Pożeram Strony
-
Nie zaliczam się do osób przesadnie zwracających uwagę na zdrową dietę. Staram się odżywiać racjonalnie, spożywać dużo owoców i warzyw. Specjalistką od naturalnych sposobów leczenia jest jednak moja mama i to właśnie od niej po raz pierwszy usłyszałam o owocach noni i to właśnie u niej spróbowałam soku z tego owocu. Od tej pory dosyć regularnie zamawiamy sok z tego owocu i zażywamy go całą rodziną, dlatego też chętnie sięgnęłam po książkę mówiącą o tym cudownym owocu.
Noni, to owoc morwy indyjskiej, nazywany jest czasami aspiryną starożytności. Owoc ten ma silne działanie przeciwbólowe, przeciwzapalne, antywirusowe oraz antybakteryjne. Na wyspach Pacyfiku owoc ten stosowany jest jako lekarstwo na wiele przypadłości. W Europie robi furorę stosunkowo od niedawna. Autorka książki, Renata Zarzycka, która jest trenerem biznesu, coachem zdrowia oraz doradcą żywieniowym opowiada nam o noni wszystko co najważniejsze. A musicie wiedzieć, że jest tego całkiem sporo.
Najpierw autorka opowiada nam o pochodzeniu drzewka morwy indyjskiej oraz o historii jej uzdrawiającej mocy. Z książki dowiadujemy się przede wszystkim o zdrowotnych właściwościach owoców noni. Jak się okazuje noni działa na wiele sposób, posiada wiele różnych składników, działających prozdrowotnie na nasz organizm. Na przykład posiada serotoninę, czyli tak zwany hormon szczęścia, zawiera także enzym młodości, więc opóźnia starzenie się organizmu. Najistotniejsze w obecnych czasach jest jednak antynowotworowe oraz antycukrzycowe działanie owoców morwy indyjskiej. Cały świat ogarnia epidemia cukrzycy, coraz więcej ludzi zapada też na najróżniejsze nowotwory. Perspektywa przyszłości nie jawi się w tej kwestii różowo. Musimy więc szukać coraz to nowych rozwiązań, leków, czegoś co pomoże nam ustrzec się przed chorobą. Być może owoc noni będzie lekiem na całe zło...
Renata Zarzycka, autorka książki przedstawia także historie ludzi, którzy dzięki stosowaniu soku z noni wyleczyli się z różnych przypadłości. Historie te uwiarygodniają liczne badania i wykresy przedstawione w publikacji. Co bardziej przekona człowieka niż opowieść z życia wzięta? Jeśli trafiam na podobne historie w książkach zagranicznych autorów, podchodzę do nich z rezerwą, jednak widząc na okładce polskie imię i nazwisko wierzę na słowo pani Zarzyckiej, że ludzie Ci rzeczywiście istnieją i historie są autentyczne w 100%.
Ostatni rozdział książki poświęcony jest procesom przetwarzania owocu morwy indyjskiej. Konsument najczęściej bowiem spotyka się z sokiem z noni, a jak mówi autorka istnieją jeszcze inne sposoby przetwarzania tego prozdrowotnego owocu. Miedzy innymi można uzyskać z noni przecier, można go również liofilizować lub pasteryzować w zależności od potrzeb i wygody. Zarzycka podpowiada jak wybrać pełnowartościowy sok z noni, aby nie dać się nabić w bambuko.
Książka jest napisana w przystępny sposób, czyta się ją bardzo dobrze i szybko. Autorka jest przekonująca w swoich twierdzeniach, opowiada o noni w taki sposób, że czytelnik ma ochotę od razu zmienić swoją dietę i wprowadzić w nią ten egzotyczny owoc. W książce oprócz zwartego tekstu zawiera także przejrzyste tabele, które nie tylko urozmaicają czytanie, ale także systematyzują wiedzę.
Wszelkim fanatykom zdrowego żywienia, ale nie tylko, bo także tym, którzy chcą w prosty sposób zyskać zdrowie i witalność polecam publikację „Noni, Polinezyjski sekret zdrowia”. To mądra i ciekawa książka o małym, ale magicznym owocu.