Airel
-
Dziś otrzymałam swoją pierwszą książkę z serii dla dzieci „Niesforne zwierzaki” autorstwa tureckiego autora Tülina Kozikoğlu i ilustratora Sedata Girgin. Już od pierwszego spojrzenia przykuwa uwagę śliczna okładka i dopasowana typografia, sprawiając przyjemne, żartobliwe wrażenie w jednocześnie stonowanych barwach. Jeszcze nigdy nie widziałam tak futrzastego pająka!
W „Niesfornych zwierzakach” babcia Lejla opowiada krótkie, rymowane historyjki o różnych zwierzątkach, które zamieszkały w jej domu. Do niesfornych zwierząt zalicza się wspomniany pająk (o wdzięcznym imieniu Gryziek), ale także komar, mysz, żaba, oraz bardziej typowe zwierzęta domowe: kotka, pies i rybka. Tym razem babcia Lejla (skądinąd prawnuczka La Fontaine’a) opowiada o pająku, który ostatnimi czasy złości się na resztę współlokatorów.
Książeczka ma raptem dwadzieścia cztery strony, a każda z nich to głównie rysunki, obrazujące króciutką opowiastkę. Możemy zobaczyć, jak Gryziek złości się na zwierzęta, które raz po raz niszczą jego misterne pajęczyny. Jego złość narasta, aż w końcu jednak pajączek opamiętuje się, i dochodzi do wniosku, że nikt nie niszczył tworzonych sieci cielowo – po prostu inni ich nie zauważali. I właśnie przemyślenie swoich emocji, w myśl zasady „najpierw pomyśl”, jest głównym morałem tej historii.
Rozwiązaniem okazuje się tworzenie kolorowych sieci. Pająk macza nóżki w farbie i zabiera się do roboty. Cała historyjka kończy się radośnie, tworzeniem mnóstwa nowych, barwnych pajęczyn (choć ja widzę tu zarzewie przyszłego konfliktu – tyle pajęczyn w domu nie może nie utrudnić życia pozostałym zwierzątkom babci Lejli).
Książka wydana jest prześlicznie, a najmocniejszą stroną ilustracji jest ich uroda połączona z nietuzinkowością. Nie są nadmiernie wygładzone, nie są też brzydkie, dla mnie akurat takie, jak trzeba. No i włochatość pająka wciąż mnie urzeka, ma taką zalotną grzywkę. Inne zwierzątka też mają swoje charakterystyczne aspekty wyglądu.
Historyjka jest króciutka, i z przyjemnością będę ją czytać mojej bratanicy. Nie omieszkam zapoznać jej z innymi książeczkami o perypetiach sympatycznych stworzonek. Przeznaczona jest dla dzieci od trzech lat, i wydaje mi się, że trzy lata to adekwatny wiek. Detale ilustracji dostarczą dodatkowego zajęcia dziecku. Jedyne, co mogłabym mieć tej pozycji do zarzucenia, to właśnie długość historyjki – wolałabym ją odrobinę dłuższą. Z drugiej strony, to dobra długość na zabawną opowiastkę przed snem. Serdecznie polecam wszystkim rodzicom oraz opiekunom do czytania i oglądania książeczki razem ze swoimi pociechami.