Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Oczami Dos Gringos Kuba, Kolumbia i Amazonia

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Oczami Dos Gringos Kuba, Kolumbia i Amazonia | Autor: Alicja KubiakJan Kurzela

Wybierz opinię:

Iwona Banach

Jestem pożeraczką literatury podróżniczej, oczywiście nie jakąś straszną znawczynią, ale przeczytałam wiele tego typu książek, nie ukrywam i lepszych i gorszych, jak to zawsze bywa. Są tak różne, jak miejsca, o których opowiadają, mają bardzo różną formę jak i podejście do tematu.

 

Niektóre skrajnie zbliżają się do dokumentu opisując wszystko starannie i obiektywnie, inne opowiadają jedynie o wysiłku, kłopotach i problemach żywieniowych autora lub autorów, jeszcze inne przybliżają nam historię i kulturę danego zakątka ziemi.

 

I każda z tych perspektyw jest ciekawa.

 

Książka „Oczami dos gringos, Kuba, Kolumbia i Amazonia” wyróżnia się jednak bardzo na ich tle. Po pierwsze nie ma w niej tego podróżniczego zadęcia, które często w tego typu książkach robi z autorów niemalże bohaterów, a ich wyczyny stawia na przeróżnych „piedestałach”.

 

Tutaj troje zwykłych ludzi, małżeństwo z nastoletnim synem postanawia wyjechać na wyciekę, tak, na ( prywatną) WYCIECZKĘ, a nie na WYPRAWĘ do Amazonii.

 

Nie sprzedają dobytku, nie zastawiają nic w lombardzie, po prostu wyszukują przez internet loty, hotele oraz przeróżne atrakcje na miarę swoich finansowych możliwości.

 

Tak (prawie przypadkiem) trafiają na Kubę, a potem do Kolumbii i Amazońskiej dżungli.

 

To co widzą, jedzą i przeżywają opisują z ogromnym dystansem do siebie. Nie snobując się na znawców tematu, poliglotów, ani skrajnie wytrzymałych wyczynowców pokazują nam swoje przygody, czyli perypetie trójki dziwnych „gringos”, którzy mają wiele szczęścia, ale i wiele kłopotów.

 

Tu nie umieją poradzić sobie z biurokracja, tam okazuje się, że zlikwidowano ich hotel, gdzieś indziej z rozkładu lotów znikła linia lotnicza, w której wykupili bilety przez internet.

 

Zdarzają się też choroby, zatrucia i inne drobne katastrofy. Nie są to jednak sprawy, które mogłyby zepsuć im radość z podróżowania. Ot, zwykłe niedogodności, z którymi przecież muszą sobie jakoś poradzić.
Ich przygody są naprawdę zabawne. Często komentowane przez nastoletniego syna, który urodzony w cywilizowanej Europie patrzy zachwyconym, ale i czasami niedowierzającym, wzrokiem na atrakcje dostępne w krajach, które zwiedzają.

 

Ponieważ ich znajomość języka hiszpańskiego też pozostawia wiele do życzenia, niektóre z ich przygód powodują naprawdę wybuchy śmiechu.

 

Ich kłopoty językowe bywają wprost komiczne na przykład wtedy, kiedy ktoś zrozumie, że jakaś kobieta ma dwunastu mężów, ale przecież nie tylko to bawi.

 

Bawi zderzenie naszego pojmowania świata z podejściem do życia autochtonów. Bawi brak pewnych podstawowych umiejętności, u nas zbędnych zaś w Amazonii koniecznych ( jak umiejętność jazy na mule), zwyczaje, kuchnia, zwykłe codzienne życie.

 

Nie jest to opowieść w stylu Cejrowskiego, który wszystko wie i lubi nauczać, to opowieść zwykłych ludzi, którzy mieli odwagę, ochotę i możliwość zrealizować swoje marzenia.

 

Opowiadają o świcie i ludziach spotkanych podczas wycieczki w bardzo ludzki sposób. Potrafią żartować z siebie samych, co nie każdemu jest dane, w ten sposób opowieść staje się nie tylko bardzo zabawna, ale też po ludzku prawdziwa.

 

Książka, którą przeczytałam jednym tchem i z ogromną przyjemnością. W zasadzie lubię wszelkie rodzaje podróżniczych książek, ale ta daje czytelnikowi coś więcej niż inne. Pokazuje, że nie trzeba być „podróżnikiem z licencją”, żeby wyruszyć w świat, pokazuje, że nie trzeba być krezusem, czy supermenem, że wystarczy chcieć i zabrać się do tego w odpowiedni sposób.

 

Ostatni rozdział poświęcony jest poradom dla przyszłych podróżników - cennym i przydatnym, a na dodatek nie odstraszającym.

 

Dużym plusem są celne obserwacje na temat kondycji naszej cywilizacji w stosunku do „innych światów”, ale podane bez moralizowania czy zbędnej filozofii. Książkę świetnie się czyta i zamierzam przeczytać wszystko co napisali, w tej chwili to będzie „Oczami Dos Gringos: Meksyk, Gwatemala i Belize”.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial