Tajemnicze Zniknięcie Detektywa Pozytywki | Autor: Grzegorz Kasdepke

Grzegorz Kasdepke to uznana „marka” wśród autorów literatury dziecięcej, a seria o sympatycznym detektywie Pozytywce od kilku lat bawi i uczy najmłodsze pokolenia czytelników. Myślę, że osoby, które sięgnęły po wcześniejsze tytuły cyklu, nie potrzebują zbyt wielu rekomendacji, aby ponownie zatopić się w barwny świat swojego ulubionego bohatera. Tym razem jednak to nie detektyw Pozytywka prowadzi dzieci szlakiem wymyślnych zagadek, lecz jego zatroskani przyjaciele. Zniknięcie właściciela agencji detektywistycznej „RÓŻOWE OKULARY” może zmartwić stałych czytelników serii, wszak detektyw Pozytywka wnosił do opowieści powiew szaleństwa, energii oraz spontaniczności. Trudno tak po prostu pogodzić się ze stratą głównego bohatera ..., chyba że autor zamierza go przywołać w następnych częściach książki. Na to z pewnością wielu z nas liczyło już w tym tytule. Nagrodą za rozwiązanie kolejnych zagadek mógłby być powrót ukochanego detektywa, ale na to musimy jeszcze poczekać. Moim zdaniem Grzegorz Kasdepke celowo zrezygnował ze stałej formy opowieści, by nieco ją odświeżyć. Spojrzenie na detektywa Pozytywkę z pespektywy osób trzecich – jego sąsiadów, a zarazem klientów otwiera przed czytelnikami nowe możliwości. Między innymi z tego powodu warto sięgnąć po omawianą pozycję.

Całość rozpoczyna się od niezbyt dobrej informacji – detektyw Pozytywka zapadł się pod ziemię i żaden z bohaterów nie ma bladego pojęcia, gdzie może się obecnie ukrywać. Wśród wielu insynuacji pojawiają się nawet te bardzo drastyczne o rzekomej śmierci niebanalnego sąsiada. Osiem zagadek w mniejszym lub większym stopniu wiąże się ze zniknięciem głównej postaci, choć żadna z nich nie daje odpowiedzi na pytanie – co właściwie stało się z detektywem? Zamiast tego dowiadujemy się kilku istotnych szczegółów o życiu i osobowości naszego bohatera, które nie były eksponowane w poprzednich częściach serii. Patrząc na detektywa Pozytywkę oczami jego przyjaciół, sami wcielamy się w rolę widza. Dzięki ośmiu zagadkom mamy możliwość nie tylko obserwowania historii, lecz pełnego w niej uczestnictwa. Jest to bodajże jeden z najważniejszych atutów całej serii. Interaktywne czytanie stanowi nie lada atrakcję dla dziecka, podnosi poziom jego „zaangażowania” w tekst. Każdy czytelnik, podobnie jak bohaterowie książki może sprawdzić, ile nauczył się od detektywa Pozytywki, do czego zachęca nas również sam autor.

Ciekawa i bogata pod względem językowym treść współgra z piękną szatą graficzną książeczki. Już sama okładka zachęca do nabycia najnowszej części detektywa Pozytywki, a w środku jest tylko lepiej. Żywe, pełne humoru i pogody ducha ilustracje Piotra Rychela nadają narracji tekstowej osobliwego uroku. Czas przy lekturze leci naprawdę szybko, a po jej zakończeniu ciągle odczuwamy niedosyt. Wielu małych czytelników z pewnością zada Państwu pytanie – kiedy detektyw Pozytywka wreszcie się odnajdzie? Z tym ostatnim musimy zwrócić się w stronę Grzegorza Kasdepke, bo wszyscy liczymy na kontynuację losów ujmującego detektywa.

Jestem przekonany, że zarówno stali czytelnicy serii, jak i nowicjusze nie powinni odczuwać niedosytu po lekturze „Tajemniczego zniknięcia detektywa Pozytywki”. Kasdepke po raz kolejny udowadnia, iż potrafi pisać z myślą o najmłodszych. Jego książki dostarczają dzieciom wielu niezapomnianych wrażeń. Seria z detektywem Pozytywką jest najlepszym dowodem na potwierdzenie tej tezy. Odrobina humoru, szczypta kunsztu literackiego i cały kosz mądrych nauk – to recepta na udaną książkę dla młodego czytelnika. „Produkt” Kasdepke wyszedł naprawdę wybornie.