Pożeram Strony
-
Mając dwójkę dzieci nawet na urlopie ciężko o leniwe rozłożenie się na kocu i odpoczynek. Każda mama wie o czym mówię. Zawsze jest coś do zrobienia. Czasem każdy potrzebuje na moment zatrzymać się, uciec od obowiązków, położyć się i spojrzeć w niebo. Tym bardziej skłania do tego pora wakacji. Właśnie o takim błogim lenistwie opowiada krótka książeczka wydawnictwa Dwie Siostry, „Brzuchem do góry”.
Wyobraźcie sobie upalne popołudnie. Prażące słońce, które odbiera energię i budzi w Was prawdziwego leniucha. Wszyscy wokoło decydują się na krótką siestę. Listonosz, ciocia, wszyscy… Nagle widzimy świat ich oczami, brzuchem do góry. Widzimy więc korony drzew, wielką pajęczynę zaplątaną w roślinach, przelatującą ważkę i samolot czy też dym ulatujący z ogniska. Świat brzuchem do góry wygląda zupełnie inaczej niż z normalnej perspektywy. Jest magiczny i bajkowy.
Autorka książki, Urszula Palusińska to urodzona w 1984 roku absolwentka Grafiki ASP w Krakowie. Zawodowo zajmuje się filmami animowanymi oraz ilustracją.
„Brzuchem do góry” to pochwała dla odpoczynku. Pokazuje, że każdemu, nawet stolarzowi, naprawiającemu dach potrzebna jest chwila wytchnienia. Czasem warto zatrzymać się pędzie dnia codziennego, popatrzeć na to co nad nami i pozachwycać się najprostszymi rzeczami. Człowiek, który poleży trochę brzuchem do góry zauważy jak wiele dzieje się, gdy on nie robi nic. Przyroda cały czas jest w ruchu i nic nie robi sobie z naszego leniuchowania.
Takie spojrzenie z innej perspektywy bardzo spodobało się mojej córce, która z chęcią wraca do tej krótkiej, ale treściwej książki wydawnictwa Dwie Siostry. Sama stworzyła kilka własnych rysunków z perspektywy patrzenia nad to co nam nią. Carpe diem i szeroko pojęta afirmacja życia to ważne tematy do rozmowy z dziećmi. Tym bardziej, że na co dzień nasze pociechy widzą nasz pęd, zagonienie i brak czasu na tak prozaiczną czynność, jaką jest odpoczynek.
Wydawnictwo Dwie Siostry ma to do siebie, że wydaje niesztampowe pozycje i dba o jakość graficzną swoich publikacji. Tak jest też w przypadku „Brzuchem do góry”. Książka ma ciekawy format, jest wysoka i wąska. Utrzymana w dosyć ciemnych tonacjach, jednak mimo wszystko jest miła dla oka młodego czytelnika. Poza tym wszystkim należy dodać, że książka posiada twardą okładkę i grube kredowe stronice.
Uwielbiam książki dla dzieci, które zostawiają mnóstwo miejsca na dowolne interpretacje, są kreatywne i piękne na dodatek. Takie jest właśnie „Brzuchem do góry”. Każdy może odebrać tą książkę jak chce: podziwianie przyrody, świat z perspektywy leżenia, cieszenie się chwilą. Myśl co chcesz, każda interpretacja jest dobra i właściwa. Kreatywna? A jakże! Być może również dla Waszych dzieci, będzie ona punktem wyjścia do stworzenia własnych rysunków świata widzianego od dołu. Kto wie? Piękna? Oczywiście, w końcu stworzona przez uzdolnioną, młodą ilustratorkę, która wpadła na genialny niesztampowy pomysł. Brawo! Miła dla oka, przyjemna w odbiorze książka, po lekturze której zapragniecie położyć się na kocu i popatrzeć na świat brzuchem do góry. Zapewniam! Korzystajcie póki jeszcze mamy lato!
Polecam tą książkę nie tylko dzieciom, ale także dorosłym którzy kochają piękne, nieoczywiste publikacje.