Zawodowa Czytelniczka
-
Terapie naturalne Andrzeja Żaka to zbiór kilkudziesięciu luźnych opowieści dotyczących medycyny naturalnej. Książkę otwierają historie podróży autora na Wschód oraz początków fascynacji alternatywnymi sposobami leczenia – akupunkturą, hipnozą, bioenergoterapią oraz zjawiskami paranormalnymi. Opowieści są mniej lub bardziej osobiste, stanowią swego rodzaju hołd dla gorszej i zapomnianej w kulturze europejskiej siostry medycyny akademickiej. Andrzej Żak wyraźnie opowiada się po stronie holistycznego modelu leczenia pacjenta, a co za tym idzie, nie skupia się jedynie na jego dolegliwościach fizycznych, ale także kondycji psychicznej i duchowej.
Autor w swojej książce raczy nas opowieściami o tym, jak jedna z ubogich hindusek przepowiedziała mu bioenergoterapeutyczną przyszłość na podstawie znamienia skrytego pod rękawem koszuli lub o wizycie w domu czarownika. Andrzej Żak stara się odtworzyć swoje pierwsze zetknięcie z hipnozą, przekonuje, że sny mogą mieć charakter proroczy iopowiada o tym, że „usuwaniu bioplazmatycznego brudu” na pierwszym seansie zawsze towarzyszą dziwne trzaski. Zafascynowany jest także praktykami indiańskimi, szamańskimi oraz wszystkim tym, czym ludzie na co dzień raczej się nie zajmują. Żak zdradza nam także tajemnicę, które z miejsc w Polsce należą do szczególnie energetycznych.
Z Terapii naturalnych dowiedzieć możemy się również, że na podstawie wyglądu naszego języka jesteśmy w stanie wyznaczyć wiele dolegliwości i chorób. Żak tłumaczy, na czym polega widzenie pozazmysłowe oraz że każdy z nas roztacza wokół siebie kolorową aurę. Barwy, które nas otaczają, nie pojawiają się przypadkowo – na ich podstawie jesteśmy w stanie stworzyć mapę naszego ciała: stanów zapalnych, dawnych urazów, blizn lub schorowanych narządów.
Co ciekawe, chociaż autor należy do zwolenników alternatywnych sposobów leczenia, wszelkiego rodzaju targi zdrowia, na których odbywają się spotkania osób związanych z medycyną niekonwencjonalną, wróżbiarstwem i astrologią pogardliwie nazywa „jarmarkami cudów”. Sam z wielkim zaangażowaniem opowiada o czyszczeniu pola bioenergetycznego, ale oburzeniem oraz zniesmaczeniem reaguje na prośby o natychmiastowe uzdrowienie. W swoich opowieściach jest niekonsekwentny. Z jednej strony zarzuca współczesnemu światu zbytnią racjonalizację wszystkich, także tych „duchowych” zjawisk, a z drugiej szydzi z pragnienia doświadczenia natychmiastowej, niezwykłej przemiany.
Andrzej Żak stawia się w świetle cudotwórcy. Żywi siebie samego, ale także czytelnika przekonaniem, że głoszone przez niego tezy oraz podejmowane praktyki są lekiem na całe zło tego świata. Przed Żakiem bowiem tajemnic nie ma. Opowiadane przez niego historie są kontrowersyjne, niezwykłe, wykraczające poza schematy codziennego życia, a przez to w jakiś sposób pociągające. Jednak mimo wszystko jakoś nie potrafię autorowi uwierzyć, że są one czymś więcej niż tylko chwytem marketingowym, sposobem na przyciągnięcie jak największej liczby chętnych, gotowych zapłacić za seans. Andrzejowi Żakowi brak autentyczności, ale także (co paradoksalne) oryginalności. Nie mówi niczego nowego, czego jeszcze w kontekście alternatywnych sposobów leczenia nie słyszeliśmy. Autor snuje raczej kolejne warianty tych samych opowieści i usilnie stara się, aby uznać je za prawdziwe i przełomowe. Niestety to mu się nie udaje.
Nie da się jednym słowem określić, czym i o czym tak naprawdę jest książka Terapie naturalne. Nie przedstawia sposobów zachowania dobrego zdrowia lub leczenia poszczególnych dolegliwości. Nie jest też podręcznikiem medycyny alternatywnej. Czym zatem jest? Zbiorem wspomnień? Pamiętnikiem? Luźnymi zapiskami? Nie wiem. I być może nigdy się tego nie dowiem, bo więcej po nią już nie sięgnę.