Sonrisa
-
Od kilku lat z większym lub mniejszym skutkiem praktykuję wegetarianizm. Zrezygnowałam z jedzenia mięsa „na próbę” i okazało się, że po prostu na takiej diecie czuję się dobrze. Naturalną rzeczą jest, że szukam różnych poradników, dzięki którym mogłabym poznać zasady wegetariańskiego żywienia i prawidłowego bilansowania diety bezmięsnej. Niestety, o ile w księgarniach można znaleźć coraz więcej książek kucharskich dla wegetarian i wegan, o tyle poradników, w których wprost sposób byłoby wytłumaczone, jak komponować posiłki i po jakie składniki sięgać, by codzienny jadłospis dostarczał wszystkich niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania składników, jest niewiele. Nie udało mi się jeszcze trafić na książkę, która w pełni odpowiadałaby moim oczekiwaniom. Przyznam jednak, że pozycja Magdaleny Makarowskiej jest bliska ideału.
Magdalena Makaraowska znana jest już czytelnikom zainteresowanym zdrowym żywieniem i dietetyką jako autorka kilku dość dobrych poradników. Niestety nie miałam okazji sięgnąć po jej poprzednie książki, jednak po lekturze „Życie w stylu vege” wiem, że muszę to nadrobić i uzupełnić swoją biblioteczkę przynajmniej o pozycję pod tytułem „Vege na diecie”. Dlaczego? Ponieważ uważam, że autorka w sposób nieskomplikowany i wiarygodny przekazuje wiele informacji niezbędnych do prawidłowego skomponowania swojej diety.
Pozycja „Życie w stylu vege” zachwyca od pierwszego wejrzenia. Dokładnie tak! Okładka przyciąga uwagę swoim minimalizmem, a jednocześnie pięknym zdjęciem kolorowych warzyw i owoców. Jednak prawdziwą perełką jest wnętrze książki – cudne zdjęcia potraw, na które znajdziemy tu przepisy i produktów, o których pisze autorka. Nie da się ukryć – ta pozycja jest naprawdę pięknie, atrakcyjnie wydana! Ale przecież nie wygląd jest tu najważniejszy, a treść.
Muszę przyznać, że książka Magdaleny Makarowskiej to prawdziwa skarbnica dietetycznej wiedzy. Autorka przede wszystkim opisuje tutaj dość dokładnie składniki, które powinny na stałe zagościć w kuchni wegetarianina lub weganina. Przy większości opisywanych produktów wymienione zostało, jakich minerałów, witamin i innych składników dostarczają oraz czemu służy wprowadzenie ich do codziennej diety. Ponadto wiele miejsca poświęcono tutaj także konkretnym przepisom, według których przygotować można pyszne wegetariańskie lub wegańskie potrawy. Tym, co powinno zainteresować osoby niejedzące mięsa lub myślące o tym, by ze swojej diety wyeliminować produkty odzwierzęce, jest także fragment poświęcony kwestii ewentualnych niedoborów żelaza, białka czy poszczególnych witamin. Autorka w swojej książce dokładnie tłumaczy, w jaki sposób komponować posiłki, by dostarczały one odpowiedniej ilości wszystkich niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu składników. Koncentruje się przy tym na produktach naturalnych, jak najmniej przetworzonych, uznając je za zdrowsze.
Bardzo dużo miejsca poświęcono tu tak zwanej superżywności, czyli tym produktom, które dostarczają najwięcej wartościowych witamin i składników. Autorka nie tylko wymienia te „superfoods”, ale również dokładnie je omawia, podaje ciekawe pomysły na ich zastosowanie oraz mówi o tym, w jaki sposób tych produktów używać, by czerpać z nich jak najwięcej.
Nie twierdzę jednak, że książka jest idealna. Momentami miałam wrażenie, że panuje w niej pewien chaos. Być może to kwestia tego, że informacje o konkretnych produktach są tutaj przeplatane przepisami. Być może chodzi o to, że niektóre produkty opisane są według innego schematu, niż pozostałe. Ponadto trochę zabrakło mi tutaj podstawowych informacji o zasadach komponowania posiłków czy układania codziennego jadłospisu. Owszem, pojawiają się one i są niezwykle wartościowe, jednak mam wrażenie, że autorka jakby prześlizgnęła się po temacie, koncentrując się na opisie konkretnych produktów, które uznaje za niezbędne w kuchni wegetariańskiej. Wiem, że część takich informacji znaleźć można w poprzedniej książce autorki, jednak tutaj również chętnie przeczytałabym więcej o tytułowym „życiu w stylu vege”.
Niemniej uważam, że ta pozycja jest wartościowa i powinna znaleźć się na półce każdego, kto interesuje się dietą wegetariańską lub ma ochotę zmienić swój styl odżywiania na zdrowszy. Wspomniane w książce produkty można przecież z powodzeniem wykorzystać także w kuchni tradycyjnej. Podobnie zresztą jest z przepisami umieszczonymi w książce. A te są naprawdę rewelacyjne! Nie zdążyłam jeszcze wypróbować wszystkich, ale muszę powiedzieć, że koktajl truskawkowo-żurawinowy na poprawę krążenia jest po prostu przepyszny! To samo można też powiedzieć o zdrowych i bardzo sycących batonach.
Nie namawiam nikogo do robienia rewolucji w swojej kuchni. Ale do sięgnięcia po książkę Magdaleny Makarowskiej już tak! Naprawdę warto.