Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Lęk I Odraza W Las Vegas

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Lęk I Odraza W Las Vegas | Autor: Hunter S. Thompson

Wybierz opinię:

Michał Lipka

PARANOJA W LAS VEGAS

 

„Lęk i odraza w Las Vegas” to nie tylko jedno z najważniejszych dzieł Huntera S. Thompsona, ale jednocześnie najbardziej rozpoznawalna z jego książek. Wszystko za sprawą udanej ekranizacji Terry’egoGilliama, zatytułowanej „Las Vegas Parano”, która zyskała sobie status filmu kultowego. Wcześniej jednak była powieść i to powieść o wiele lepsza, niż kinowy obraz. Przejmująca, paranoiczna, narkotyczna wizja z pogranicza snu i autobiografii. Może nie tak genialna, jak „Hell’sAngels” Thompsona, których recenzowałem niedawno, ale absolutnie warta polecenia każdemu czytelnikowi.

 

Zacznijmy od tego o co w tym wszystkich chodzi. Jest rok 1971. RaoulDuke dziennikarz pracujący dla bliżej nieokreślonego pisma i jego samoański adwokat, doktor Gonzo, wyruszają do Las Vegas przygotować relację z wyścigu motocyklowego Mint 400. Otrzymane w tym celu pieniądze inwestują w wynajem auta i zapełnienie go olbrzymimi ilościami narkotyków i alkoholu, które zażywają wręcz w hurtowych ilościach bez chwili wytchnienia. Nic więc dziwnego, że ich podróż przeradza się w pełną chorych halucynacji wyprawę do serca „Amerykańskiego snu”. Co się jednak za tym kryje? Wśród narkotycznych wizji ociekających krwią i brudem, przepełnionych jaszczurami i nietoperzami, zaciera się granica między prawdą, a paranoją. Czy celem Duke’a i Gonzo jest relacja z zawodów czy może coś o wiele bardziej nielegalnego? Kiedy nie można już ufać nie tylko sobie nawzajem, ale również własnej głowie, kiedy strach i brutalność stają się scenerią każdego wydarzenia, czy taka przygoda ma szansę skończyć się choć trochę dobrze?

 

Ta powieść przeraża. Przeraża treścią, przeraża pewną klinicznością, ale przede wszystkim przeraża faktem, że opisane w niej wydarzenia rzeczywiście miały miejsce. Hunter S. Thompson na początku roku 1971 wraz ze swoim prawnikiem Oscarem ZetąAcostem wyruszył do Las Vegas zrobić artykuł dla „Rolling Stone”. Jednocześnie wykorzystał szansę zrobienia na potrzeby „Sports Illustrated” tekstu traktującego o Mint 400. Podróż przerodziła się jednak w zgłębianie tematyki „Amerykańskiego snu” i jego upadku, co ostatecznie z krótkiego artykułu rozrosło się do formy powieści. Powieści mocnej, odważnej, kontrowersyjnej, ale też i zaangażowanej, przede wszystkim oczywiście w politykę okresu, którego dotyka, ale też i kwestii o wiele bardziej uniwersalnych. Dla mnie, abstrahując od poglądów autora, najciekawszym i najbardziej poruszającym okazał się portret narkotykowego szaleństwa. Relacja z tego, co dzieje się z umysłem otumanionego używkami człowieka. I brud otoczenia.

 

Chociaż „Lęk i odraza...” to powieść, przede wszystkim reprezentuje gatunek, którego Thompson był ojcem – reportaż gonzo, ma prozatorską formę. Czym jest gonzo? W skrócie: relacją ze zdarzeń, w które ich autor był zaangażowany osobiście. Subiektywną? W pewnym sensie, ale na pewno nie rozmijającą się z prawdą. Nawet jeśli nie mamy najmniejszego pojęcia, gdzie leży granica faktów. W końcu jedna jedyna prawda nie istnieje, znaczenie ma perspektywa a gonzo w swoim braku obłudnej obiektywności zdaje się być jedną z najszczerszych form jej ukazania. Co więcej prozatorskie zacięcie Thompsona w połączeniu z naprawdę dobrym stylem wciąga i sprawia, że utwór przestaje być reportersko suchy.

 

Omawiając jednak „Lęk i odrazę...” nie można także zapomnieć o ilustracjach w wykonaniu RalphaSteadmana. Ten brytyjski rysownik już wcześniej tworzył grafiki do tekstów Thompsona, również do artykuły z „Rolling Stone” stanowiących wyjście dla niniejszej pozycji. Jego groteskowe, brudne rysunki, w których spotykają się cartoonowa prostota oraz undergroundowy realizm nie tylko doskonale uzupełniają tekst, ale też – jak zauważyli krytycy – stanowią trzeciego głównego bohatera powieści. I jest w tym dużo racji, a drobne detale w stylu plam tuszu rozlanych na stronach tylko dopełniają wrażenia integralności z tekstem.

 

Jako całość „Lęk i odraza...” robi duże wrażenie. Przejmuje, przeraża, czasem złości, czasem smuci, ale nie pozostawia obojętnym, a to już wartość sama w sobie. Dlatego też polecam gorąco, choć pamiętajcie, że nie jest to lektura dla wszystkich. Warto jednak się z nią zmierzyć.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial