Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Nadia, Więzień Putina

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Nadia, Więzień Putina | Autor: Nadija Sawczenko

Wybierz opinię:

Pani M

Nadija Wiktoriwna Sawczenko urodziła się 11 maja 1981 w Kijowie i jest chyba jednym z najsłynniejszych więźniów wtrąconych do więzienia od czasu, gdy Putin przejął rządy w Rosji. O kobiecie było głośno na całym świecie. Stała się legendą. Wielu ludzi domagało się tego, by Nadia została uwolniona. Obrońcy Sawczenko złożyli nawet skargę na jej aresztowanie przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka.

 

Nie sposób nie podziwiać Nadii Sawczenko. Dla dobra swojej ojczyzny była w stanie poświęcić wszystko, nawet własne życie. Bezkompromisowa, pyskata, odważna. Zdemaskowała reżim Putina. Została oskarżona o zabójstwo dziennikarza rosyjskiego publicznego radia i telewizji. Miała spędzić 22 lata w kolonii karnej.

 

Ta kobieta jest niezwykła. Opowiedziała czytelnikom o tym, co przeżywała, gdy pozbawiono ją wolności. Jeśli myślicie, że było jej łatwo, muszę was rozczarować. Miewała chwile trudności i zwątpienia. Nie mogła pogodzić się z tym, że odebrano jej wolność. Przeszłą nawet trzymiesięczną głodówkę na znak protestu.

 

Dzięki Nadii możemy przekonać się o tym, co działo się na Majdanie z pierwszej ręki. Kobieta uzupełniła obrazy podawane nam w telewizji o swoje własne przeżycia. Podziwiam ją za to, że była w stanie przeżyć to piekło. Wielu na jej miejscu dałoby się złamać.

 

Autobiografia Nadii Sawczenko to nie tylko opowieść o przebywaniu w więzieniu i walce o odkrycie prawdy. Kobieta wspomina czasy, gdy szkoliła się na pilota. Nie było to dla niej proste, choć Nadia marzyła o tym, by siąść za sterami samolotu. Musiała jednak poradzić sobie z upokorzeniami. W końcu jednak udało jej się spełnić marzenie. Jak przebiegała jej późniejsza służba wojskowa? Nie należała do najprzyjemniejszych. Nadia Sawczenko piła, zabijała innych ludzi. Patrzyła także na to, jak giną jej towarzysze broni. Zawsze jednak była oddana Ukrainie. To ona była całym jej życiem.

 

Nadia. Więzień Putina to bardzo trudna lektura. Przeczytanie jej zajęło mi sporo czasu. Nie chcę, byście pomyśleli, że książka jest napisana w zły sposób. Nic z tych rzeczy. Porusza po prostu bardzo trudną tematykę. Narracja momentami może przeszkadzać niektórym czytelnikom. Wspominałam o tym, że Nadia Sawczenko była pyskata. Język, którym się posługuje, w żaden sposób nie został wygładzony. Pojawiają się tu przekleństwa. W przypadku tej publikacji nie widzę w tym jednak niczego złego. Wręcz przeciwnie, dzięki nim opowieść Nadii staje się bardziej rzeczywista, prawdziwa.

 

Do tej pory nie mogę uwierzyć, że w XXI wieku mogło dojść do takiej historii. Podobno żyjemy w cywilizowanym świecie. Czytając wspomnienia Nadii, zaczynam w to szczerze wątpić. W głowie mi się nie mieści, że ludzie ludziom zgotowali taki los. Patrząc na to, co dzieje się u naszych wschodnich sąsiadów, strach pomyśleć, co może się jeszcze wydarzyć.

 

Wiem, że nie wszyscy będą zainteresowani tą lekturą. Ja zapoznałam się z nią, ale nie sądzę, bym jeszcze kiedyś do niej powróciła. Zbyt wiele mnie kosztowała. Nie chcę po raz kolejny przeżywać dramatu Nadii. Komu mogę polecić Nadię. Więźnia Putina? Myślę, że przede wszystkim tym czytelnikom, którzy słyszeli o Nadii i chcą ją bliżej poznać. Ostrzegam tylko, że to nie będzie prosta lektura. Będzie wymagała od was wiele uwagi i zaangażowania. Wstrząśnie wami i nie pozwoli o sobie na długo zapomnieć. Jesteście na nią gotowi?

Scarlett

Opinia publiczna żyła tą sprawą. Żywo interesowała się losami osadzonej w więzieniu Nadii z wygodnej kanapy. Z bezpiecznej odległości od linii strzałów z oburzeniem obserwowała jak w dalekim kraju ludzie umierają za wolność. Nie krytykuję – to normalne, wszak nie można odczuwać emaptii w stosunku do każdego umierającego. Nie jest to możliwe. Ba! Byłoby to wręcz szkodliwe. Tylko, telewizja nudzi się tematem, przestaje donosić o kolejnych zabitych, ci ludzie popadają w zapomnienie bez szans na ratunek. Co jakiś czas Europejczycy wyrażają oburzenie, ale z coraz mniejszym entuzjazmem. Całe szczęście pojawiła się ta książka – ona nie pozwala zapomnieć.

 

Nadija Sawczenko to ukraińska porucznik, lotnik. Została okrzyknięta bohaterką Ukrainy. Dlaczego?Po rozpoczęciu walk w Donbasie wzięła urlop w swojej jednostce i zgłosiła się jako ochotniczka do walk bataliony „Ajdar”. 8 lipca została wzięta do niewoli i oskarżona o skierowanie ataku na dwóch rosyjskich dziennikarzy, chociaż dowody wskazują na coś zgoła odmiennego. Została wywieziona do Rosji, osadzona w więzieniu, a następnie w szpitalu psychiatrycznym. Została wniesiona skarga przez obrońców Sawczenko do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

 

15 grudnia Nadija rozpoczęła strajk głodowy przeciwko zatrzymaniu. Wkrótce zaczęła być karmiona dożylnie. Została uznana za winną wszystkich przestępstw i skazana na 22 lata łagru. 25 maja 2016 roku została wymieniona na dwóch innych więźniów.

 

„Nadia. Więzień Putina” to przeraźliwy krzyk kobiety, która pragnie wolności, sprzeciwia się niesprawiedliwości, jest wściekła i ma tyle odwagi by głośno mówić o swojej wściekłości. Pokazuje, że jednostka ma znaczenie. Że żołnierz nie jest tylko elementem w machinie, ale ma znaczenie, uczucia, życie – jest WAŻNY. Działania jednej osoby mogą coś zmienić. Nadija wydaje się być szczera w tym, o czym pisze. Nie udaje, nie kłamie, nie zataja. Opisuje jak było, a przez to ufałam jej. Ufałam, gdy opisywała swoją służbę, jak bywało ciężko – fizycznie i psychicznie. Wierzyłam, gdy bez krygowania opisywała jak wygląda żołnierskie życie. I współczułam, gdy relacjonowała trudną walkę z samą sobą. O tym, że dochowanie wierności swoim ideałom to nie jest byle co. Nie przychodzi to samo z siebie. Zawsze wiąże się to z wyborami, z tym że zatrzymujesz się i zastanawiasz, jak postąpić. Dobro nie jest odruchowe. Moje feministyczne serduszko ucieszyło się, że mogłam poczytać, jak to jest być jedyną kobietą w armii, jak ją traktowali, czego od niej oczekiwali.

 

Język nie jest ani trochę literacki. Autorka pisze tak jak mówi – po żołniersku. Nie bawi się w półśrodki. Przeklina, wyzywa, stawia okrutne sądy. Nie bawi się w cieniowanie. Ma konkretne poglądy i je wyraża. Czy to dobrze? Nie mnie oceniać, gdyż nie przeżyłam tego co ona i nie mam prawa do ocen. Pojawia się wiele wykrzyknień, przez co fraza brzmi jak wykrzyczana.

 

To kolejna dobra pozycja wydawnictwa Od deski do deski. Kolejny intrygujący temat, kolejna doskonała książka. Muszę przyznać, że stylistyka zupełnie nie podpasowała mi do gustu, ale rozumiem potrzebę jej użycia. Niemniej, myślę, że warto byłoby ugładzić trochę tekst, sprawić, by był bardziej poprawny politycznie.

 

Okładka jest cudna – minimalistyczna i zawierająca li tylko esencję. Font poprawny, dobrze się czytało. Polecam każdemu, bo na naszych oczach rozgrywa się historia.

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial