Pamiętnik Nastolatki 12 Julia V | Autor: Beata Andrzejczuk

Każde kolejne literackie spotkanie z Julią - bohaterką cyklu "Pamiętnik nastolatki", stanowi dla mnie zdecydowanie coś więcej, aniżeli tylko jeszcze jedną opowieść spod znaku literatury młodzieżowej, jaka to przynosi mi rozrywkę, zabawę i przyjemność. Dzieje się tak za sprawą tego, iż po przeczytaniu pięciu poprzednich odsłon tej książkowej sagi, autentycznie zaprzyjaźniłam się już z jej główną bohaterką, która stała się dla mnie bliską osobą. Jej poznawane przez te wszystkie części problemy, rozterki i życiowe wyzwania, stały się także i moimi, co jest rzeczą jak najbardziej naturalna i zrozumiałą. Przyjaźń pomiędzy czytelnikiem a bohaterem książki jest możliwa i może być naprawdę piękna, o czym przekonuję się wraz z lekturą każdej kolnej odsłony cyklu Pani Beaty Andrzejczuk, a w tym przypadku była to już część 12, zatytułowana "Pamiętnik nastolatki. Julia V".

Fabuła tej opowieści ponownie przenosi nas do świata i do życia głównej bohaterki - Julki, która z młodej dziewczynki stała się już niemalże dorosłą kobietą. I tak jak to w życiu bywa, im jest się starszym, tym i kłopoty stają się trudniejsze, poważniejsze, wymagające większego wysiłku, by móc je pokonać. Naturalnie, pierwsze skrzypce na tym polu odgrywają miłosne perypetie w związku Julii z jej chłopakiem - Eliaszem, który raz jeszcze znajduje się na swoistym zakręcie. Zakręcie wymagającym zadania sobie pytania o to, czy miłość Julii jest tą jedyną, wielką i prawdziwą, a co za tym idzie wymagającą pewnych ważnych i kluczowych deklaracji od naszej bohaterki... Ponadto Julia stanie oko w oko z wielkim dramatem swojej przyjaciółki - Anety, która zmaga się z anoreksją. I jakby tego było mało, tradycyjnie Julia będzie musiała służyć pomocą swoim koleżankom, które także zmagają się z licznymi kłopotami natury miłosnej...

Najnowsza odsłona cyklu "Pamiętnik nastolatki" godnie kontynuuje sobą poprzednie części, oferując nam tutaj moc wrażeń, całą gamę silnych emocji, mnóstwo barwnych przygód i zaskakujących wydarzeń w życiu młodych bohaterów tej opowieści, jak i również zawsze w niej obecną pokaźną warstwę dobrego humoru, który idealnie balansuje smutne i trudne wątki zawarte w tej historii. Przede wszystkim jest to jednak pogodna, niezwykle ciepła i bardzo pozytywna lektura o życiu młodych ludzi, którzy tak naprawdę stają dopiero u progu dorosłości, i wraz z każdym kolejnym dniem, uczą się jej na własnych błędach. Uczą tak samo, jak i młodzi czytelnicy tego cyklu, którzy to od wielu lat dorastają wspólnie z Julią i jej rówieśnikami...:)

Pani Beata Andrzejczuk funduje nam w tej powieści mnóstwo intrygujących wątków i barwnych wydarzeń, które z jednej strony skupiają się wokół uczucia Julii i Eliasza, z drugiej zaś poruszają naprawdę trudne i ważne społecznie kwestie, choćby z ową anoreksją na czele. Myślę, że w tym tkwi wielka siłą i wartość tego cyklu, który to w bardzo przystępny, intrygujący i barwnie literacko sposób wplata w swoją opowieść znacznie trudniejsze wątki, które poruszają serca czytelników, zwracają uwagę na zagrożenia płynące chociażby w tym przypadku z przesadnego dbania o linię i dobrą figurę, jak i również edukują o tym, jaki wpływ może mieć to wszystko na życie i zdrowie młodej dziewczyny. I jestem w 100% przekonana o tym, iż każda nastoletnia czytelniczka znacznie chętniej sięgnie po tę książkę i pozna zawarte w niej informacje o tej straszliwej chorobne, aniżeli po publikację naukową, czy też medyczną ulotkę...

Oczywiście, miłość króluje na kartach tej opowieści, a ściślej rzecz biorąc wszelkie związane z nią komplikacje w związku dwojga młodych ludzi, czyli w tym przypadku Julii i Eliasza. To para będąca z sobą już dość długi czas i mająca w pamięci nie jedną skomplikowaną i trudną sytuację za sobą... I choć z jednej strony wydają się być oni sobie przeznaczeni, to z drugiej gdzieś tam z tyłu głowy wciąż żyją pewne wątpliwości i pytania o to, czy na pewno "to"... Otóż jak się okazuje na kartach tej historii, wraz z dojrzewaniem i dorastaniem naszej pary, dojrzewa i ewoluuje także ich uczucie, które wymaga coraz większych i trwalszych deklaracji, na które to Julia nie do końca wydaje się być jeszcze gotowa... Tego, jak skończy się ta historia i jakie decyzje podejmie para głównych bohaterów, dowiemy się z samej lektury tej powieści. Niemniej ważne przy tym jest to, iż autorka ukazuje tutaj związek dwojga ludzi w nico innym, bardziej dojrzałym i prawdziwym świetle, a tym samym raz jeszcze edukuje młodych czytelników o tym, iż miłość ma wiele odcieni, z których to każdy prędzej czy później, trzeba będzie poznać i doświadczyć na własnej skórze...

Z każdą kolejną odsłoną tego cyklu, coraz bardziej podobają mi się jego bohaterowie:) Naturalnie, od samego początku darzyłam ich ciepłym uczuciem i czytelniczą przyjaźnią, ale tym razem pojawia się tu także i swego rodzaju szacunek oraz uznanie względem ich mądrości, logicznego postępowania i coraz bardziej dorosłego postrzegania życia. Szczególnie widoczne jest to w przypadku Julii, która wydaje się być już znacznie bardziej rozsądną, poukładaną, stabilną emocjonalnie dziewczyną, czyli mówiąc innymi słowy - dorosłym człowiekiem:) Oczywiście, nadal cechuje ją dobre serce, wielka wrażliwość i życzliwość względem innych osób, ale przy tym także i coraz większa umiejętność rozumienia własnych pragnień, co wcześniej nie zawsze miało miejsce. Z Eliaszem sprawa jest nieco inna, gdyż od samego początku był on starszym, bardziej doświadczonym i rozsądnym chłopcem, ale także w jego przypadku mamy wrażenie, że stał się on po prostu już prawdziwym mężczyzną, który nieco inaczej rozumie, odbiera i interpretuje swoje uczucia względem Julii. Naturalnie, nie brakuje tu także i innych intrygujących bohaterów z drugiego planu, choćby z Anetą, Mieszkiem, Natalią i Maksymem na czele, którzy również wnoszą wielce dobrego i barwnego w tę opowieści:)

Warsztatowo nie można mieć nic do zarzucenia tej książce, która to ciekawi nas, intryguje, trzyma w napięciu i co rusz czymś zaskakuje, od pierwszej strony, aż do samego finału. Inteligenty układ, przekonujące dialogi, na wskroś współczesny młodzieżowy język oraz niepowtarzalny klimat - wszystko to sprawia, iż lektura tej książki jest nie tylko przyjemna, ale także i jak najbardziej interesująca. Oczywiście, nie mogę nie wspomnieć tu o tradycyjnym już, bardzo młodzieżowym układzie tekstu tej książki, ukazanym nie tylko w tradycyjnym, ciągłym wydaniu, ale także za pomocą licznych ikono-grafik, ilustrujących sms-owe wymiany zdań pomiędzy bohaterami, czy też ich rozmowy za pomocą komunikatorów internetowych. To wszystko przemawia do młodego czytelnika, trafia do jego wyobraźni, sprawia że jeszcze bardziej wierzy on w tę opowieść, a tym samym jeszcze mocniej może się nią fascynować:)

Powieść "Pamiętnik nastolatki. Julia V" to bardzo dobra, by nie rzec najlepsza odsłona całego cyklu, a co najmniej pod cyklu z Julią w roli głównej. Odsłona oferująca nam sobą świetną zabawę, inteligentną rozrywkę i poruszające emocje, jakie to naprawdę bardzo silnie oddziałują na nas - czytelników. To także ważne problemy społeczne, których umiejętne i intrygujące wplecenie w fabułę tej książki, przekonuje nas nie tylko do zwrócenia na nie naszej uwagi, ale także i na zastanowienie się nad ich naturą. Całość zaś stanowi kolejną już świetną lekturę, którą z pełnym przekonaniem polecam każdemu młodemu czytelnikowi w Polsce:)