Ruda Recenzuje
-
Katarzyna Michalak jest autorką niezwykle płodną. Do tej pory na rynku ukazało się ponad 30 jej książek przeznaczonych dla czytelniczek w różnym wieku i z różnymi zainteresowaniami. Nie oznacza to bynajmniej, że pisze szybko i byle jak. Wręcz przeciwnie. Świetnie odnajduje się w kobiecym świecie, pisze mądrze i pięknie, a czyta się ją z wielką przyjemnością. Każda kolejna powieść jej autorstwa budzi wśród czytelników wielki entuzjazm. Nie inaczej było z ukazaniem się na rynku „Leśnej polany”.
Podobnie jak wcześniejsze książki Michalak, ta również naładowana została emocjami wielkimi i głębokimi. Bez wątpienia duży wpływ na to ma pojawienie się w powieści historycznych wydarzeń z XX-wiecznej Polski, co dodaje powagi i dramatu. Autorka zdecydowała się także na wiele brutalnych i obrazowych opisów, które wywołują u czytelnika nieprzyjemne odczucia, ale dodają więcej realności i kojarzą się z prawdziwym życiem, w którym nie wszystko układa się po naszej myśli, prawda? Co ciekawe, Michalak potrafi przełamać nieco tę gorycz i melancholię przy pomocy wątków miłosnych nadających powieści nieco lekkości i słodyczy. Pozytywnymi uczuciami łagodzi klimat charakterystyczny bardziej dla filmu grozy niż romansu. A powieściowe wątki miłosne to prawdziwa gratka dla romantyczek, które lubią uronić łezkę czy dwie podczas czytania.
Z romansem kojarzy się nieco także tytułowa polana. Ten piękny krajobraz i ciepło domu, w którym rodzą się uczucia, są o wiele bliższe naszej autorce. To właśnie w tych elementach odnalazłam Katarzynę Michalak, jaką znałam wcześniej. Pięknie o tym pisze i pięknie się nam o tym czyta, z jednej strony kibicując bohaterom, z drugiej jednak im zazdroszcząc. Nie brakuje drobiazgowych opisów, pięknych widoków, bujnej przyrody, a chatka na polance przekształca się w naszej wyobraźni w idealne miejsce do życia. Autorka potrafi bardzo sprawnie kierować czytelniczym umysłem, naprowadzając nas na obrazy, których nie chcemy zapomnieć i wzbudzając w nas uczucia, które być może zepchnęliśmy na dalszy plan.
Michalak mocno podpiera się na przeszłości swoich bohaterów. Jak już wspomniałam, w książce nie brakuje mocnych i brutalnych scen, które osobom bardziej wrażliwym z pewnością złamią serce. Co jednak najważniejsze, tą powieścią udowadnia, że choć o przeszłości nie sposób zapomnieć, to można się od niej odciąć i rozpocząć na nowo, kształtując nowe wspomnienia i pozwalając sobie na odrobinę szczęścia odnajdywanego w codziennych czynnościach. W tej książce radości i smutki łączą się niezwykle zgrabnie, wielokrotnie pokazując przewrotność losu, który równie chętni stawia na naszej drodze przeszkody, jak i drobne prezenty w postaci niespodziewanych uczuć czy pięknych przyjaźni. Michalak pozwala nam poczuć nadzieję i sprawia, że na sercu robi się cieplej.
„Leśna polana” to pierwsza część nowej trylogii autorki i szczerze przyznam, że jak na początek serii sprawdza się świetnie. Autorka wprowadziła nas w świat bohaterów, zdradzając garść ich sekretów i buszując w przeszłości. Bardzo dobrze udało jej się wykreować tajemniczy klimat, a zakończenie najlepiej wskazuje, że przed nami jeszcze wiele niespodzianek. Mam wrażenie, że tak interesującej, emocjonalnej i zaskakującej książki Michalak nie napisała od dawna. A może budzi ona tak pozytywne emocje, że przesłania poprzednie dzieła? Tak czy inaczej, warto ją poznać. Szczerze polecam, nie tylko romantyczkom. To jak przysługa, którą kobieta wyświadcza innej kobiecie.