Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Utracony Świat. Podróże Leona Barszczewskiego Po XIX-Wiecznej Azji Środkowej

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Utracony Świat. Podróże Leona Barszczewskiego Po XIX-Wiecznej Azji Środkowej | Autor: Igor Strojecki

Wybierz opinię:

Brzoza

Gdybym na ulicy poprosił dowolnego przechodnia o wymienienie największych polskich podróżników i odkrywców, w odpowiedzi z pewnością usłyszałbym takie nazwiska jak Tony Halik, Wojciech Cejrowski czy Martyna Wojciechowska, lecz konia z rzędem temu, kto pamięta o zasługach Benedykta Polaka, Pawła Edmunda Strzeleckiego oraz Stefana Szolc - Rogozińskiego. Bardzo często zapominamy lub, co szczególnie przykre, nie zdajemy sobie sprawy z istnienia innych, wielkich eksploratorów, których ciekawość zaprowadziła przed wiekami poza granice znanego im świata. Do grona zapomnianych, polskich odkrywców, którzy położyli nieocenione zasługi dla światowej nauki, można z pewnością zaliczyć Leona Barszczewskiego, któremu poświęcona jest książka Igora Strojeckiego pt. "Utracony świat. Podróże Leona Barszczewskiego po XIX wiecznej Azji Środkowej".

 

Leon Barszczewski urodził się 20 lutego 1849r. w Warszawie, w dotkniętej represjami po powstaniu listopadowym rodzinie Szymona i Adelajdy Barszczewskich. Wcześnie osierocony, był wychowywany przez starszą siostrę Marię, mieszkającą wraz z mężem
w Czerkasach na ziemi kijowskiej. Był absolwentem gimnazjum wojskowego w Kijowie, 2. Konstantynowskiej Szkoły Piechoty w Petersburgu, zaś za obronę dobrego imienia powstańców styczniowych został relegowany z Junkierskiej Szkoły Piechoty w Odessie
i w 1868r. przeniesiony w stopniu junkra do pułku piechoty w guberni chersońskiej, w której służył do roku 1876, kiedy jako ochotnik dołączył do oddziału topograficznego badającego zdobyty przez Rosję Turkiestan. Zakochany w Azji Środkowej spędził w niej 21 lat życia. Zmarł tragicznie 22 marca 1910r. w Częstochowie,

 

Na wstępie pragnę zaznaczyć, że nie jest to typowa książka podróżnicza ani biografia. Sam Igor Strojecki określił ją jako "zbeletryzowaną opowieść o wielkim człowieku". "Utracony świat" powstał na kanwie wspomnień córki Leona Barszczewskiego, Jadwigi, nielicznych zachowanych zapisków samego odkrywcy oraz poświęconych mu artykułów prasowych, uzupełnionych relacjami innych badaczy, często towarzyszy jego wypraw. Niestety, dorobek naukowy Barszczewskiego nie jest do końca zbadany. Wynika to z tego, że część jego spuścizny uległa zniszczeniu w czasie działań zbrojnych podczas dwóch wojen światowych oraz faktu, że zachowane dokumenty znajdują się w rosyjskich archiwach.

 

Życiorysem Barszczewskiego z powodzeniem można by obdzielić kilka osób. Z kart książki wyłania się obraz nieustraszonego podróżnika, który służąc w carskim wojsku jako oficer (doczekał się stopnia pułkownika) kilkanaście razy przemierzył wzdłuż i wszerz olbrzymie, niezbadane połacie Azji Środkowej, a zwłaszcza tereny współczesnego Turkmenistanu, Tadżykistanu, Kirgistanu i Afganistanu. Wymienienie wszystkich jego zainteresowań oraz odkryć jest zadaniem karkołomnym. Prowadził badania geologiczne, które skutkowały odkryciem bogatych złóż węgla kamiennego, ropy, rudy miedzi i ołowiu. Zafascynowany lodowcami, niejednokrotnie ryzykował życiem, by móc wspiąć się na ich szczyty. Korespondował i wymieniał doświadczenia z najwybitniejszymi europejskimi naukowcami XIX wieku - to na cześć polskiego odkrywcy ukraiński botanik Władimir Lipski nazwał odkrytą w czasie wspólnej wyprawy roślinę Allium barsczewskii Lipsky, znaną szerzej jako czosnek Barszczewskiego. W swoim domu w Samarkandzie gromadził liczne okazy fauny i flory oraz zabytki archeologiczne, które stały się zalążkiem późniejszego Muzeum Historii Samarkandy.

 

Igor Strojecki przedstawia Barszczewskiego nie tylko jako eksploratora, ale również człowieka wrażliwego na ludzką biedę. Szczególnie ciekawe są opisy relacji łączących podróżnika z mieszkańcami Samarkandy, mijanych kiszłaków (wiosek) czy górskich przewodników. Jako przedstawiciel zaborczej, carskiej armii Barszczewski musiał zasłużyć na szacunek tubylców. Udało mu się to osiągnąć dzięki udzielanej bezinteresownie pomocy medycznej oraz poszanowaniu miejscowych tradycji. Spostrzeżenia odkrywcy na temat legend i zwyczajów ludów Azji Środkowej, pozwalają zaliczyć go w poczet pionierów polskiej antropologii.

 

Autor dużo miejsca poświęca życiu rodzinnemu podróżnika. Fragmenty dotyczące relacji z ukochaną żoną Ireną czy opisujące wspólne wycieczki w góry wraz z piątką dzieci pozwalają spojrzeć na Barszczewskiego jako ciepłego, serdecznego człowieka, który potrafił połączyć aspiracje naukowe z zaangażowaniem w wychowanie potomstwa. Opowieści rodzinne często są okraszone zabawnymi anegdotami - przykładem tego jest opis włamania do dworku Barszczewskich, które zostało udaremnione przez domowe zwierzaki: psa Arata oraz...węża Zyga.

 

Książka jest wspaniale wydana, zaś jej olbrzymią zaletą są zachowane czarno-białe fotografie, wykonane przez Leona Barszczewskiego w czasie jego licznych podróży. Na zdjęciach zostały uwiecznione przepiękne pejzaże dzikich łańcuchów górskich Azji Środkowej, sceny z codziennego życia Samarkandy oraz portrety mieszkańców. O wysokich walorach naukowych i artystycznych zdjęć Barszczewskiego niech świadczy fakt, że otrzymał za nie złote medale na wystawach w Paryżu w 1895r., Warszawie w 1901r. oraz trafiły na łamy polskiego wydania magazynu "National Geographic" w 2008r.

 

Nie oznacza to, że w "Utraconym świecie" nie ma wad. Pierwszą z nich jest drobny chaos w konstrukcji książki. Mimo że jest zachowana ciągłość chronologiczna, to wiele informacji jest powielanych, w mniej lub bardziej okrojonej formie przy okazji innych wydarzeń. Za przykład niech posłużą losy psa Arata, którego życiu (i śmierci) został poświęcony cały rozdział VI. Z kolei w rozdziale opisującym wyjazd Leona Barszczewskiego wraz z żoną i dziećmi do rodziny mieszkającej pod Witebskiem, autor ponownie przedstawił psią wierność Arata, jakby zapominając, że już to zrobił. Inną wadą jest brak bibliografii. Zdaję sobie sprawę, że "Utracony świat" nie pretenduje do miana pracy naukowej, ale można tu zauważyć pewien brak konsekwencji autora i redaktora, którzy zdecydowali się na wprowadzenie częściowego aparatu badawczego w postaci przypisów, ale zapomnieli
o bibliografii. W niczym to nie umniejsza przyjemności z czytania, ale znacznie utrudnia pracę czytelnikowi, który zainteresowany postacią Barszczewskiego lub dziejami Azji Centralnej chciałby pogłębić swoją wiedzę na ten temat.

 

"Utracony świat. Podróże Leona Barszczewskiego po XIX-wiecznej Azji Środkowej" są pasjonującym dziełem, które przywraca pamięć o jednym z najwybitniejszych polskich podróżników. Chwała Igorowi Strojeckiemu za przybliżenie czytelnikom postaci swojego pradziadka oraz wykonaną pracę genealogiczną. Lektura tej książki jest niepowtarzalną okazją do zwiedzenia świata, którego już nie ma. I to w najlepszym z możliwych towarzystwie - Leona Barszczewskiego.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial