Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Gibraltar Tajemnica Sikorskiego

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Dariusz Baliszewski
  • Tytuł Oryginału: Gibraltar Tajemnica Sikorskiego
  • Gatunek: Historia Powszechna
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 248
  • Rok Wydania: 2017
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 145x210 mm
  • ISBN: 9788373997219
  • Wydawca: Rytm
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Warszawa
  • Ocena:

    5/6

    4/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 3 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 3 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Gibraltar Tajemnica Sikorskiego | Autor: Dariusz Baliszewski

Wybierz opinię:

Jarr74

„Ta śmierć dramatyczna w przełomowej chwili wojny, kiedy najważniejsze i najbardziej odpowiedzialne decyzje miały zapaść przy naszym współudziale[...] jest dziwnym dopustem Opaczności. Tak dziwnym i tak dla nas groźnym, że powszechnie miedzy Polakami powstało podejrzenie, czy Opatrzności nie wyręczyła zbrodnicza, wroga ręka".

 

Katastrofa gibraltarska mająca miejsce 4 lipca 1943 roku ok. godz. 23:06 jest bez wątpienia jednym z tych dramatycznych wydarzeń w naszej, polskiej historii, które jak żadne inne elektryzuje i spędza sen z powiek całym rzeszom historyków i badaczy dziejów. Mimo dziesięcioleci, oddzielających nas od tej wstrząsającej tragedii, wciąż nie milkną wątpliwości, spekulacje, kontrowersje i rozmaite teorie spiskowe co do tego, co, tak naprawdę, stało się na gibraltarskiej Skale. Potęgowane dodatkowo przez sprzeczne relacje światków, brak dostępu do brytyjskich archiwów (akta zostały utajnione do 2033 roku?!), dające się łatwo podważyć fakty, niespójne zeznania, liczne kłamstwa, manipulacje, fałszywe tropy i wieloletnią zmowę milczenia.

 

I chyba właśnie z tego powodu tak wielu polskich czytelników i miłośników historii, w tym i ja, z takim zniecierpliwieniem oczekiwało na publikację Dariusza Baliszewskiego zatytułowaną „Gibraltar. Tajemnica Sikorskiego"

 

Historyka, który podjął się karkołomnej i mozolnej próby wyjaśnienia tej wielkiej zagadki i z właściwym sobie uporem, konsekwencją, bezkompromisowością i profesjonalizmem toczył batalie o historyczną prawdę. Prawdę, która nie wszystkim może się spodobać, gdyż wyniki jego badań jednoznacznie wskazują iż doszło do zamachu, a co gorsza, dokonanego przez Polaków przy współudziale i akceptacji czynników brytyjskich (bo nie łudźmy się iż cokolwiek w tej zamkniętej brytyjskiej placówce, dowodzonej przez gubernatora Franka Noela Mason-Macfarlane'a mogło by się odbyć bez ich zgody).

 

Analizuje ogromny materiał dowodowy, prowadzi kwerendę w archiwach, dociera do skrzętnie skrywanych dokumentów i relacji świadków, rozmawia z politykami, byłymi żołnierzami, agentami wywiadu (również brytyjskiego M16), przeprowadza eksperymenty i sięga do współczesnych osiągnięć nauki (dotyczących np. istotnej w tym przedmiocie dociekań, awiacji). Zasięga opinii uznanych autorytetów, specjalistów i znawców wojskowości, zadaje niewygodne pytania, łączy fakty, stawia hipostazy (nie zawsze wygodne i popularne). Ów olbrzymi trud i lata intensywnych badań (zapoczątkowanych, dawno temu , przy okazji realizacji telewizyjnego programu „Rewizja nadzwyczajna") zaowocowało książką, która przemawia do czytelnika i w mojej skromnej ocenie chyba najbardziej przybliża nas do prawdy o śmierci Władysław Sikorskiego i jego współtowarzyszy.

 

Autor kreśli przy tej okazji (co w tym kontekście szczególnie istotne) skomplikowany i wstrząsający w swej wymowie obraz geopolitycznych układów (politycznych i militarnych), ścisłe partykularnych interesów wielkich mocarstw, prawdziwej spirali intryg i spisków ( również w łonie polskich, emigracyjnych elit, ośrodków dyspozycyjnych, służb specjalnych i wojska) czy wywiadowczych gier. Również straszliwej mistyfikacji i dezinformacji (rozgrywających się na wielu, różnych płaszczyznach), która przez dziesięciolecia nie pozwalała historyków dotrzeć do przyczyn, motywów oraz samego przebiegu zdarzeń feralnego 4 lipca 1943 roku. Wiele wyjaśniłoby, naturalnie, otwarcie brytyjskich archiwów ale w tej materii nie jestem raczej optymistą...

 

Nie chce zdradzać, oczywiście, zbyt wiele by nie psuć czytelnikowi przyjemnością obcowania z lekturą i możliwości ustosunkowania się do zawartej w publikacji treści.

 

To jednak do czego udało się dotrzeć Dariuszowi Baliszewskiemu, bez wątpienia rzuci nowe światło na naszą widzę o tej wielkiej narodowej tragedi, zarówno w kontekście samej okoliczności śmieci Naczelnego Wodza jaki i tych, którzy ponoszą bezpośrednią (wykonawczą) czy pośrednią (polityczną) odpowiedzialność za dokonanie tego zamachu.

 

Gdy trumna za zwłokami Władysława Sikorskiego udawała się w swoją ostatnią podroż, dla wielu jasne stało się ze wraz z nim kończy się pewna ważna dla naszego kraju i narodu epoka. Czy wśród licznie zgromadzonych żałobniku byli i ci którzy mieli na rękach jego krew...? Z tym pytaniem was zostawię....

 

Po przeczytaniu lektury Dariusza Baliszewskiego „Gibraltar. Tajemnica Sikorskiego" pewne fakty dotyczące naszej wojennej historii (choć nie tylko wojennej, bo pojawiają się w publikacji fragmenty i odniesienia do życiorysu generała z lat wcześniejszych) i emigracyjnego życia nabiorą zupełnie innego wymiaru. Bardzo polecam.

Hiril

Polskie katastrofy lotnicze owiane są złą sławą. Większość z nas pamięta katastrofę lotniczą z roku 1980, kiedy to tuż przy Okęciu rozbił się samolot, na którego pokładzie była m.in. Anna Jantar, dramatyczne pożegnanie pilota podczas katastrofy w Lesie Kabackim w 1987 roku czy wreszcie słynną na cały świat katastrofę polskiego Tu-154 w Smoleńsku. Tak, katastrofy lotnicze zawsze budzą wielkie emocje, choćby dlatego, że zwykle mało kto je przeżywa. Jednak niektóre katastrofy budzą emocji więcej niż inne z powodu ich przebiegu oraz ofiar i tak jest z katastrofą smoleńską, ale jest też z inną wyjątkowo emocjonującą katastrofą sprzed lat, a konkretnie z roku 1943. Katastrofa Liberatora na Gibraltarze, podczas której zginął Naczelny Wódz Sił Zbrojnych i premier rządu Rzeczypospolitej na uchodźstwie, generał broni Wojska Polskiego, człowiek, który odegrał niezwykle istotą rolę zarówno w wojsku jak i polityce – Władysław Sikorski, wciąż budzi wielkie kontrowersje i od przeszło siedemdziesięciu lat pozostaje zagadką nierozwiązaną, w której wciąż jest znacznie więcej pytań niż odpowiedzi.

 

Co wydarzyło się podczas lotu Liberatora?
Historia jest niezwykle pokrętna, a jednak hipotezą równie prawdopodobną jak zamach jest to, że zwyczajnie trwała II wojna światowa i wiele dokumentów zostało utajnionych właśnie przez nią. Jednak nie da się ukryć, nieścisłości jest bardzo dużo, świadków zadziwiająco niewiele, zastraszająco dużo dokumentów na ten temat zaginęło, a sprzeczności jest tak wiele, że tak naprawdę okazuje się iż niepodważalnych faktów jest naprawdę mało. Zatem zacznijmy od początku. Jest dwóch historyków, którzy przez dużą część życia analizowali katastrofę – pierwszym jest Tadeusz A. Kisielewski, a drugim autor tej książki – Dariusz Baliszewski. Obaj jednomyślnie i jednoznacznie wskazują na to, że katastrofa była zamachem, choć o ile się orientuję ich prace odbywały się zupełnie oddzielnie, a obaj historycy w części zagadnień się zgadzają (jak np. uprowadzenie Zofii Leśniowskiej przez Sowietów), a w części wykluczają (jak np. co do tego w jaki sposób do uprowadzenia doszło). Wielu innych historyków zdecydowanie przeczy teorii zamachu, ale trzeba przyznać, że większość z nich ma na swoim koncie dosyć niechlubne osiągnięcia (jak współpraca z SB), których oceniać nie zamierzam, ale w związku z tym, że potencjalne zabójstwo Władysława Sikorskiego mogło i pewnie miałoby znamiona zbrodni politycznej, myślę, że ich świadectwa nie są godne zaufania. Dużo bardziej wiarygodne są jednak wyniki sekcji zwłok Naczelnego Wodza Sił Zbrojnych i premiera rządu na uchodźstwie z 2008 roku. W wyniku tych badań nic nie wskazuje na to, aby Władysław Sikorski został zamordowany poprzez zastrzelenie, uduszenie lub otrucie. W tym kontekście niektóre spekulacje zarówno pana Kisielewskiego jak i autora książki (zwłaszcza autora książki) wydają się być bezpodstawne i warto o tym wiedzieć przed rozpoczęciem przygody z tą literaturą.

 

Jednak jest także wiele rzeczy, które niewątpliwie budzą wątpliwości i znaczną większość z nich pan Baliszewski przedstawia w swojej książce. Jedną z najbardziej tajemniczych historii jest chociażby to czy wspomniana wcześniej Zofia Leśniowska - ukochana córka generała, była na pokładzie samolotu podczas feralnego lotu. Ustne przekazy w tej sprawie są całkowicie sprzeczne, a faktem pozostaje jedynie to, że ciało nigdy nie zostało Polsce wydane, a co więcej jeśli dobrze zrozumiałam, nie istnieje żaden wiarygodny świadek, który by ciało kobiety widział, a nawet który widziałby jak Zofia Leśniewska weszła do samolotu. Od kiedy kilka dni po katastrofie Polskę zelektryzowała sprawa bransoletki kobiety, znalezionej w jednym z hoteli w Kairze, aż po dziś dzień rozważania te nie przyniosły żadnych nowych wniosków. Równie mało wiarygodny zdaje się jedyny ocalały z katastrofy - czeski pilot, który myli się w zeznaniach, a co najważniejsze na wiele pytań odpowiedzi wskazać nie umie, choć wydawałoby się, że są to kwestie elementarne. Kolejne informacje także były sprzeczne, jeden z istotniejszych podejrzanych raz miał wylecieć dzień przed katastrofą, a innym razem tuż po, jedyny człowiek, którego faktycznie podejrzewano miał zginąć w budzących niepokój okolicznościach, najpierw w katastrofie, potem bez związku z nią, innym razem miało się okazać, że mężczyzna nie żył już od wielu dni. Wątpliwości budzi nawet sama akcja ratunkowa. Także jak widzicie w tej sprawie jest mnóstwo znaków zapytania, niewiele niepodważalnych faktów, jeszcze mniej rozmówców, a minęło już naprawdę wiele lat.

 

Jeśli chodzi o samą książkę, napisana jest stosunkowo przyjemnie choć jest nieco chaotycznie zbudowana, zdecydowanie bardziej jak publicystyka niż książka historyczna, co koresponduje z faktem, że jej część była wcześniej publikowana na łamach popularnych czasopism. Książka jest elegancko wydana, bogato ozdobiona fotografiami i kopiami dokumentów i naprawdę ciekawie napisana. Niektóre tematy trochę się powtarzają, inne są opisane nieco oszczędnie, ale trudno się dziwić, na pewno część rzeczy wydawała się autorowi bardziej kontrowersyjna, a z kolei do wielu dokumentów wciąż nie ma dostępu (w ogóle nie ma, są utajnione). Autor niezupełnie oddziela osobiste poglądy od przedstawianych tez, ale swoje teorie bardzo stara się opierać na zeznaniach, dokumentach i faktach, co doceniam. Jednocześnie podjął współpracę z profesorem Jerzym Maryniakiem, ekspertem w dziedzinie mechaniki i lotnictwa pracującym aż do śmierci na Politechnice Warszawskiej, który wykonał ekspertyzę i symulację lotu z 1943 roku. Jej wyniki przyniosły zaskakujące wnioski, symulacja została przez wielu specjalistów sprawdzona i nie doszukano się w niej błędów, dzięki czemu stała się jednym z naczelnych powodów wykonania ekshumacji. Jaki wniosek przyniosły wyniki symulacji? Takie, że samolot zaraz po starcie całkowicie bezpiecznie wodował, co było wydarzeniem zupełnie zwyczajnym, ponieważ jak się okazuje, podczas wojny zdarzało się to dość często. Jednak jeśli samolot bezpiecznie wodował, to jakim cudem praktycznie wszyscy w maszynie zginęli od „urazów wielonarządowych typowych dla ofiar wypadków komunikacyjnych”, a niektóre ciała w ogóle nie zostały odnalezione?

 

Merytorycznie przyznaję, część materiałów przekonuje mnie bardziej, część mniej, część brzmi wiarygodnie, ale część to moim zdaniem raczej spekulacje. Historia obrosła legendą już na tyle, że nie zdziwiłoby mnie gdyby część osób zeznawała nieprawdę w ramach takiej samonakręcającej się opowieści. Jednakże ustalenia Dariusza Baliszewskiego, choć ciekawe, wnikliwe i oparte na wielu naukowych przesłankach, przekonują mnie mniej niż Tadeusza Kisielewskiego, przede wszystkim ze względu właśnie na wspomniane przeze mnie badania ciała generała wykonane w 2008.

 

Jeśli interesuje Was historia Sikorskiego to BARDZO polecam Wam zarówno książkę pana Dariusza Baliszewskiego, film Generał – zamach na Gibraltarze i serial Generał oparte głównie na jego badaniach, ale także kilka książek Tadeusza Kisielewskiego na temat Władysława Sikorskiego, jego córki i samej katastrofy. Być może ustalenia obu naukowców w wielu miejscach się wykluczają, ale to miejsca spójne publikacji budzą niepokój. Czy to możliwe, że obaj historycy niezależnie od siebie dochodzą w niektórych punktach do tych samych wniosków? Niepokojąca myśl.

 

Tak czy inaczej, w 2013 roku śledztwo ws. zamachu na Generała Sikorskiego, Naczelnego Wodza Sił Zbrojnych i premiera rządu na uchodźstwie zostało umorzone. Być może prawdy dowiemy się w 2043 roku kiedy to po stu latach będą mogły być odtajnione dokumenty znajdujące się w Wielkiej Brytanii do której prawnie Gibraltar przynależy.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial