Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Wilcze Leże

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Wilcze Leże | Autor: Andrzej Pilipiuk

Wybierz opinię:

Michał Lipka

PILIPIUK W DOBREJ, KRÓTKIEJ FORMIE

 

Pilipiuk się skończył. Mam takie wrażenie od kilku lat, ale nawet jeśli to prawda, wciąż trzyma się znakomicie. Dowodem na to nie są ani kolejne tomy jego opus magnum, czyli Jakuba Wędrowycza (które zresztą też wyewoluowały w poważniejsze, bardziej wulgarne prace), ani powieści (których autor nie kontroluje w pełni, zbaczając w dziwne rejony), ale opowiadania pisane na poważnie. Teksty z pogranicza horroru, utworów wojennych, fantastyki i przygody, krótkie, ale treściwe i naprawdę urzekające klimatem. Najnowszy zbiór takich właśnie historii, zatytułowany „Wilcze leże”, doskonale pokazuje, że Pilipiuk trzyma poziom i wciąż ma jeszcze coś do powiedzenia.

 

Tytułowe „Wilcze leże” to historia dziewczyny, która mierzy się z trudami życia w wojennej codzienności. Nie na froncie, nie pośród walk, ale wśród biedy, strachu i obaw zagłuszanych przez ludzi na różne sposoby. A pośród tego wszystkiego jest on. Stary Mikołaj, który zbiera wszelkie mięsne ochłapy i zanosi na skraj lasu, karmić wilki, których praktycznie już nie ma. Tylko po co to robi?

 

Opowiadanie to nie wyczerpuje bynajmniej tematu wojny i wilków dla tego zbioru, nie mniej śmiało można powiedzieć, że nie określa jednocześnie całej jego tematyki. Pilipiuk bowiem tak, jak przeskakuje pomiędzy różnymi epokami, tak również przenosi się z jednego tematu na drugi, łącząc je ze sobą, przeplatając i często żartując z konwencji, której zarazem składa hołd. Znajdziemy tu zatem tekst traktujący o dramatycznych wydarzeniach, jakie za PRL-u rozegrały się w jednym z domów czy historię znalezienia podczas wykopalisk mało znaczącej mumii.

 

I tak właściwie zawodzi tylko jedno opowiadanie, które opowiadaniem ciężko tak naprawdę nazwać. To bowiem literacki żarcik, niewielki rozmiarami – zmieściłby się w SMS-ie, ale niestety nieudany. Ani śmieszny, ani ciekawy, ani nawet porządnie napisany. Pamiętajcie jednak, że to tylko jedna z czterystu stron, taka przysłowiowa łyżka dziegciu w beczce miodu. Bo choć Pilipiuk nazywany jest Wielkim Grafomanem, poważnymi tekstami, jakie tu prezentuje, pokazuje, że potrafi pisać – i wymyślać intrygujące, porywające fabuły. Oczywiście owa powaga nie jest przesadna, opowiadania nie stronią od humoru, satyry i lekkości, ale elementy te są stonowane, odpowiednio użyte i prezentujące naprawdę dobry poziom. I cóż z tego, że nie znajdziemy tutaj niczego odkrywczego, Pilipiuk bawi się motywami z literatury i kina przygodowego, czerpiąc pełnymi garściami z ich skarbnicy (a także własnych pasji i wiedzy), składając im jednocześnie hołd.

 

W skrócie, po „Wilcze leże” naprawdę warto jest sięgnąć. To solidna lektura dla miłośników fantastyki, grozy i przygody w najróżniejszych jej odmianach, dobrze napisana i na dodatek zilustrowana w znakomity, realistyczny i przyjemny dla oka sposób. Lubicie Pilipiuka? A może macie ochotę na udany zbiór opowiadań w sam raz na wakacje? Sięgnięcie po ten tytuł będzie strzałem w dziesiątkę. Polecam.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial