Anna Wójcik
-
Zepsucie do kwadratu
Daniel Koziarski w swojej powieści „Dziewczyna, która wiedziała za mało” porusza wiele trudnych tematów. Intrygujący tytuł zapowiada historię pełną tajemnic i zwrotów akcji. Czy autorowi się to udało?
Główną bohaterką jest popularna pisarka – Marzena Wierzba. Swój dzień przeżywa według określonego schematu, a pisanie stało się dla niej jedną z najważniejszych rzeczy w życiu. Wkrótce jednak uporządkowany świat zaczyna się rozpadać. Marzena dowiaduje się, że syn skrywa przed nią tajemnicę, mąż planuje odejść, a na domiar złego coraz częściej kontaktuje się z nią podejrzanie zachowująca się fanka. To jednak zaledwie początek tego, co dla Marzeny przygotował los.
W natłoku zmian i problemów pisarka musi wyjść ze swojej strefy komfortu i stawić czoła własnym uprzedzeniom i zahamowaniom. Niewiarygodna wręcz kumulacja problemów i złych przeżyć sprawiają, że kobieta rozpoczyna walkę z przeciwnościami losu, podczas której na światło dzienne wychodzą cechy jej charakteru i myśli, o jakie nigdy by siebie nie podejrzewała. Jak bardzo zmieni się Marzena?
Daniel Koziarski zachwyca dynamicznym stylem. Jego zdania są krótkie i treściwe. W powieści ciężko doszukać się rozlazłych opisów, język jest klarowny, zrozumiały. Czasem zdarzają się jednak drobne literówki.
Akcja rozwija się stopniowo. Autor ogranicza się do komplikowania życia głównym bohaterom, co jakiś czas wywracając je do góry nogami. Można więc powiedzieć, że powieść ciekawi niemalże bez przerwy. Często jednak następujące wydarzenia są przewidywalne. Nie stanowi to wielkiej wady, ale bardziej wyczulonym na takie rzeczy czytelnikom, może to pozbawiać przyjemności z lektury.
Daniel Koziarski z zawodu jest prawnikiem, nie mogło więc zabraknąć tego wątku w „Kobiecie, która wiedziała za mało”. Podobnie jak w „Zbrodniach pozamałżeńskich”, napisanych w duecie z Agnieszką Lingas-Łoniewską, tutaj również znajdziemy wpływowego prawnika, którego życie niezwykle mocno się skomplikuje. Wątek prawniczy stanowi doskonałe tło dla powieści, czasem jednak można odnieść wrażenie, że jak na tego typu powieść jest go troszkę za dużo.
Mocną stroną publikacji jest doskonale zgłębiony portret psychologiczny Marzeny Wierzby. Mimo wielu nieszczęść, kobieta nie poddaje się i walczy do końca o swoje szczęście. Po drodze popełnia wiele błędów, miewa swoje słabości i chwile upadków. Jest w tym wszystkim niezwykle realistyczna, wiele czytelniczek bez problemu będzie mogło się z nią utożsamić.
Intrygująca jest również postać Mateusza. Nieco nieśmiały, zakochany bez pamięci w Ewelinie - wydaje się nie widzieć poza nią świata. Do tego stopnia, że życie bez niej wydaje mu się niemożliwe. Koziarski nie odpowiada na wszystkie pytania czytelnika związane z tą postacią. Pozostawia uczucie niedosytu, ale i skutecznie pobudza wyobraźnię odbiorcy, który ma szanse stworzyć własne odpowiedzi.
Na pochwałę zasługuje także wielowątkowość pozycji. Na kartach książki przewijają się takie tematy jak homoseksualizm, poszukiwania własnej tożsamości, niechciana ciąża, a nawet samobójstwo i morderstwo. Są one niczym puzzle łączące się w odpowiednio przygotowaną układankę. Każdy z nich ma znaczenie i wnosi do historii zarówno świeżość, jak i głębię.
Podsumowując, „Kobieta, która wiedziała za mało” to przede wszystkim opowieść pełna akcji, humoru i... po prostu życia. Problemy z jakimi zmagają się główni bohaterowie mogłyby przydarzyć się każdemu z nas. Warto więc zapoznać się z tą powieścią i przekonać się w jaki sposób można je rozwiązać. Polecam!