Pożeram Strony
-
Na pewno znacie Beatę Pawlikowską, znaną podróżniczkę. Uśmiechniętą blondynkę o kojącym głosie. Czy wiecie, że wydała ona ponad 40 książek? Może nawet czytaliście jedną z jej książek podróżniczych. Ale czy wiedzieliście, że ostatnimi czasy Pani Beata tworzy kolorowanki dla dorosłych. Brzmi ciekawie, prawda?
Kolorowanki dla dorosłych budzą ogromne zainteresowanie już od dobrych kilku lat. Ich popularność nie spada, a na rynku wydawniczym pojawiają się coraz to nowe publikacje. Oto czynność zarezerwowana dotąd jedynie dla dzieci, stała się pasją milionów dorosłych osób. Kolorować może każdy, nieważne czy jest prezesem zarządu w wielkiej firmie, pielęgniarką czy gospodynią domową. Kolorowanki relaksują i pozwalają oderwać się od rzeczywistości. Wyciszają umysł po ciężkim dniu. Sama bardzo lubię kolorować, jednak jako mama dwójki dzieci, czasu na takie przyjemności jest naprawdę niewiele.
Dzisiaj mam okazję przedstawić jedną z kolorowanek Beaty Pawlikowskiej pod tytułem „Multimedialna malowanka. Moje ulubione szczęśliwe piosenki”. Jak widać po tytule, motywem książki są ulubione piosenki autorki. Jakie? Za chwilę się przekonacie.
W przedmowie Beata Pawlikowska mówi, że od zawsze pasjonowała się muzyką. Przyznaje również, że muzyka bardzo silnie na nią oddziałuje, więc stara się unikać utworów smutnych i depresyjnych. Szuka za to utworów, które dodadzą energii i mają pozytywny przekaz. Ta książka pełna jest takich piosenek.
Każda strona to piosenka plus kolorowanka. Zdecydowana większość to utwory anglojęzyczne, ale znajdziecie też kilka polskich kawałków. Jeśli traficie na utwór zagraniczny, obok oryginalnego tekstu, mamy również jego przekład. Bardzo mnie to ucieszyło, lubię czytać tłumaczenia piosenek. Czasami pod tekstem znajdziemy także krótki komentarz Beaty Pawlikowskiej, dotyczący historii danej piosenki, bądź powodu bycia tą naj.
Jakie utwory znajdziecie w kolorowance? m.in:
- Don’tworry, be happy
- Billie Jean, M.Jackson
-Alwaysthere for you – Gary Moore
-Na plażach Zanzibaru – Grzegorz Turnau i ZakopowerJuż wiecie po krótce czego się można się spodziewać po tej publikacji. Nie wiecie jednak jeszcze, czemu kolorowanka jest multimedialna. Już mówię. Otóż, przy każdej piosence mamy obrazek do zeskanowania w specjalnej aplikacji, a po jego zeskanowaniu możecie zobaczyć teledysk danego utworu. Brzmi świetnie prawda? Można słuchać piosenki podczas kolorowania. Uważam, że to genialna sprawa. Dane dotyczące aplikacji znajdziecie na końcu książki. W czasach, gdy każdy ma smartofona lub tablet, takie rozwiązanie nie jest problemem.
Jeśli chodzi o same kolorowanki, to opierają się one na prostych geometrycznych, kwiatowym wzorach oraz na ornamentach. Mają zróżnicowany stopień trudności. Są tu kolorowanki o dużych elementach, dla początkujących adeptów oraz te bardziej szczegółowe, dla osób, które z kredkami są już za pan brat.
Książka jest niezwykle porządnie wydana. Ma twardą oprawę oraz wydrukowana jest na białym, świetnym do kolorowania papierze.
Uważam, że ta „Multimedialna malowanka...” jest znakomitym pomysłem na prezent. Jest pozytywna w swoim przesłaniu, da dużo radości obdarzonemu oraz jest po prostu piękna. Czy czegoś można chcieć więcej?