Kurs Pozytywnego Myślenia. Żyję Tu I Teraz -Beata Pawlikowska | Autor: Beata Pawlikowska

Beata Pawlikowska – osoba doskonale znana, choć w mediach na wielkich galach i w telewizjach śniadaniowych pojawia się rzadko. Za to pisze książki kucharskie, wydaje reportaże oraz kursy łatwego i szybkiego uczenia się języków obcych, podróżuje i poznaje wielu ciekawych ludzi. W tym roku ukazała się nowa seria niewielkich książeczek o wielkim potencjale. Kurs pozytywnego myślenia łączy w sobie elementy psychologii oraz coachingu, a za swój główny cel bierze sobie długotrwałą poprawę naszego nastroju i zmianę życia na lepsze. Książek jest dwanaście. Żyję tu i teraz to dziewiąta z kolei część cyklu. Oprócz niej w serii ukazały się także, m.in. Moja wewnętrzna moc, Świat mi mówi: Kocham Cię!, Sięgam po odwagę, Wszystko mogę zacząć od nowa i Działam efektywnie.

Żyję tu i teraz z założenia ma być książeczką bardzo intymną i osobistą, a więc taką, której się nie pożycza i strzeże przed spojrzeniem ciekawskich oczu. Mamy w niej sporo miejsca na własne zapiski oraz przemyślenia, dlatego też książka swą formą przypomina pamiętnik. Dzięki takim warunkom wywarza się sytuacja niezwykła. Czytelnik staje się współautorem poradnika, tej konkretnej jego części, a co więcej, zawiera pakt z autorką i z sobą samym.

Jesteśmy zobowiązani do wypełniania obietnic składanych innym i zazwyczaj dbamy o to, by ich dotrzymać. A jak to jest z postanowieniami odnoszącymi się do naszego życia? Beata Pawlikowska zauważa, że często ich nie wypełniamy, odkładamy na „święte nigdy” i lekceważymy. Nauczyliśmy się nie szanować siebie samych, a to, jak przekonuje autorka, podświadomie wpływa na naszą samoocenę, poczucie wartości, ale także relacje z innymi ludźmi i krytyczne spojrzenie na świat. Pawlikowska zwierza się czytelnikowi, w jakich kategoriach kiedyś postrzegała samą siebie. Jej postawę wobec swojego wyglądu, charakteru i postępowania można streścić w dwóch słowach: „do poprawy”. Negatywna ocena była czymś wyuczonym, głęboko zakodowanym w podświadomości. Podróżniczka przekonuje, że myślenia pozytywnego i doceniania samego siebie można tak samo się nauczyć, jak przyzwyczaić do ciągłego niezadowolenia. Wymaga to systematyczności i wysiłku, ale nagroda jest wielka – pogodzenie z samym sobą, odkrycie pozytywnych cech, szczęśliwe życie. Myślę, że warto podjąć to wyzwanie.

Przed przystąpieniem do czytania książeczki koniecznie trzeba zapoznać się ze wstępem. Jest w nim zawarta krótka instrukcja, w jaki sposób powinno się czytać kolejne fragmenty kursu. Każdego dnia mamy za zadanie przeczytać jeden z nich, nie więcej. Wprawdzie teksty są krótkie, ale wymagające wpatrzenia się w swoją duchowość i psychikę.

Żyję tu i teraz wpisuje się w popularny od kilku lat nurt slow life, a więc sprzeciwia się życiu w pośpiechu, bez jakiejkolwiek refleksji. Beata Pawlikowska zdecydowanie opowiada się po stronie jakości, a nie ilości. Jej propozycja codziennego przyglądania się swoim wadom i zaletom, marzeniom oraz pragnieniom jedynie z pozoru wydaje się banalna. 15 minut pracy nad sobą to dużo i mało zarazem. Dużo, bo to czas, który musimy wygospodarować z codzienności, obowiązków i spraw niecierpiących zwłoki. Mało, bo to dosłownie chwila w przeciągu 24 godzin. Pawlikowska napawa pozytywną energią, motywuje do działania i zmian, stara się nauczyć nas zdrowego egoizmu oraz przekształcania kompleksów w zalety. Jak wynika z jej książki, wszystko zależy od punktu widzenia i sytuacji, w której się znaleźliśmy. Wystarczy odnaleźć miejsce, w którym czujemy się dobrze i które lubi nas.