Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Mięso Nas Zabija. Jak Zerwać Z Uzależnieniem Od Białka Zwierzęcego

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Howard JacobsonGarth Davis
  • Tytuł Oryginału: Proteinaholic. How Our Obsession With Meat Is Killing Us And What We Can Do About It
  • Gatunek: PoradnikiZdrowieMedycyna
  • Język Oryginału: Angielski
  • Przekład: Grzegorz Ciecieląg
  • Liczba Stron: 572
  • Rok Wydania: 2016
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 145x205 mm
  • ISBN: 9788365404305
  • Wydawca: Vital
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Białystok
  • Ocena:

    4/6


Oceń Publikację:


Podziel się!

Mięso Nas Zabija. Jak Zerwać Z Uzależnieniem Od Białka Zwierzęcego | Autor: Howard JacobsonGarth Davis

Wybierz opinię:

Dyabeutor

Zazwyczaj omijam tego typu poradniki, które z założenia znajdują się w opozycji do części już wydanych wcześniej publikacji, starając się, często na siłę, odkryć przed czytelnikiem nowe spojrzenie na dany temat. Dotyczy to głównie zagadnień związanych z dietą, odchudzaniem, zdrowym stylem życia, czyli tego, z czym większość nas styka się co jakiś czas. Bywam przytłaczany wszelkimi rewelacjami na ten temat, nawet teraz, starając się skupić na pisaniu, jakaś pani w audycji radiowej dzieli się swoim sposobem na schudnięcie, którym jest jedzenie potraw w postaci półpłynnej, czyli po prostu wciąganie zupy na każdy z posiłków...

 

Nie inaczej było w przypadku książki „Mięso nas zabija. Jak zerwać z uzależnieniem od białka zwierzęcego”. Już mało odkrywcza okładka niczym cios między oczy uderza mało estetycznym widokiem widelca z głównym oskarżonym opisywanym w publikacji. Do tego grubość książki – sięgając po tę niemal 600-stronicową cegłę po głowie rzucała się myśl „No ileż można pisać o mięsie i zgubnych skutkach jego spożywania? I to bez zapychaczy w postaci nadmiernej ilości obleśnych rysunków mięsnych potraw, na widok których jarosze robią znak krzyża?” Ta druga obawa szybko została spacyfikowana – ostatnie blisko 100 stron to obszerna bibliografia, drugie tyle stanowią przepisy żywieniowe zgodne z założeniami i przemyśleniami autora.

 

Przyznaję, do książki podchodziłem nieco z pozycji hejtera, który po przeczytaniu kilku stron triumfalnie zakrzyczy „A nie mówiłem?!?” obrzucając, nomen omen, mięsem, odkrycia pana doktora. Jednak dość szybko fala niechęci została zepchnięta przez dozę ciekawości, która zwiększała się z każdą minutą poznawania książki.

 

Dużą tego zasługą jest sposób napisania – swobodny, z odpowiednią dawką dystansu autora (także do samego siebie). Nawet fakty naukowe, którymi w tego typu pozycjach jesteśmy bombardowani, przedstawione są przyswajalnym językiem, z pominięciem rzeczy, o których i tak byśmy zapomnieli po kwadransie.

 

Dr Davis w nieusypiający sposób przedstawia siebie oraz ścieżkę, jaką przebył, aby wejść na „właściwe tory”, za co nagrodą jest znaczna poprawa samopoczucia, kondycji czy udział m.in. w maratonach oraz zawodach Iron Man. Co prawda z własnego doświadczenia wiem, że do pokonania w przyzwoitym czasie biegów długodystansowych nie potrzeba tak radykalnych zmian, jednak doceniam osiągnięcia. Oczywiście nie mogło się obyć bez wskazania punktu zwrotnego w swoim życiu oraz przyznania się do błędów (zarówno względem traktowania swojego ciała, jak i dietetycznych porad dla pacjentów).

 

Czytając tę książkę w naszym kraju trzeba ciągle pamiętać, że jest ona pisana przez Amerykanina, skierowana właśnie na tamten rynek. Nie sądzę, żeby u nas panował aż taki kult białka zwierzęcego (często powtarzane przez autora typowe posiłki w postaci jajecznicy na boczku na śniadanie, wielkiego steku na obiad i hamburgera na kolację) – chyba jednak nasz region świata odżywia się w sposób bardziej zbilansowany (póki co, tendencje zmian są dość niepokojące). Mając tak skrzywiony dietetycznie target nie trudno wskazać problemy, jednak zadziwia podejście pacjentów, którzy podczas przytaczanych rozmów z autorem wzbraniali się przed redukcją spożywanego mięsa na rzecz owoców i warzyw, typując na głównych winowajców węglowodany. No cóż, nie pierwszy raz okazuje się, że to co dla nas wydaje się oczywiste, dla mieszkańców kraju „za wielką wodą” niekoniecznie takie musi być...

 

Bardzo przyjemnie czyta się wnioski z podróży w czasie i przestrzeni, podczas której badane były zwyczaje, tryb funkcjonowania i sposób odżywiania się poszczególnych nacji, wraz z wpływem na długość i jakość życia. Można się pocieszyć, że analizy wskazują na lepszą sytuację osób uboższych, których nie stać na zbytecznie dużą ilość białka zwierzęcego – bogacze obżerają się niezdrowymi rzeczami z nadmiarem mięsa, przez co są grubi i szybko umierają ;-) To oczywiście złośliwość z mojej strony, ale wyniki badań dają do myślenia...

 

Pocieszające jest to, że autor nie narzuca nikomu własnego zdania (chociaż uśmiechnąłem się podczas czytania wywodu, jak to w restauracji odrzuca go na samą myśl o mięsnej potrawie, gdy uzmysławia sobie z czego jest zrobiona i na jaką wegetację były skazane zwierzęta przed zabiciem; jednocześnie niemalże nerwowo tupie nogami czekając na pyszną, zdrową i odżywczą sałatkę). Zdaje się na umiar czytelnika i rozsądne podejście do zagadnienia diety, sygnalizując, na co powinno się zwrócić szczególną uwagę.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial