Uleczkaa38
-
Sukces, praca, nieustanna pogoń za awansem i pieniędzmi... - oto najprostsza definicja naszego życia, które nijak nie ma się do naszych marzeń, pragnień, wyobrażeń z młodości... Ideały odeszły gdzieś daleko, zaś ich miejsce zastąpił strach o jutro, widmo kolejnej raty kredytu i pustka, której nie wypełnia nawet obecność drugiej osoby obok... O takiej Polsce chcę czytać w książkach, i takich prawdziwych bohaterów chcę poznawać w dziełach naszych autorów, którzy to nie muszą w swych historiach korzystać ze wzorców i scenariuszy rodem z amerykańskich bestsellerów, gdyż polska rzeczywistość i polscy bohaterowie mogą uczynić ich opowieści wielkimi... Taką książką jest dla mnie powieść Izabeli Sowy pt. "Tymczasem", która to ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak Litera Nova.
Wraz z lekturą tej pozycji poznajemy jej główną bohaterkę - Monique. To młoda kobieta sukcesu, bynajmniej na pozór i w oczach innych, która na co dzień zajmuje się urzeczywistnianiem marzeń innych kobiet o byciu pięknymi i wiecznie młodymi, co czyni w swym zawodzie stylistki. Popularność, częste wizyty w telewizyjnym studiu, kontakt z wielkimi i najbogatszymi tuzami warszawskiej śmietanki - wszystko to jednak jest pozorem szczęścia i sukcesu, gdyż tak naprawdę kobieta ta czuje się niespełniona, nierozumiana, samotna i przepełniona strachem przed tym, co przyniesie jutro i czy będzie miała za co opłacić mieszkanie... Ucieczką od tego koszmaru okazuje się wyjazd do Krakowa, w którym to Monique ma zatrzymać się w mieszkaniu byłego partnera, jak i również przy okazji odwiedzić najbliższą jej osobę - wuja Augusta. Jak się jednak szybko okazuje, Kraków ma dla niej wiele niespodzianek, które to nie zawsze będą miłe i przyjemne, ale za to odmienią jej życie a lepsze...
Książka Izabeli Sowy stanowi niezwykle inteligentną, poruszającą i ciepłą opowieść o wielkiej życiowej zmianie, której to doświadcza główna bohaterka tej historii. Zmianie będącej rezultatem spotkania na swej drodzy wyjątkowych ludzi, odwiedzenia niezwykłych miejsc, jak i również wynikiem retrospektywnych podróży do czasu swojego dzieciństwa i młodości, kiedy to świat wydawał się prostszy, lepszy, piękniejszy... To także opowieść o swoistym upadku człowieka, zarówno w kontekście zawodowym, materialnym, jak i psychologicznym, który to zarazem staje się pierwszym dniem nowego życia, swoistym kopniakiem od losu, czy też wreszcie szansą na to, by zacząć żyć pełnią piersi, a nie jedynie "tymczasem"... I wreszcie jest to bardzo intrygująca i klimatyczna historia o pięknym mieście Kraków, zasnutym wieczną warstwą smogu, pod którą to kryje się prawdziwe życie...
Fabuła tej książki oferuje nam sobą dwie perspektywy - tą współczesną, przedstawiającą teraźniejsze wydarzenia z życia Monique, jak również tę retrospektywną, przenoszącą nas do roku 1993 i 1994, kiedy to Monique nosiła jeszcze imię Monika, i wiodła szczęśliwe życie u boku swojego wujka. Pierwszy z tych wątków oferuje nam mnóstwo emocjonujących wydarzeń, obrazujących przyjazd głównej bohaterki do Krakowa, zetknięcie się z dramatyczną wiadomością, oraz okoliczności poznania pewnej wyjątkowej i bardzo charakternej postaci. Nie zabrakło tutaj i elementów obyczajowych, i dramatycznych, a nawet i stricte kryminalnych. Natomiast retrospektywna część tej lektury, oferuje sobą przede wszystkim piękną, ciepłą i mądrą opowieść o rodzinnych więzach i autentycznej miłości, jaka to może połączyć najbliższe sobie osoby. I myślę, że właśnie te owe naprzemiennie ukazywane nam spotkania z obecną i dawną Moniką, jak i również z jej dawnym i teraźniejszym, jakże odmiennym życiem, stanowią największa siłę, moc i wartość tej książki, która tym samym oferują nam sobą niejako dwie odmienne twarze, z których to każda jest bardzo intrygująca i ciekawa...
Mocną stroną tej opowieści są jej bohaterowie, a ściślej rzecz ujmując trójka głównych postaci, które to wypełniają nam lekturę tej książki. Mam tu na myśli Monique, Brzytwę i wuja Augusta, z których to każde jest zupełnie inne, ale za to niezwykle intrygujące. I tak Monique vel Monika, to wspaniała aktorka, która potrafi odgrywać rolę najbardziej spełnionej, szczęśliwej i zadowolonej z życia kobiety sukcesu w całym kraju, co oczywiście okazuje się tylko maską. Tak naprawdę jest to zagubiona, smutna i zawiedziona życiem młoda dziewczyna, której świat nie pozwolił rozwinąć skrzydeł, spełnić planów i marzeń, żyć tak, jak by tego chciała... To także bardzo samotna osoba, która nie radzi sobie z tym stanem, z roku na rok, z miesiąca na miesiąc i z dnia na dzień, coraz to bardziej. Jak się jednak szybko okazuje, ma ona niezwykle silną osobowość, która pozwoli jej wyrwać się z tego marazmu i błędnego koła sztuczności... Jej przeciwieństwem jest Brzytwa, czyli charyzmatyczna, ekscentryczna i pewna siebie pani detektyw, która zawsze "bierze życie za rogi" To odważna, sprytna, inteligentna kobieta, która pełni tu rolę niejako przewodnika, nauczyciela, mędrca dla Monique, pokazując jej, jak można żyć... I wreszcie wuj August, czyli oaza spokoju, mądrości, opanowania, ale także i wielkiego ekscentryzmu. To człowiek wiedzący o życiu i świecie bardzo wiele, jak i również dzielący się z tą wiedzą ze swoją ukochaną "Bonobo” (tak pieszczotliwie nazywa on Monique)... To piękna postać, jakich chciałoby się spotykać na kartach literatury, jak i również w prawdziwym życiu, jak najwięcej...
Książka ta jest także bez wątpienia opowieścią o Krakowie, jego kulturze, historii, mieszkańcach... Otóż za sprawą tej lektury, zarówno w jej teraźniejszych jak i retrospektywnych fragmentach, poznajemy to wyjątkowe miasto niemalże od podszewki, odwiedzając jego bardziej i mniej popularne zakątki, poznając opowieści jego mieszkańców, stykając się z jego kulturą, sztuką, architekturą... Jednak to nie wszystko, gdyż powieść ta w bardzo czytelny i przejrzysty sposób wyjaśnia nam również to, co znaczy mieszkać w Krakowie, być Krakowianinem i kochać to pogrążane w smogu i mgle miasto... To bardzo krakowska opowieść, chyba najbardziej ze wszystkich jakie dotąd poznałam w swoim życiu, co stanowi jak największy komplement dla autorki i dla jej dzieła.
Tym, co łączy się po części z Krakowem, jest także doskonale zarysowany w tej książce portret dzisiejszej Polski i jej mieszkańców. Otóż poznajemy tu kraj sukcesu, dobrobytu, dostatku i zachodniego spełnienia, który to wygląda tak jedynie w TV, w internecie i kolorowej prasie, zaś w rzeczywistości jest on zupełnie innym miejscem. Miejscem pełnym strachu, niepewności, obaw o przyszłość i walki o każdy kolejny dzień, który pozwala utrzymać się na powierzchni... To także miejsce pełne samotności, w którym to przybiera ona różne postacie i formy, ale dotyka niemalże każdego bez wyjątku... Na przykładzie tych kilku bohaterów poznajemy Polskę taką, jaka jest naprawdę i w rzeczywistości, co wcale nie tak często ma miejsce w naszej rodzimej literaturze...
Śmiech, radość, sentymentalne wspomnienia z naszego dzieciństwa, ale także i smutek, żal, oraz złość na tak poukładany świat i życie - oto emocje jakie odczuwamy wraz z poznawaniem losów Monique, podczas jej pobyty w Krakowie. I są to emocje bardzo silne, prawdziwe, nie pozwalające przejść obojętnie obok tej opowieści. Tak po prawdzie bowiem na miejscu głównej bohaterki może, i po części znajduje się, każdy z nas. I nie jest ważne to, jaką mamy płeć, jaki zawód wykonujemy, w jakim mieście mieszkamy..., gdyż każdy z nas bez wyjątku był kiedyś młodym człowiekiem pełnym marzeń i ideałów, z których to rok po roku okradał nas czas, los, świat... I gdy już mamy tę oto świadomość, że po części to także opowieść o i nas samych..., to autorka daje nam tutaj bardzo mądry przepis na to, by mimo wszystko zacząć żyć nieco inaczej, nieco wyraźniej i nieco bardziej, aniżeli tylko w oparciu o popularne powiedzenie "jakoś to będzie"... I dla mnie osobiście jest to bardzo pozytywna, wymowa i wielka wartość lektury "Tymczasem", która to daje pokaźny zastrzyk dobrej energii i wiary w siebie, we własne siły, w innych ludzi...:)
Powieść "Tymczasem" to bez wątpienia jedna z najmądrzejszych, najprawdziwszych i najtrafniej opisujących naszą polską rzeczywistość książek, jakie to ukazały się na przestrzeni ostatnich lat. To historia o podejmowaniu życiowej zmiany, odnajdywaniu w sobie niezbędnej do jej przeprowadzenia odwagi, oraz o zyskach, jakie może one przynieść w życiu człowieka. Myślę, że wielu z nas potrzeba takiej lektury, która to najpierw pomoże nam coś sobie uświadomić, a następnie podjąć pierwszy krok ku lepszej przyszłości... Polecam i życzę niezapomnianych wrażeń i wzruszeń...:)