Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Łap, Co Się Nawinie

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Łap, Co Się Nawinie | Autor: Marian Kowalski

Wybierz opinię:

Anena

Czasami trafia się recenzentowi taka książka, o której napisać jednoznacznie jest wyzwaniem. Zazwyczaj jest to dzieło, które wzbudza wiele różnorodnych i sprzecznych emocji, a co za tym idzie jest niemalże niemożliwością wyrobić sobie jednoznacznego zdania gloryfikującego i piętnującego autora. Tym razem takie mieszane uczucia wzbudziła we mnie proza Mariana Kowalskiego.

 

O osobie autora można powiedzieć, że jest pisarzem trzymającym się utartych i dawnych schematów, które do współczesnego czytelnika mogą nie przemawiać. Kowalski jest polonistą, który poświęcił się karierze pisarskiej. Współpracował z czasopismami regionalnymi, inicjował konkursy marynistyczne, a także był autorem magazynów radiowych, słuchowisk, sztuk teatralnych. Obecnie tworzy różnorodną literaturę- powieści przygodowe, kryminały, romanse, a nawet powieści gotyckie.

 

Jego najnowszym dziełem jest zbiór opowieści pod chwytliwym tytułem Łap, co się nawinie, który jest uwspółcześnionym odpowiednikiem maksymy carpe diem. Motto Horacego towarzyszy bohaterom, którzy zmagają się z wieloma przeciwnościami losu. Trudne sytuacje w jakich się znaleźli wypaczają ich ogląd sytuacji, ale pragnienie chwytania się życia ostatecznie w nich zwycięża. Okazuje się bowiem, że sięgający dna bohaterowie są w stanie wykorzystać ostatnią daną im przez los szansę, by zmienić swoje życie i przetrwać mimo wszystko.

 

Książka podzielona jest cztery osobne historie, które różnicują nie tylko osoby bohaterów, ale przede wszystkim miejsce akcji.

 

Bohaterką pierwszej opowieści jest Irena, która przebywając na hiszpańskim wybrzeżu ostrzega pływaka przed rekinem. Tajemnicza, skrywająca pewien wstydliwy sekret, piękna i młoda kobieta szybko zbliża do siebie narratora opowieści, którym jest starzejący się pisarz bez perspektyw. Mężczyzna przeżywa w kółko osobisty dramat, jakim było odejście żony i kryzys twórczy, ale dzięki Iwonie przeżyje niezapomniane, ale i tragiczne chwile. Narracja prowadzona jest z perspektywy mężczyzny i miejscami przypomina strumień świadomości Prousta. Bohater dzieli się z czytelnikiem nie tylko wspomnieniami, ale także snuje barwną opowieść o sztuce i literaturze.

 

Opowiadanie drugie zatytułowane jest Lubeka i poświęcone jest Adamowi, typowego przedstawiciela współczesnego społeczeństwa informatycznego. Młody człowiek skupiony jest na realizowaniu i spełnianiu własnych zachcianek, co powoduje, że zachowuje się cynicznie i nagannie pod względem moralnym. Napisane w sarkastycznym tonie opowiadanie pokazuje zmianę zachodzącą w Adamie pod wpływem pewnej wartościowej dziewczyny. Skupiony do tej pory na zarabianiu pieniędzy i innych hedonistycznych potrzebach młodzieniec wraz z rodzącym się uczuciem zaczyna rewidować dotychczasowe problemy.

 

Z kolei Ryszard Litwiniec (Tua) jest sfrustrowany i pełny goryczy, bo nie potrafi dostosować się do zmian polityczno-gospodarczych. Gdy bohater popada w totalny marazm, otrzymuje niezwykłą przesyłkę- gada z trzema oczami. Zwierzę okazuje się świetną maszynką do zarabiania pieniędzy, ale Ryszardowi w realizacji planu przeszkodzą islamscy uchodźcy.

 

Opowieść czwarta jest zarazem najbardziej przepełnioną pesymizmem. Jej bohaterami są uciekający z Europy ludzie, którzy przemierzają świat w poszukiwaniu bezpiecznego miejsca. Niestety ze smutkiem dochodzą do bolesnej prawdy: na Ziemi nie ma już żadnego miejsca, które zapewniałoby schronienie. Świat pełen jest ludzi, którzy krzywdzą się wzajemnie i nie sposób jest znaleźć spokojną przystań.

 

Lektura tej książki wywoływała we mnie wiele różnych uczuć. Za najbardziej pozytywne odczucia odpowiadało przesłanie, jakie wyłaniało się z tych opowieści: carpe diem. Bohaterów, mimo wielu różnic, łączy to samo pragnienie, czyli zmiana sytuacji życiowej. Pragną chwytać ulotne chwile i mają nadzieję na wyzwolenie się z problemów osobistych. Pragną totalnie zmienić swoje życie, uczynić je lepszym i doświadczać tylko przyjemnych chwil. Czy będzie im to dane? Tego nie mogę stracić.

 

Mimo interesujących fabuł prozę Mariana Kowalskiego czyta się z trudem. Szczególnie męczące są naukowe i filozoficzne wywody narratora pierwszej opowieści. Również za bardzo rozbudowana technika strumienia świadomości powoduje zagmatwanie fabuły i zaplątanie się czytelnika. Niestety także budowa dialogów pozostawia wiele do życzenia: część z nich nie prowadziła do ważnych konstatacji.

 

Z żalem muszę przyznać, że mimo rozbudowanego warsztatu pisarskiego autor trochę trąci myszką. Jego sposób wyrażania myśli i konstrukcji fabuły mogą nie spodobać się czytelnikom przyzwyczajonym do nieoczekiwanych zwrotów akcji i mainstreamowych rozwiązań. Proza Kowalskiego przeznaczona jest dla osób posiadających pewien ogląd w historii literatury. Niemniej nie czuję się osobą na tyle kompetentną, aby całkowicie odradzić czytania takich utworów. Po prostu należy po nie sięgnąć i wyrobić sobie własne zdanie.

 

Książka dostępna w księgarni Wydawnictwa Goneta.pl

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial