Brzoza
-
"Jedna z najlepszych książek podróżniczych jakie było mi dane przeczytać" - w ten banalny sposób mógłbym rozpocząć i właściwie zakończyć niniejszą recenzję. Obawiam się jednak, że to lapidarne stwierdzenie nie byłoby w stanie przekonać zbyt wielu czytelników do sięgnięcia po doskonały przykład literatury podróżniczej, jakim jest praca Anny Boreckiej pt. "Alpinistka na autostopie. Tom 2. Z Polski do Chin", która ukazała się w 2016r. nakładem Wydawnictwa Bernardinum. Choć jest to tom drugi, to nie wymaga on znajomości części pierwszej.
Książka jest owocem ekstremalnej, trzymiesięcznej wyprawy jaką Autorka odbyła w 2009 roku. Powody, dla których podróż była ekstremalna są wyjaśnione w samym tytule. Po pierwsze, Anna Borecka jest alpinistką, autorką "Projektu 201" zakładającego zdobycie najwyższych szczytów we wszystkich państwach świata. Na swoim koncie ma już m.in. zdobycie Wielkiego Araratu (5137 m n.p.m.), Galdhopiggen (2469 m n.p.m.) oraz Teide (3718m n.p.m.). Po drugie, zdobywanie gór łączy z samotnymi podróżami...autostopem. W ten nietypowy i ryzykowny sposób udało jej się zwiedzić już 48 krajów i przebyć dziesiątki tysięcy kilometrów, za całe wyposażenie mając jedynie zawartość plecaka. Po trzecie, to właśnie autostopem wyruszyła na podbój Azji, pokonując niebezpieczną trasę, na której znalazły się Turcja, Iran, dawne sowieckie republiki, Chiny oraz Rosja.
"Alpinistka na autostopie" jest kwintesencją tego, czego czytelnik oczekuje od literatury podróżniczej. Treść jest podzielona na 48 rozdziałów, obrazujących kolejne etapy podróży do Chin oraz powrotu do Polski. Uzupełnienie stanowi zamieszczony na końcu słowniczek, zawierający wyjaśnienia nazw własnych oraz potocznych określeń z zakresu alpinistyki. Największą zaletą książki jest jej zróżnicowanie. Miłośnicy wysokogórskich wędrówek znajdą tu opisy zdobywania Erciyes Daǧi (3916 m n.p.m.), Damavanda (5610 m n.p.m.), Mount Urtabuz (5047 m n.p.m.), a przede wszystkim dramatyczne okoliczności wchodzenia na drugą co do wysokości górę Pamiru, czyli znajdującego się na granicy Tadżykistanu i Kirgistanu Szczytu Lenina (nazywanego również Szczytem Awicenny). Czytelnicy zainteresowani kulturą i codziennością rodowitych mieszkańców Azji z pewnością będą zachwyceni fragmentami poświęconymi warunkom życia w jurcie, jedzeniem "lepioszek", opisami pracy i zajęć, a nawet lokalnych tradycji pogrzebowych, do których można zaliczyć zwyczaj ozdabiania grobów zmarłych ogonami jaków. Anna Borecka nie ucieka od spraw polityczno - społecznych. Przybliża trudną sytuację kobiet w Iranie, napięte stosunki pomiędzy Turkami a Kurdami, a także prześladowania muzułmańskich Ujgurów w Chinach. Ukazuje również porażającą skalę korupcji w dawnych republikach sowieckich oraz poczucie wszechwładzy urzędników państwowych. Najciekawsi pozostają jednak zwyczajni ludzie, których Autorka spotyka na swojej drodze. Niektórzy, niepomni na swoje ubóstwo, są gotowi podzielić się z zagraniczną podróżniczką jedzeniem lub udostępnić miejsce na nocleg, inni zaś tylko czekają na okazję do wyłudzenia pieniędzy lub złożenia niemoralnej propozycji w zamian za podwózkę. Ukazuje to banalną prawdę, że niezależnie od szerokości geograficznej ludzie wszędzie są tacy sami - dobrzy i źli, ofiarni i wyrachowani, mądrzy i głupi. Książka zawiera również szereg informacji, które z pewnością przydadzą się podróżnikom wybierającym się w równie barwną co niebezpieczną podróż po Azji.
Na osobne słowa uznania zasługuje oprawa graficzna. Wydawnictwo Bernardinum przyzwyczaiło czytelników do wydawania książek na papierze kredowym, uzupełnianych przez wysokiej jakości fotografie. Nie inaczej jest w tym przypadku. "Alpinistka na autostopie" zawiera bardzo ciekawe i co najważniejsze zróżnicowane tematycznie fotografie, wśród których znalazły się zarówno zapierające dech w piersi widoki na Karakorum, sceny z codziennego życia tubylców (np. z zabiegu depilacji w kurdyjskim salonie piękności) oraz zdjęcia azjatyckiej fauny i flory. Wszystkie fotografie są doskonałym uzupełnieniem treści.
Podsumowując, "Alpinistka na autostopie. Tom 2. Z Polski do Chin" w moim odczuciu zasługuje na miano książki "kompletnej". Anna Borecka doskonale zrównoważyła treść publikacji, kładąc równy nacisk na różne elementy wyprawy. Obok Autorki osobną bohaterką książki jest sama Azja. Na nieco ponad 400 stronach odnajdujemy prawdziwy, niczym nie upiększony obraz kontynentu, tak różny od emitowanych reality show, panujących stereotypów i przekazów medialnych."Alpinistka na autostopie. Z Polski do Chin" w dobitny sposób pokazuje jaka jest różnica pomiędzy turystą a podróżnikiem. Jedna z najlepszych książek podróżniczych jakie było mi dane przeczytać.