Ali I Nino | Autor: Kurban Said

Według Marcina Mellera jest to kaukaska odpowiedź na Romea i Julię. Ali jest muzułmaninem z Azerbejdżanu, Azjatą i synem pustyni. Nino to chrześcijanka, pochodząca z gruzińskiej rodziny książęcej, czująca się Europejką. Los chciał, że ich drogi się zetknęły. Wbrew wszystkiemu postanawiają się pobrać, choć wiedzą, że nie będzie im łatwo. Przepaści dzielącej ich światy nie da się ot tak przeskoczyć. Na przeszkodzie staną wojna, religia, obyczaje i rodzina. Czy zakochanej parze uda się założyć rodzinę i osiągnąć szczęście?

Takich historii jak ta było wiele. Nie wiedziałam właściwie, czego mogę się spodziewać po tej książce. Na nic się nie nastawiałam, nie czytałam nawet jej recenzji, choć widziałam jej zdjęcia na kontach instagramowych innych moli książkowych. Nie sięgam zbyt często po tego typu powieści. Przeważnie zaczynam się nudzić w trakcie ich czytania, ale z Ali i Nino tak nie było. To bardzo wymagająca historia. Czytelnik musi się w nią zaangażować całym sobą, inaczej niewiele z niej wyniesie. Pojawia się wiele wątków, a każdy z nich ma znaczenie. Znajdziecie tu politykę, wojnę, ale również i miłość.

Najważniejsze, przynajmniej według mnie, było pokazanie tego, jakie różnice dzielą zakochanych w sobie ludzi. Mówi się, że miłość jest w stanie przezwyciężyć wszystko. Czy na pewno? Ali i Nino wyznają dwie różne religie. Nie wyobrażam sobie tego, jak można je ze sobą pogodzić. Tym bardziej, że w obu wiarach mężczyźni i kobiety odgrywają różne role. Nie sposób do końca wyrzec się tego, w jaki sposób zostaliśmy wychowani. Nie wiem, czy umiałabym zmienić wiarę ze względu na to, że mój ukochany wierzy w coś innego. Równie dobrze on mógłby to zrobić. Spodobało mi się to, w jaki sposób opisano dzielące Ali i Nino różnice. Chociaż nie spotykam się z takim wątkiem po raz pierwszy, czułam się zaintrygowana.

Muszę przyznać, że książka jest napisana dość trudnym językiem i potrafił czasem stawić mi opór, ale mimo to nie poddawałam się. Chciałam się dowiedzieć, jaki ta historia będzie miała finał. Czy tak jak Marcin Meller należę do sekty Ali i Nino? Nie powiedziałabym, ale na pewno na długo zapamiętam tę powieść. Jest wyjątkowa, choć nie należy do najłatwiejszych w odbiorze i nie wiem, czy nastoletni czytelnicy będą w stanie się z nią zmierzyć. Przyznam szczerze, że parę lat temu odłożyłabym ją na półkę, nie dochodząc nawet do połowy i uznając, że to nie na moje nerwy. Cieszę się, że książka trafiła w moje ręce akurat teraz. Kurban Said przeniósł mnie do targanego wojną i całym wachlarzem emocji świata, który trudno było mi opuścić.

Powieść została napisana 80 lat temu, ale myślę, że niewiele utraciła na swojej aktualności. Jest wyjątkowa, to na pewno. Nie można jej odmówić magicznego klimatu. Miałam wrażenie, że przeniosłam się w miejscu i czasie, i na własne oczy widzę to, co dzieje się z bohaterami.

Polecam tę powieść wszystkim dojrzałym czytelnikom, chociaż nie powiem, żeby nastoletni czytelnicy mieli jej unikać. Miejcie jednak na uwadze to, że jest to dość trudny kawałek lektury. Mam nadzieję, że jeśli się na nią zdecydujecie, poczucie jej magię i nie będziecie rozczarowani tą historią.