Aelin Ether
-
Nie przypuszczałam, że jakakolwiek książka znajdzie miejsce w moim sercu już po dziesięciu stronach. Ba, nigdy nie myślałam, że będzie to literatura faktu. Zazwyczaj zachwycam się fantastyką, bądź romansem. Książkami, które przenoszą mnie w inny świat. Myślałam, że tego typu dzieło nie zapewni mi takich wrażeń – jak bardzo się myliłam. „Medyczne śledztwa”, bo o nich mowa, to coś, na co długo czekałam. Profesor Jürgen Schäfer to niemiecki doktor porównywany do sławnego doktor House'a – niesamowitego, serialowego diagnosty. Napisał on książkę, w której pokazuje, jak z pozoru niepasujące do siebie puzzle, tworzą zaskakującą diagnozę.
Interesuje się medycyną, a moim marzeniem jest zostanie lekarzem, więc gdy tylko zobaczyłam ten tytuł, postanowiłam go przeczytać. Z obawami zaczęłam lekturę, bojąc się, że to kolejny poradnik, mówiący o tym, jak w cudowny sposób wyleczyć się z choroby. Jakże mile się zaskoczyłam, kiedy przeczytałam pierwsze kartki i nie dostrzegłam nigdzie bredni, a medyczne pojęcia i fakty.
Książka napisana jest prosto, w zrozumiałym języku. Nie trzeba się obawiać, że nie zrozumie się pewnych sformułowań. Autor w ciekawy sposób opisuje choroby, jak i proces ich diagnozowania. Podczas lektury poznajemy wiele przypadków i uczymy się jak rozpoznawać takie choroby jak boleriozę lub czym grozi nadużywanie leków. Mimo poważnej tematyki czyta się ją szybko. Nim się obejrzałam, dotarłam do podziękowań zawartych na końcu tej prawie trzystu-stronnicowej książki. Wszystkie historie poznajemy dzięki zabawnemu, ale fachowemu opisowi, dzięki czemu zapadają one w pamięć. Jürgen Schäfer opowiada o pracy swojego zespołu, stosowanych przez niego metodach oraz o możliwości i rozwoju współczesnej medycyny.
Jestem przeciwniczką zaznaczania cytatów, w książce, jednak tutaj musiałam dokonać tego haniebnego czynu. „Medyczne śledztwa” są bowiem skarbnicą wiedzy z zakresu medycyny. Każda informacja podana jest w przystępny sposób, tak aby przeciętny człowiek wiedział, o co chodzi. Mimo swojej niewielkiej objętości książka ta zawiera niesamowite pokłady wiedzy i pomogła mi lepiej niż niejeden podręcznik. Czytałam ją z zapartym tchem, jednocześnie ucząc się i bawiąc.
Każda historia podzielona jest na „podrozdziały”, które są jednocześnie ważnymi punktami diagnostycznymi. To takie drogowskazy. W książce ukazane są drobnostki, które mogą zadecydować o losach pacjenta. Poznajemy historię ludzi, którzy udali się do profesora Jürgena Schäfera z dziwnymi i niepasującymi objawami. Lektura niesamowicie przypominała mi oglądanie serialu „Dr House”, który kocham i namiętnie oglądam. Czytając, czułam radość i ciekawość. Autor porównuje pracę lekarza do pracy śledczego. Oboje muszą szukać dowodów i wskazówek, aby złapać przestępcę. Jednocześnie książka uświadamia, jak ważna jest wiedza i powołanie, aby wykonywać ten zawód. Widzimy, że nie wystarczą wykute regułki z podręcznika. Aby zostać dobrym lekarzem, trzeba być dociekliwym i umieć abstrakcyjnie spoglądać na problem.
Podsumowując, książka „Medyczne śledztwa” to niesamowicie ciekawa lektura, która zainteresuje nie tylko pasjonatów, ale również ludzi, którzy chcą zobaczyć, jak wygląda praca diagnosty. Podczas lektury widzimy, jak ważna jest praca zespołowa, dociekliwość i umiejętność łączenia pozornie niepodobnych do siebie objawów, aby uratować zdrowie, a niekiedy życie pacjenta. Jürgen Schäfer to zaskakujący człowiek, który wprowadza czytelnika w swój świat, aby ukazać mu piękno medycyny. Jego książka przesiąknięta jest wręcz pasją i doświadczeniem, a dzięki sprawnemu i łatwemu językowi czyta się ją naprawdę szybko! Zdecydowanie polecam się zapoznać z tym tytułem i odkryć świat niecodziennych chorób i niespotykanych objawów.