Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Bestia Znad Rzeki Kroniki Kryminalne

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Marek Sołtysik
  • Tytuł Oryginału: Bestia Znad Rzeki. Kroniki Kryminalne
  • Gatunek: KryminałSensacjaPowieści i Opowiadania
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 200
  • Rok Wydania: 2017
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 145x210mm
  • ISBN: 9788373997127
  • Wydawca: Rytm
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Warszawa
  • Ocena:

    5/6

    5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Bestia Znad Rzeki Kroniki Kryminalne | Autor: Marek Sołtysik

Wybierz opinię:

Anena

Znany i ceniony powieściopisarz i poeta Marek Sołtysik od 15 lat zajmuje się opisywaniem dawnych spraw kryminalnych, których kulisy zamieszcza na łamach Pisma Adwokatury Polskiej ,,Palestra”. Korzystając z nieprzemijającej od kilkunastu lat mody na kryminały wydał zbiór opowieści osadzonych w pierwszym półwieczu XX wieku.

 

Bestia znad rzeki. Kroniki kryminalne to siedem opowieści, których akcja rozgrywa się w najważniejszych polskich miastach: Krakowie i Warszawie. Wraz z autorem czytelnik przemierza miejskie uliczki, trafia nie tylko do dzielnic o złej sławie, ale także do domów osób majętnych i cieszących się nieposzlakowaną opinią. Jest świadkiem brutalnych i szczegółowo zaplanowanych morderstw, czy skandalicznych oszustw, z powodów których ludzie stracili dorobek całego życia.

 

Autor stara się ukazać odbiorcy powojenną atmosferę oraz zabiega go w podróż po świecie zbrodni i występku. Po zakończeniu działań wojennych społeczeństwo stara się jakoś powrócić do stanu stabilizacji, co wielu się nie udaje. Z frontu powrócili okaleczeni fizycznie i psychicznie żołnierze, którzy w obliczu traumy popadają w alkoholizm, czy narkomanię, które niszczą nie tylko ich ciała, ale również życie rodzinne. Z kolei młodzi i dobrze wykształceni muszą zmierzyć się z bezrobociem i widmem nędzy, które doprowadzają ich do skraju wytrzymałości. Sytuacja ekonomiczna w kraju nie jest najlepsza, nadszedł kryzys, który pogorszył życie każdego, nawet przedstawicieli elity. Wraz z powoli ubożejącym społeczeństwem pojawiają się ludzie, którzy wykorzystują marzenia o lepszym życiu i dopuszczają się różnorakich matactw. O tym opowiada piąta relacja dotycząca ekscytującego procesu fałszerza, który po pozorem prowadzenia prestiżowej szkoły filmowej wyłudzał pieniądze od setek ludzi marzących o karierze aktora. Jego ofiarami byli nie tylko młodzieńcy i piękne panny, ale również robotnicy, kominiarze, bezrobotni nauczyciele, osoby piękne i młode oraz starsze i mniej fotogeniczne, doskonale wyedukowani oraz prawie analfabeci, których połączyło jedno: marzenie o lepszym życiu zgodnie z tzw. american dream.

 

Sięgnięcie po minione sprawy kryminalne nie jest co prawda zabiegiem nowym, ale stanowi doskonałe urozmaicenie na nieco statycznym rynku książkowym. Autor cyklu opisując dawne zbrodnie i budzące ogromne emocje sprawy sądowe przez co nawiązuje do twórczości E. Feliksa Górskiego, który w 1848 roku wydał zbiór reportaży kryminalnych pt. Czarna księga. Podobnie jak poprzednik, Marek Sołtysik sięga po materiały źródłowe (głównie po artykuły prasowe zamieszczane na łamach ,,Ilustrowanego Kuryera Codziennego”), by opisać nie tylko zbrodnie, ale również rozprawy sądowe wraz z wymiarem ogłoszonej karami za poszczególne przestępstwa.

 

Każda sprawa jest przez autora zbioru doskonale udokumentowana i zbadana. Dzięki umieszczonym w publikacji przypisom można dowiedzieć się więcej szczegółów na temat przestępców, ich ofiar oraz poznać rozprzestrzeniane wówczas plotki. Marek Sołtysik również wchodzi w polemikę na temat fałszywych doniesień, przy czym ukazuje doskonale rozwinięty warsztat badawczy i erudycję, gdy odwołuje się do konkretnych źródeł.

 

Niestety w publikacji pojawiają się również błędy redakcyjne, np. powielanie informacji z biografii osoby powiązanej ze sprawą w tekście głównym i w przypisie, ale nie przeszkadzają one w trakcie czytania.

 

Autor Bestii znad rzeki kreśli interesujący obraz dwudziestowiecznego społeczeństwa. Wskazuje, że zbrodnia może być nie tylko dziełem osób pozbawionych ludzkich odruchów (tytułowych bestii), ale również kwestią przypadku, czy niesprzyjających okoliczności. Opisuje przestępstwa wzbudzające największe emocje wśród czytelników ówczesnych periodyków. Dzięki temu możliwe jest ukazanie nie tylko obrazu społeczeństwa, ale również wymiaru sprawiedliwości i systemu kar. Jestem przekonana, że książka Marka Sołtysika zainteresuje nie tylko wielbicieli kryminałów, ale również przedstawicieli środowiska naukowego, którzy zajmują się tematyką przestępczości. Po prostu polecam!

Pani M

Chociaż Marek Sołtysik ma na swoim koncie klika powieści, to moje pierwsze spotkanie z jego twórczością. Pozwólcie, że opowiem wam o Bestii znad rzeki. To opowieść o nikczemnych zbrodniach w apartamentach Krakowa i Warszawy, oszustw pod płaszczykiem przemysłu filmowego, wykorzystujące naiwność ofiar. Przestępstwa popełniły bestie, które dokładnie zaplanowały swój niecny czyn. Wśród morderstw znajdziecie także te, które popełniono ze strachu i obrzydzenia. To siedem historii, które nie pozwolą wam spokojnie zasnąć.

 

Jak zaznaczył we wstępie autor, większość zbrodni została popełniona w pięknych apartamentach. Nikt nie podejrzewałby, że dobrze sytuowani i inteligentni ludzie są zdolni do tak okropnych rzeczy. według Marka Sołtysika tych przestępców do popełnienia zbrodni popchnął uwiąd moralności, który rozwijał się między wojnami światowymi.

 

Co prawda sporo się naczytałam w swoim życiu o zbrodniach, ale tej książki nie czytało mi się łatwo. Tu nie chodzi o to, że autor pisze w nieciekawy sposób i trudno go zrozumieć. Nic z tych rzeczy, Marek Sołtysik ma lekkie pióro i potrafi wciągnąć w swoją opowieść, choć nie porusza prostej tematyki. Lektura jest wstrząsająca. Może i nie ma tutaj nagłych zwrotów akcji, to nie ten typ literatury, ale trudno było mi uwierzyć w to, że ktoś był w stanie posunąć się do takich rzeczy.

 

Autor starał się, by jak najwierniej oddać czasy, w których miała miejsce dana zbrodnia. W publikacji znajdziecie miejscami bardzo obszerne przypisy, w których znajdziecie nie tylko odwołania do literatury, ale także poznacie sylwetki osób związanych z daną sprawą, ale także przeczytacie o miejscach, jakie się w nich przewijały. Brakowało mi jedynie tego, by na końcu znalazła się bibliografia. Wtedy łatwiej byłoby odnaleźć pozycje, do których można sięgnąć, by uzupełnić swoją wiedzę. To chyba jedyny mankament tej publikacji.

 

Bestii znad rzeki nie można oceniać w kategoriach dobra/zła, ciekawa/nudna. Te historie zostały napisane przez życie. Pojawiający się na kartach publikacji ludzie faktycznie kiedyś żyli. Nie zawsze zgodnie z prawem, ale mniejsza o to.

 

Nie będę streszczać poszczególnych historii, nie ma to sensu. Jeśli chcecie, sami się z nimi zapoznajcie. Mną najbardziej wstrząsnęła opowieść numer 4 Materiał dowodowy wpłynął... do kanalizacji. To niesamowite, do czego może doprowadzić brak dowodów. I jak tu stworzyć akt oskarżenia, kiedy trup był uzależniony od używek i został otruty? Przekonacie się sami. Mnie się w każdym razie włosy na głowie jeżyły, kiedy czytałam o tej sprawie.

 

Marek Sołtysik stanął na wysokości zadania. Analizował fakty, przytaczał rozmowy i nawet pokazywał czytelnikom, co prasa mówiła na temat poszczególnych zbrodni. Opinia publiczna potrafiła być czasem bardzo zaskakująca. Dzięki autorowi mogłam przekonać się, jak wyglądały śledztwa oraz rozprawy sądowe w poprzednim wieku. Może nie były to bardzo obszerne opisy, ale i tak jestem usatysfakcjonowana po lekturze.

 

Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że to specyficzna publikacja i nie każdy będzie nią zainteresowany. Jeśli jednak interesujecie się kryminalistyką i chcielibyście odbyć małą podróż w czasie, mogę śmiało polecić wam tę książkę. Jest napisana w przystępny sposób. Czy będzie się ją wam szybko czytało? Tego nie wiem. Ja spędziłam z nią 7 dni. Po lekturze analizowałam to, co przeczytałam, nie chciałam wszystkiego pochłonąć na raz.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial