Margo Roth
-
Penny Porter zaczyna nowy rok szkolny sama - nie jest już dziewczyną sławnego Noah Flynna, który nagle zniknął w tajemniczych okolicznościach przerywając swoje światowe tournée. Penny w nowej, pewniejszej siebie wersji jest gotowa stawić czoło światu.
Wkrótce nadarza się okazja do zawarcia nowych znajomości, bo Megan zaprasza dziewczynę do swojej akademii artystycznej. Tam Penny poznaje zmagającą się ze swoją tremą utalentowaną aktorkę Posey oraz czarującego fotografa Calluma. Jej najlepszy przyjaciel Elliot przez swoją trudną sytuację w domu potrzebuje Penny jeszcze bardziej niż zwykle, więc nie ma czasu na zamartwianie się o Noah. A jednak wciąż prześladują ją wspomnienia z ich wspólnej przeszłości...
Girl Online. Solo to trzeci tom cyklu książek Zoelli o znanej blogerce Penny Porter, dawniej ukrywającej się pod pseudonimem Girl Online. Cóż mogę powiedzieć? Jest to seria, po którą sięgam z wielką przyjemnością w każdym momencie! Oczywiście nie można powiedzieć, że jest to literatura wysokich lotów, że dostarcza ona czytelnikowi niesamowitych wrażeń i przekazuje ważne wartości, ale jest to typ książki o charakterze czysto rozrywkowym. Ma bawić i pomagać się zrelaksować po długim dniu pracy i, tak, robi to doskonale!
Po pierwsze, musicie wiedzieć, że Penny jest jedną z bohaterek, z którymi jest mi się zadziwiająco łatwo utożsamiać. Znajduję pomiędzy nami tak wiele podobieństw, że zastanawiam się, czy nie jesteśmy przypadkiem jakimiś zaginionymi siostrami! ;) Tak samo jak Penny, mam niezwykłe skłonności do siania zniszczenia wokół siebie oraz do trafiania w sam środek dziwnych i krępujących sytuacji. Wpadki zarówno dla Penny, jak i dla mnie są na porządku dziennym, więc potrafiłam bardzo dobrze zrozumieć tą bohaterkę. W dodatku prowadzę bloga, tak jak ona, wprawdzie nie o tej samej tematyce, ale jednak obie jesteśmy częścią internetowego świata. W rezultacie trzeci tom serii, jak i każdy poprzedni, czytało mi się niezwykle łatwo, czasem miałam wrażenie, że czytam historię o sobie samej.
Girl Online. Solo z powodzeniem mogłaby stać się scenariuszem do jednej z disneyowskich produkcji sprzed kilku lat, takich jak Camp Rock lub Lemoniada Gada. Jest w niej podobny poziom humoru, lekkiego absurdu i lekkości, jaki towarzyszy tym filmom. Bardzo łatwo jest mi wyobrazić sobie przygody Penny w formie ekranizacji lub choćby jako serial dla młodzieży - humorystyczny, niezobowiązujący i dający idealną porcję rozrywki.
W trzecim tomie cyklu Zoe Sugg akcja skupia się bardziej na przyszłości Penny, jej pasji i dążeniu do spełnienia marzeń. Poznajemy też kilku nowych bohaterów, takich jak Callum lub Posey, dzięki którym Penny zyskuje zarówno wsparcie i przyjaźń, jak i kolejne problemy. Nie można powiedzieć, że akcja tej książki pędzi lub że potrafi porwać czytelnika. Jest ona raczej utrzymana w powolnym, przyjemnym tempie, które pozwala nam się zrelaksować i odprężyć. W powieści znajdują się momenty lepsze i gorsze, zresztą tak samo było w poprzednich dwóch tomach, ale książki te mają w sobie coś takiego, że moja ostateczna i tak zawsze okazuje się pozytywna.
Trzeci tom serii porusza bardziej temat przyjaźni, lojalności i dążenia do celu. Kolejny raz Penny udowadnia nam, że jest niezwykle wierną przyjaciółką i dziewczyną, która najchętniej zaopiekowałaby się każdym człowiekiem potrzebującym pomocy. Naprawdę, podziwiam jej bezinteresowność i troskę! Gdyby Penny Porter istniała naprawdę, chciałabym należeć do kręgu jej przyjaciół.
Jest to ten typ książki, który przeznaczony jest raczej dla dziewczyn w przedziale wiekowym 13-16 lat niż dla osób starszych. Oczywiście, każdy, kto ma ochotę na chwilę niezobowiązującej rozrywki może po nią sięgnąć, ale ten wiek nastoletni jest właśnie czasem, w którym tak lekka powieść najlepiej trafia do młodych odbiorców. Nie można tej książki brać też całkiem na poważnie. Jeśli nastawiacie się na emocjonującą, wartościową lekturę, to czeka Was duże rozczarowanie. Jeśli jeżeli podejdziecie do Girl Online z dystansem i wiedzą o tym, by nie spodziewać się za dużo, będziecie zadowoleni.
Książka miejscami bywa zbyt infantylna i słodka, a jej zakończenie jest już całkowicie cukierkowe, wręcz przesłodzone. Ale cóż - taka właśnie jest Girl Online! Nie zmienia to faktu, że nie da się przy niej nie uśmiechać. W pewnych momentach czytelnik sam mimowolnie zaczyna chichotać, nawet jeśli nie jest już 13-letnią dziewczynką.
Mogę szczerze polecić Girl Online. Solo osobom, które mają ochotę zwyczajnie oderwać się od rzeczywistości, nie mając żadnych wygórowanych oczekiwań. Doskonale bawi i pozwala zapomnieć o otaczającym nas świecie.