Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Mój Kawałek Raju, Czyli Jak Wybrać Dobre Życie

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Ewa W. Żurczak
  • Gatunek: PoradnikiAutokreacja
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 104
  • Rok Wydania: 2017
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 140x208 mm
  • ISBN: 9788328326057
  • Wydawca: Helion
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Gliwice
  • Ocena:

    2.5/6

    5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Mój Kawałek Raju, Czyli Jak Wybrać Dobre Życie | Autor: Ewa W. Żurczak

Wybierz opinię:

Anna Wójcik

Wiele publikacji pisanych jest w sposób nie do końca udany. Dzieło Ewy Żurczak bez wątpienia wyróżnia się na ich tle. Na pewno nie pozytywnie.

 

Zacznę od plusów, bo będzie ich zdecydowanie mniej. „Mój kawałek raju, czyli jak wybrać dobre życie” jest książką poświęconą treningowi osobowości. Autorka w kilku rozdziałach stara się przekazać czytelnikowi swoją wiedzę w zakresie samorozwoju i psychologii. Wszystko w dobrej wierze, aby odbiorca miał szansę zmienić swoje życie na lepsze. Żurczak wiele czasu poświęca zagadnieniom dotyczącym stresu, umiejętnego relaksowania się oraz akceptacji siebie.

 

Poruszane przez autorkę tematy są napisane ogólnikowo. Sporadycznie pojawiają się szczegóły dotyczące danego zagadnienia. Sprawia to, że publikacja jest dobrym wstępem do treningu nad poznawaniem samego siebie. W kolejnym etapie przyda się kolejna publikacja, bardziej wyczerpująca temat i zgłębiająca jego istotę. Ćwiczeń w książce jest niewiele, można je policzyć na palcach jednej ręki – od czegoś trzeba jednak zacząć, więc korzyści z publikacji czerpać będą wyłącznie osoby, które dopiero zaczynają interesować się poruszanym w niej tematem. Ostatnim plusem jest fakt, że publikacja jest krótka. Poszczególne rozdziały czytelnik przeczyta w tramwaju jadąc z punktu A do punktu B, a gdy zacznie dostrzegać minusy, przynajmniej będzie świadom, że czytanie nie zajmie mu wiele czasu.

 

Najgorszą zbrodnią jaką można wyrządzić książce (i czytelnikowi) jest napisanie jej językiem, jakiego używa Żurczak. Nie będę opisywać jej stylu, oddam głos samej autorce. Posłużę się w tym celu przykładami:

 

„Powstaje mechanizm poznawczy, który możemy roboczo nazwać „efektem lunety”. Jeśli długo patrzymy przez lunetę, koncentrując się na widzianym w niej obrazie, nie dostrzegamy jak wygląda świat poza lunetą. Koncentrując swoją uwagę wyłącznie na tym skrawku obrazu widzianym przez lunetę, zapominamy o reszcie świata, tak jakby przestała ona istnieć. Im dłużej patrzymy w lunetę, tym większego nabieramy przekonania, że cały świat wygląda jak ten kawałeczek. A raczej, że ten kawałek jest całym światem.”

 

„2. Skup się na zadaniu.
Planując realizację zadania, ustal od razu jego zakończenie. Zakończenie zadania jest Celem. Ważne jest aby skupić się na realizacji zadania i pamiętać o celu. Realizując zadanie dobrze jest podzielić je na mniejsze, łatwe do osiągnięcia etapy.”

 

Po raz pierwszy w życiu czytałam książkę napisaną w tak koszmarny sposób. Nie wiem czy gorsza jest prosta składnia czy miażdżąca ilość powtórzeń. Żurczak ma niezwykle skromny zasób słownictwa. Zaskakuje nie tylko to, że autorka pisze w taki sposób, ale i to, że korekta nic z tym nie zrobiła. O ile publikacja jakąkolwiek korektę przechodziła.

 

Utrudnienia językowe skutecznie zaburzają odbiór całości. Żurczak niekiedy pisze interesujące i ważne rzeczy, które czytelnik chciałby lepiej zrozumieć, chwilę się nad nimi zastanowić. Niestety podczas czytania towarzyszy mu uczucie irytacji i braku szacunku ze strony autorki. Czytelnik w końcu kupił jej książkę, chce dowiedzieć się czegoś o sobie, ufa, że Żurczak będzie w stanie jakoś mu pomóc. Tymczasem otrzymuje słowotok, przepełniony powtórzeniami, pisany przy użyciu prostych zdań, jakby autorka tłumaczyła dziecku najbardziej oczywiste rzeczy.

 

Jedyne, co pozostaje z czytelnikiem po lekturze to ogromna chęć zapomnienia o tym, że ta publikacja istnieje. Tragiczna językowo, z niewykorzystanym potencjałem. To pozycja tylko dla odważnych.

Książkojady

Definicji szczęścia jest tak samo wiele jak ludzi, którzy do niego dążą. Dla jednych będzie to rodzina, bliskość ukochanych osób dla innych poczucie harmonii, osobistego spełnienia czy stworzenie zaplecza bezpieczeństwa. Próbujemy zamienić nasze życie w namiastkę raju, ale jest tak wiele różnych czynników, które każdego dnia rwą nasze marzenia, cele, pozostawiając tylko kawałki tego do czego dążyliśmy. Publikacja Ewy Żurczak „Mój kawałek raju czyli jak wybrać dobre życie” wydawnictwa Helion, to skondensowana wiedza o podłożu psychologicznym i terapeutycznym, pozwalająca poznać samego siebie. Pomimo, że książka jest objętościowo niewielka, to jednak jej treść jest naprawdę motywacyjna i bardzo dobrze przemyślana. Autorka od razu przechodzi do sedna naszych problemów, do których przede wszystkim należy stres i brak kontroli nad nim. Ewa W. Żurczak wykorzystuje swoją wiedzę psychologiczną, badania i obserwacje z pracy terapeutycznej. Warto wspomnieć, że jest ona również twórczynią „Centrum Mogę” Instytutu Rozwoju i Psychoterapii. Stres to źródło lęków, trudności, złego samopoczucia, kiepskich relacji z innymi. Autorka umiejętnie prezentuje koncepcję zbudowania własnej harmonii, pewności siebie w oparciu o psychologiczne metody, które każdy z nas może zastosować.

 

„Mój kawałek raju” to lektura zarówno dla pracowników jaki i pracodawców. Ewa Żurczak tłumaczy, że chęć poukładania sobie życia, własnych celów i planów warto zacząć od zdefiniowania relacji z samym sobą. Autorka słusznie zauważa, że mamy coraz mniej czasu na pobycie tylko z samym sobą, zapominamy o własnych potrzebach, relaksie, chwilach ciszy. Traktujemy siebie zbyt poważnie, surowo, za wszelką cenę dążymy do perfekcji, realizując wyznaczone cele. W naszym życiu wykluczamy możliwość popełnienia błędu i tego samego oczekujemy od innych. A przecież wszelkie nasze pomyłki, złe decyzje, nietrafione wybory budują nasze doświadczenie. Są elementami niezbędnymi w toku uczenia się. Stres jest naszą codziennością, a jak sugeruje autorka, można go zamienić w coś pozytywnego, spróbować go zrozumieć, rozebrać na czynniki pierwsze i wykluczyć lęk i strach z nim związane. Aby znaleźć szczęście trzeba dobrze poznać swoje wnętrze, nauczyć się czytać emocje własne i innych. Autorka wspomina o inteligencji emocjonalnej jako jednej z dróg odczytywania emocji i ich pozytywnym i motywacyjnym wykorzystaniu. Daniel Goleman wydaje mi się w tym miejscu specjalistą od tego zagadnienia i aby zgłębić szerzej inteligencję emocjonalną warto sięgnąć do jego publikacji.

 

Ewa Żurczak podkreśla również jak ważna jest autosugestia, pozytywne myślenie, budowanie swojej wartości i bycie dla siebie dobrym. Rozwijanie siebie to również inwestycja w przyszłość. Zbyt często oglądamy się do tyłu, analizujemy przeszłość, wracamy do swoich błędów, porażek. W książce jest kilka naprawdę ujmujących fragmentów motywacyjnych, które pozwalają wziąć głęboki oddech i zastanowić się nad samym sobą, nad życiem jakie tworzymy. Spodobało mi się bardzo stwierdzenie, iż „profesjonaliści się douczają, a laicy uważają, że wiedzą wszystko”. Tak też powinniśmy podchodzić do życia, pracy, swoich obowiązków, ról jakie podejmujemy w życiu – nieustannie się uczymy, zdobywamy wiedzę, ponosimy nieraz porażki ale i zwycięstwa, więc musimy w sobie stworzyć miejsce na naukę, pytania. Szczególnie trudno jest wejść w rolę nowego pracownika, który w nowej pracy uczy się dopiero obowiązków i zadań. Zmieniając pracę każdy z nas chce być od razu specjalistą, perfekcjonistą, nie dajemy sobie czasu na wdrążenie się w nowy tryb i specyfikę stanowiska, jakie obejmujemy. Podobnie rzecz ma się z wytyczaniem i realizowaniem celów, które próbujemy osiągnąć natychmiast, kosztem wszystkiego innego. Autorka sugeruje mądre i rozsądne tworzenie listy celów – które rozłożone na mniejsze, dokładnie sprecyzowane i opisane, oznaczone terminem wykonania – mają nie być źródłem niestannego stresu lecz poczuciem satysfakcji.

 

Na koniec lektury warto tak jak autorka stworzyć własny dekalog czy kodeks rzeczy, które dobrze jest dla siebie zrobić. Niech to będzie nasza recepta na własny kawałek raju i stan szczęścia. Myślę, że takie publikacje jak Ewy Żurczak pokazują jak radzić sobie z problemami, brakiem refleksji, nieustannym napięciem i uciekającym czasem. Wiele z opisanych przez nią metod jest mi dobrze znana, lecz czasami się o nich zapomina lub wydają się zbyt trudne do realizacji. Jednak autorka w sposób bardzo prosty i otwarty kieruje czytelnika na właściwe tory, motywuje do zgłębiania samego siebie i pokazuje jak osiągnąć własny kawałek raju – bez stresu, pogoni, spinania się i złości.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial