Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Upały, Mango I Ropa Naftowa

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 3 votes
Klimat: 100% - 3 votes
Okładka: 100% - 3 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Upały, Mango I Ropa Naftowa | Autor: Wojciech Ganczarek

Wybierz opinię:

Ruda Recenzuje

„Upały, mango i ropa naftowa” zwraca uwagę przede wszystkim swoją objętością. To 400- stronicowa kronika o jednym z najciekawszych i budzących najwięcej emocji krajów. Niesamowity reportaż w dość dużym, niestandardowym wydaniu, w którym przeżycia i obserwacje autora zapisane zostały niewielką czcionką. Taki format mógłby na pierwszy rzut oka przerazić czytelnika, wymaga bowiem wytrwałości, cierpliwości i zaangażowania. Mnie jednak Ganczarek tą wielkością przede wszystkim zaimponował. Stworzył bowiem niesamowite dzieło, które pozwala nam na wycieczkę po Wenezueli, poznanie jej zalet i wad, mieszkających tam ludzi, tradycji i obyczajowości.

 

Zaangażowanie i przywiązanie autora do tego miejsca widać i czuć w każdym rozdziale. W przedmowie zaznacza on, że tej książki nie było w planach. Dobrze, że powstała. Wspaniale wręcz, że na takie perełki my czytelnicy możemy sobie pozwolić, nawet jeśli pierwotnie nie były one zaplanowane. Fakt, że Ganczarek zdecydował się opisać swoje przeżycia dodatkowo podkreśla, jak wielkie wrażenie zrobiła na nim Wenezuela. I my także pragniemy to poczuć. A on, jak nikt inny, udowadnia, że słowo może mieć magiczną moc. Jego opisy są bowiem drobiazgowe i obrazowe, dzięki nim my również mamy możliwość od podszewki poznać ten kraj.

 

Każdy kolejny rozdział to zadziwiające informacje, ukazujące Wenezuelę z różnych perspektyw. Autor chętnie wspomina nie tylko o zaletach, ale także złych stronach , które często okazują się ciekawsze. Jednym z takich smaczków, zapadających w pamięć czytelnika, jest choćby system sprytnych oszustw, dotyczących przekrętów przy kursach walutowych i nielegalnej sprzedaży mieszkań otrzymanych od państwa. Te elementy składają się na obraz państwa zadziwiającego na każdym kroku. W pewnym sensie podobnego do naszego kraju, z drugiej jednak strony zupełnie różnego, z nietypowymi rozwiązaniami, pomysłami mieszkańców i całkowicie odmienną władzą.

 

Ganczarek opowiada w taki sposób, że książkę czyta się lekko i przyjemnie, a ilość stron nie przytłacza. Jestem przekonana, że ten jego swobodny i dosyć gawędziarski styl świetnie sprawdziłby się również w charakterze opowiastek kierowanych do słuchaczy, gdzie jego emocje i ekspresja byłyby jeszcze lepiej podkreślone i bardziej widoczne. Autor tej wspaniałej wycieczki po Wenezueli jest zaledwie dwa lata starszy ode mnie i jestem pełna podziwu, że udało mu się odbyć taką podróż i tak drobiazgowo i mądrze ją udokumentować. Nie spodziewałam się, że ten reportaż (jeśli mogę tę książkę określić w taki sposób) okaże się tak kompletny, składny, a przede wszystkim niezmiernie interesujący i głęboko angażujący.

 

Można by odnieść wrażenie, że książki tego typu trafiają do rzadkiego grona odbiorców, bo przecież literatura podróżnicza to nie gatunek, który zainteresuje każdego. Myślę, że tym razem mogłoby być inaczej, bowiem różnorodny charakter tej powieści sprawia, że każdy, kto po nią sięgnie, może znaleźć w niej coś dla siebie. I rzeczywiście się zaczytać. Prosty język, lekka narracja, ciekawostki i smaczki sprawiają, że naprawdę przyjemnie poznaje się tę lekturę.

 

Ganczarek przedstawił nam swoją wiedzę, doświadczenie i zebrany materiał w sposób uporządkowany. Obawiałam się nieco, że tak obszerna treść może okazać się chaotyczna, ale moje przypuszczenia okazały się bezpodstawne. Co więcej, książka uzupełniona została pięknymi fotografiami, znakomicie podkreślającymi charakter i urodę tego kraju. To kolejna rzecz, która sprawia, że chciałabym znaleźć się tam tu i teraz.

 

Podsumowując, „Upały, mango i ropa naftowa” to pozycja warta poznania i poświęcenia jej uwagi. Z przyjemnością postawię ją na swojej półce i co jakiś czas przypomnę sobie, choćby częściowo, jej treść.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial