Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Odrodzenie Templariuszy Wojna O Europę

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Robert Wójcik
  • Tytuł Oryginału: Odrodzenie Templariuszy. Wojna O Europę
  • Gatunek: SensacjaPrzygodowe
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 344
  • Rok Wydania: 2016
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 150x210 mm
  • ISBN: 9788365227485
  • Wydawca: Goneta
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Piaseczno
  • Ocena:

    1/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 3 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Odrodzenie Templariuszy Wojna O Europę | Autor: Robert Wójcik

Wybierz opinię:

Paweł Warowny

Wyobraźcie sobie najnudniejsze wystąpienie publiczne, którego mieliście przykry obowiązek wysłuchać. Takie, podczas którego mówca nie ma zielonego pojęcia o modulacji głosu, mowie ciała, poprawnej kompozycji wygłaszanej wypowiedzi, i o przewodniej myśli którego zapominaliście najpóźniej w połowie prezentacji. Wiadomo nie od dziś, że złe wykonanie potrafi podminować i zepsuć nawet najciekawszą i najbardziej porywającą treść. A jeżeli i sama treść przedstawia się mało przekonująco, to mamy tutaj klasyczny przypadek nieszczęść, które chodzą parami. Podobnie sprawa ma się z książką-bohaterką niniejszej recenzji.

 

Odrodzenie Templariuszy Roberta Wójcika to powieść (przynajmniej w zamyśle) przygodowo-sensacyjna. Osadzona jest we współczesnej Francji targanej konfliktami na tle religijno-etnicznym i stanowi swoisty komentarz autora do aktualnych problemów związanych z imigracją oraz fundamentalizmem religijnym. Główny bohater, Jean (rozwodnik w średnim wieku), mieszka w paryskiej dzielnicy zdominowanej przez mniejszości narodowo-religijne, w tym przede wszystkim przez muzułmańskich Arabów. Pewnej nocy pada ofiarą bandytów, którzy zaczynają grozić jemu i jego córce śmiercią. Przerażony i zdeterminowany jednocześnie, postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i samodzielnie rozprawia się z oprychami przy pomocy (tak, to nie pomyłka) samodzielnie skonstruowanego drona. Cała akcja nie uchodzi uwadze jego przyjaciela, funkcjonariusza policji. Ten ostatni, jak się okazuje, zaprasza Jeana do tajnego, zrekonstruowanego stowarzyszenia Templariuszy, którzy za swój cel nadrzędny stawiają sobie walkę z islamskim terroryzmem i obroną Europy. Jean, chcąc nie chcąc, przyłącza się do nich...

 

Ogólnie rzecz biorąc, sam pomysł fabularny nie wydaje się szczególnie oryginalny, lub, jak kto woli: wydumany. Samo to nie jest w sobie jednak wadą. Umówmy się, że luźno pojmowana literatura rozrywkowa oryginalnością czy literackimi fajerwerkami nie stoi. O wiele ważniejsza jest warstwa ściśle wykonawcza, dzięki której nawet z pozoru banalny pomysł może przekształcić się we wciągającą książkę. Jedyne, co autor musi zrobić, to nadać swoim bohaterom choć odrobinę osobowości, dodać kilka zaskakujących zwrotów akcji i wiarygodnie odmalować świat przedstawiony.Odrodzenie Templariuszy nie spełnia, niestety, żadnego z powyższych. Jeśli w trakcie lektury udało się Wam zapamiętać imiona bohaterów, to gratulację, bo w gruncie rzeczy to jedyny sposób na to, aby ich od siebie odróżnić. Pisząc brutalnie: gdyby nie to oraz zastosowanie odpowiednich znaków rozgraniczających narrację od dialogów, uznalibyście całość nie za powieść w sensie ścisłym, ale za rozwleczony na czterysta stron monolog wewnętrzny. Wszystkie sceny (powtarzam: W S Z Y S T K I E), niezależnie, czy opisany jest zamach, miłosne uniesienia bohaterów, strategiczna narada pomiędzy Templariuszami, kreślone są tym samym, monotonnym, bezpłciowym stylem, który przegrywa w przedbiegach z wypracowaniami co zdolniejszych uczniów szkoły średniej! Stylem, który w okolicach pięćdziesiątej strony potrafi porządnie zmordować czytelników i chyba tylko najbardziej niezmordowani, masochistyczni i zaprawieni w literackiej tandecie spośród nich będą w stanie wytrzymać do (srogo naciąganego) końca powieści. A jeśli myślicie, że sama konstrukcja fabuły wynagrodzi Wam warsztatowe niedostatki, to muszę Was zmartwić. Książka wygląda jak niezgrabnie napisana relacja z multiplayerowych sesji CounterStrike’a: bohaterowie idą na akcję, odpoczywają, Jean idzie spotkać się ze swoją nową partnerką (jak widać, członkowie samozwańczego zakonu rycerskiego w tym konkretnym przypadku poluzowali rygor surowej reguły), potem znowu idzie na akcję, potem znów odpoczywa, i tak dalej, i tak dalej...

 

Podczas pracy nad recenzją starałem się dokonać krótkiego researchu i znaleźć informację na temat Wójcika. Internet, nie licząc lakonicznych wzmianek o Odrodzeniu Templariuszy, głucho o nim milczy. Nie mam pojęcia, czy autor jest debiutantem, czy też ma na swoim koncie większy dorobek. Jeśli to pierwsze, to mogę mu co najwyżej życzyć powodzenia na przyszłość. Jeśli to drugie – sugerowałbym poważnie zastanowić się nad karierą literata.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial