Pani M
-
„Pełna MOC życia to książka inspirująca, pełna humoru i życiowych przykładów. To książka, którą niektórzy czytają jednym tchem przez całą noc, a inni delektują się poszczególnymi rozdziałami.
Miła dla oka czcionka, bardzo dobry rytm zdań, forma zwracania się do czytelnika sprawiająca wrażenie rozmowy z nim. Ponadto oryginalna grafika i ilustracje, wyróżnione inspiracje, sugerowana bibliografia i tzw. rozmyślnik czynią z niej niezwykłą i unikalną pozycje wśród wszystkich, dostępnych książek o charakterze inspirująco – motywujących. Każda książka jest numerowana. Aby nie była jedną z tysięcy. Tylko tą jedną, jedyną, napisaną specjalnie dla Ciebie”. Trzeba przyznać, że wydawca potrafi zareklamować książkę autorstwa Jacka Walkiewicza. Po przeczytaniu takiego opisu nie pozostaje nic innego, jak tylko sięgnąć po lekturę. Jakie są moje wrażenia?Ostatnio bardzo brakuje mi motywacji do robienia czegokolwiek. Czytam poradniki i w nich szukam inspiracji. Nie wiem, gdzie się uchowałam, ale nie słyszałam wcześniej o Jacku Walkiewiczu. W każdym razie muszę przyznać, że moje pierwsze spotkanie z nim uważam za udane. Jego książkę pochłonęłam w tempie ekspresowym i muszę przyznać, że dała mi kopa. Może nie od razu zostanę prezydentem, ale przynajmniej już wiem, co mogę zrobić, żeby znów zacząć działać. Co prawda w paru miejscach autor się powtórzył, lecz jestem w stanie mu to wybaczyć.
Autor nie buja w obłokach. Ma bardzo życiowe podejście do tego, o czym pisze. Wie, że jesteśmy tylko ludźmi i pewne rzeczy mogą nas po prostu przerosnąć. Opisuje własne doświadczenia i dzieli się z czytelnikami wnioskami, jakie z nich wyciągnął. Co my zrobimy z tą wiedzą – to już nasza sprawa. Pokazuje, że warto dokonywać zmian. Stojąc uparcie w jednym miejscu niczego nie osiągniemy.
Dopóki człowiek ma marzenia, walczy. Czuje w swoim życiu sens. Jacek Walkiewicz uświadamia nam, że warto dążyć do tego, by je spełnić. Łatwo nie będzie, za to jaka czeka nas satysfakcja, gdy uda nam się dojść do celu.
Jacek Walkiewicz ma lekkie pióro. Wydawało mi się, że stoi obok mnie i opowiada mi o tym, co zrobić, żeby chciało mi się codziennie podnieść pośladki z łóżka. Nie chciałam kończyć jego książki, ale w końcu musiało to nastąpić. Nie żałuję ani jednej chwili, którą poświęciłam na lekturę. Mam nadzieję, że wyciągnę z niej odpowiednie wnioski.
To nie jest wyłącznie sucha teoria. Jako przykłady służą sceny z życia wzięte. Wszystko jest napisane z lekkim przymrużeniem oka. Nie miałam wrażenia, że słucham nauczyciela. Wydawało mi się, że rady daje mi mój dobry znajomy. Takie właśnie powinny być poradniki. Wtedy aż chce się zrobić to, co mówi ich autor. W innym przypadku możemy czuć się jak uczniowie, którzy za karę słuchają nudnego wykładu i nie wyniesiemy z tego nic pożytecznego.
Nie wiem, czy znacie Jacka Walczaka. Jeśli nie, możecie spróbować zapoznać się z jego poradnikiem, choćby tylko po to, żeby znaleźć w nim jedno zdanie, jakie warto zapamiętać. To już jest sukces. Przynajmniej moim zdaniem. Jeżeli jesteście w takiej sytuacji, że chcecie coś zmienić, a nie bardzo wiecie, jak się za to zabrać, może temu autorowi uda się wam pomóc. Spróbujcie. W gruncie rzeczy nie ryzykujecie zbyt wiele.