Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Obserwując Edie

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Obserwując Edie | Autor: Camilla Way

Wybierz opinię:

Ruda Recenzuje

Pewnego dnia na progu Edie pojawia się Heather, osoba, której miała nadzieję już nigdy nie spotkać. Była najlepsza przyjaciółka, powierniczka mrocznych tajemnic, cień przeszłości. Co wydarzyło się między tymi kobietami? Czego od Edie oczekuje dawna znajoma?

 

Przeszłość nigdy nie pozwala o sobie zapomnieć. Edie i Heather wiedzą o tym najlepiej. Połączyła je tajemnica, w której cieniu muszą teraz żyć. Każdego dnia mierzą się ze wspomnieniami, wciąż nie mogąc zrozumieć, jak mogły wplątać się w taki koszmar i pozwolić by osnuł je tak głęboki mrok. Camilla Way już na początku książki chętnie dzieli się z nami obecnością rujnującego sekretu, jaki dzielą te młode kobiety, ale nie spieszy się z wyjawieniem nam prawdy. A my czekamy, coraz bardziej niecierpliwie pragnąc się dowiedzieć, co się wydarzyło, która zawiniła i co w tym przypadku oznacza uwierające jak cierń słowo zdrada.

 

Podążając za autorką nurzamy się w nieciekawej przeszłości, przyjmując na siebie okrucieństwo, przemoc i brutalność. I to zastanawia, i boli, i pobudza do snucia refleksji, zwłaszcza, że dotyczy ludzi tak młodych, a tak przesiąkniętych na wskroś złem, tak przedwcześnie dojrzałych i zepsutych. Way ukazuje nam dwie płaszczyzny- przeszłość widzianą oczami Heather i teraźniejszość przedstawianą przez Edie. Dawniej dziewczyny były najlepszymi przyjaciółkami, dziś ich więź aż iskrzy od nierozładowanego napięcia, wielkiego żalu i krzywd, których nie sposób zapomnieć oraz wybaczyć. Autorka powoli wprowadza nas w świat, który niekoniecznie chcielibyśmy poznać, ze wspomnień budując obraz niegodnej pozazdroszczenia przeszłości. Uwielbiam taki sposób prowadzenia narracji, kilka bohaterów składających naprzemiennie układankę w całość, przerywanie opowieści kolejnymi rozdziałami budzącymi w nas napięcie i emocje.

 

A trzeba przyznać, że Way odnajduje się w budowaniu nastrojowej i klimatycznej atmosfery jak nikt inny. Obiecuje sekrety, ale trzeba na nie poczekać. Czujemy całym sercem, że coś między bohaterkami nie gra, ale musimy poczekać, żeby dowiedzieć się, co to takiego. A kiedy pochłania nas opowieść jednej z dziewczyn, autorka gwałtownie ją przerywa nowym wątkiem, który okazuje się niemniej interesujący. Mocno zaintrygowała mnie ta powieść, a fabuła skupiająca się na ewidentnie toksycznej relacji przyciągała i sprawiała, że nie miałam ochoty wypuścić tej książki z rąk, ani na chwilę.

 

Eddie i Heather różnią się jak woda i ogień. Różniły się zawsze, od początku znajomości, stopniowo przeradzającej się w uczucie dziwne, niepokojące i toksyczne. Ta relacja zastanawia, zadziwia, szokuje, a przez to jeszcze bardziej angażuje nas w lekturę. Bohaterki zostały bardzo dobrze zarysowane, obydwie budzą silne emocje, zmuszają do zajęcia stanowiska i głośnego opowiedzenia się za jedną lub drugą. Co jednak najciekawsze, z czasem przekonujemy się, że nasze wyobrażenia na ich temat w ogóle w tej sytuacji nie pasują. Way obraca akcję o 180 stopni, sprawiając, że na całą ich relację musimy spojrzeć z innej perspektywy, a nasza opinia gwałtownie się zmienia. Na próżno więc doszukiwać się tutaj bieli i czerni, warto natomiast przygotować się na kontrasty, różnorodność i przewrotność.

 

Mówiąc krótko- jestem tą książka oczarowana. Ostatnio z wielką przyjemnością zaczytuje się w powieściach mrocznych, tajemniczych, ukazujących czające się w człowieku zło i mrok, a ta książka w sposób kompletny wyczerpuje moje zainteresowanie tematem. Przyciąga, zatrzymuje, popycha ku zakończeniu. A czyta się szybko, lekko, niepostrzeżenie. Chętnie poczytałabym dłużej, nakłoniła autorkę do skonstruowania kolejnych rozdziałów, ale byłoby to zupełnie niepotrzebne. Okazuje się, że 300 stron wystarczy by napisać świetny thriller psychologiczny.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial