najważniejsi są ludzie. Ich cechy indywiduujące każdego z osobna. Bajaja wspaniale bawi się językiem, a właściwie językami. Ubiera jednego z bohaterów w ironiczny mix czesko-angielski... wtrącenia obcych słów są zabawne i inteligentne. Podobnie jak inna przypadłość dedykowana drugiej bohaterce, która nigdy nie mówi "o", a zawsze "ou". W perspektywie całouści twourzy to zabwany pourtret wcale nie wyśmiewający, lecz wręcz oucieplający wizerunek.

 

Z tym przegadaniem jest tak, że Bajaję dobrze czytać na raty. Dać mu opowiedzieć jedną historię i odczekać. Stłoczenie wszystkich imponderabiliów i zafundowanie sobie lektury "na raz" może zniechęcić i nawet zmęczyć. Ale to nie jest książka właśnie na raz. To jest książka do degustacji, powolnej lektury i kontemplacji nad jej doskonałością pod każdym aspektem.
Trochę jest z tą książką tak, że pokazuje okoliczności i ludzi, którzy wydają się żyć wbrew komunistycznej szarzyźnie za oknami. Że można się przed komuną uchronić - w sensie również mentalnym. A może przede wszystkim mentalnym. To powoduje trochę wrażenie, jakby bohaterowie byli nie z tej bajki - ale to jest właśnie esencja tej książki. Bo czymże jest normalność? To doskonale pozwala rozwinąć skrzydła każdej indywidualności, z której składa się rodzina i jej najbliższe otoczenie.
Książka ciepła, niepozornie mądra i stąpająca na granicy bajki dla dorosłych. Pardoun! Baśni.

 

[1] Chociaż książka ta jest ewidentnie ukłonem w stronę umiłowanych przez Autora Moraw i z tej perspektywy dla samej książki nie jest bez znaczenia właśnie ta destynacja. Kwestię tę pomijam powodowana własnym "widzimisię".

Ocena prasowa najserdeczniejsze 6 jakie mogę tylko dać. 6+ w sensie.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial