Dziesięć Tysięcy Słońc Nad Tobą | Autor: Claudia Grey

Kiedyś cię znajdę

Claudia Gray powraca do historii Marguerite, Paula i Theo. „Dziesięć tysięcy słońc nad tobą" to drugi tom trylogii „Firebird". Tym razem główni bohaterowie stawią czoła stracie, poznają mroczne zakamarki własnych dusz, ale przede wszystkim zrozumieją do czego zdolni są ludzie, aby osiągnąć swoje cele.

Wyatt Conley porwał Paula. Następnie rozszczepił jego duszę na cztery kawałki i umieścił je w różnych wszechświatach. Cel przyświecał mu jeden – zmusić Marguerite do współpracy. Dziewczyna dla ukochanego jest w stanie zrobić niemal wszystko. Razem z Theo przystaną więc na warunki Conleya i wspólnie odnajdą brakujące kawałki duszy Paula oraz zdobędą antidotum potrzebny wyniszczonemu organizmowi Theo po stosowaniu Włamywacza. Wspólnie będą musieli jednak wykonać również misję, którą zlecił im Conley. Marguerite nie spodziewa się jak bardzo ta podróż odbije się na niej i jej związku. Czy znajdzie w sobie siłę, aby uratować Paula i kochać go równie mocno jak przed porwaniem?

Bardzo spodobało mi się to, że Gray napisała powieść zupełnie odmienną od poprzedniej części. Nie znajdziemy tutaj schematycznych zachowań, czy też w podobnie sposób konstruowanych wydarzeń. Autorka szuka nowych rozwiązań oraz stawia bohaterów przed trudnymi wyborami, które bardzo często potrafią czytelnika zaskoczyć. Gray skutecznie buduje napięcie, a sama akcja – mimo, iż oparta na schemacie przeskakiwania z wymiaru do wymiaru po kolejne odłamki – jest ciekawa i wzbudzająca emocje u odbiorcy.

Podróż do każdego z wszechświatów jest niezwykłą lekcją dla głównych bohaterów. Mogą oni poznać zakamarki swojej duszy i cechy, które w poszczególnych wymiarach są bardziej widoczne, a w innych mniej. To swego rodzaju podróż inicjacyjna. Nawięcej dowiadujemy się o Marguerite, która próbuje zrozumieć na ile jej kolejne wcielenia są częścią jej samej, a na ile są to autonomiczne jednostki.

Gray porusza tutaj interesujący problem. Gdyby możliwe były podróże pomiędzy wszechświatami to czy przeskakiwanie do swoich wcieleń jest moralnie dozwolone? Czy można odbierać komuś – innej wersji siebie – prawo do podejmowania decyzji? Próbę odpowiedzi na te pytania znajdziemy w „Dziesięciu tysiącach słońc nad tobą". Stanowi to jeden z głównych wątków w powieści. Oprócz tego, że jest ciekawy i wiele wnosi do samej historii, wątek ten pełni jeszcze jedno zadanie. Pozwala nam, czytelnikom spojrzeć na swoje życiowe wybory z innej perspektywy. Bo przecież wcale nie musimy podróżować pomiędzy wszechświatami by – nawet nieświadomie – manipulować czyimś życiem.

Niestety tym razem doszukałam się kilku słabych stron publikacji. Przede wszystkim zachowania Marguerite stają się miejscami nierealistyczne i trudne do zrozumienia. Czasem jej reakcje mogą nieco irytować czytelnika swoją naiwnością i przesadnością. Ponadto brakowało mi rozwinęcia trójkątu miłosnego pomiędzy Marguerite, Paulem i Theo. Ten wątek mógl być pociągnięty nieco bardziej, co z pewnością byłoby atutem książki.

Podsumowując, "Dziesięć tysięcy słońc nad tobą" to dobrze napisana kontynuacja. Po drugim tomie możnaby oczekiwać, że będzie w znacznym stopniu gorszy od poprzedniego, choćby ze względu na to, że mija pierwsze wrażenie jakie wywarła na nas historia. Poznaliśmy już świat bohaterów i możemy przyjrzeć mu się bardziej krytycznym okiem. Pod tym względem ciężko doszukiwać się większych uhybień. Claudia Gray ponownie wykonała kawał dobrej roboty, a co najważniejsze tak zakończyła swoją opowieść, że czytelnik nie może mieć wątpliwości – finał trylogii będzie naprawdę ekscytujący! Polecam!