Pani M
-
Mitologię grecką zna każdy z nas. Spotkaliśmy się z nią w szkole. Uczyliśmy się o herosach, poznawaliśmy związki frazeologiczne. Bez mitologii nie byłoby podwalin pod znaną nam dzisiaj kulturę. Nie powstałoby wiele obrazów, rzeźb, filmów i książek. Wyobrażacie sobie nasz język bez związków frazeologicznych pochodzących z mitologii? Ja niekoniecznie. Do tej pory miałam okazję, by zapoznać się wyłącznie z opracowaniem mitów w wykonaniu Jana Parandowskiego. Podejrzewam, że i wy kojarzycie głównie tę książkę. Jak z zadaniem poradziła sobie Wanda Markowska?
Publikacja jest podzielona na 2 części. Obszerniejsza jest pierwsza z nich, w której zostały zawarte mity starożytnych Greków. Przyznam szczerze, że tę część czytało się rewelacyjnie. Wanda Markowska ma bardzo lekkie pióro. Opowiadała historie o bogach i herosach w ciekawy sposób. Tak działała na moją wyobraźnię, że niemal widziałam to, o czym pisała. Nie spotkałam się z tak realnymi opisami starożytnych mitów. Widać, że autorka włożyła w swoją pracę całe serce. Pojawiają się anegdoty, a także alternatywne wersje opowieści. To sprawiło, że publikacja nabrała nowego wymiaru. Ze zwykłej lektury szkolnej stała się niezwykle żywą historią. Pełną pasji i emocji. Czapki z głów.
Druga część ma zupełnie inny charakter. Pierwsze, co rzuca się w oczy, to jej objętość. Liczy sobie mniej stron od pierwszej. Przyznam, że jest też nieco słabsza. Nie ma tu tak wielu mitów, jak w poprzedniej części. Fakt, Rzymianie nie mieli specjalnie dużo oryginalnych historii o bogach i herosach, ale mam wrażenie, że ich mity zostały potraktowane troszkę po macoszemu. Autorka skupiła się raczej na naukowym podejściu do tych opowieści. Pokazuje, jaki wpływ na ich powstanie mieli przedstawiciele innych starożytnych ludów. O samych bogach i herosach dowiadujemy się stosunkowo niewiele. Pod tym względem czuję niedosyt i mam wrażenie, że Jan Parandowski akurat pod tym względem spisał się lepiej.
Opracowanie Wandy Markowskiej jest wartościowe, choć delikatną rysą na jego wizerunku jest mitologia starożytnego Rzymu. Autorka posługuje się plastycznym językiem, który sprawia, że opowieści o bogach i herosach stają się niezwykle żywe. Bohaterowie niemal wychodzą z kart publikacji. Czy warto sięgnąć po tę książkę? Jak najbardziej. To coś zarówno dla starszych, jak i dla młodszych czytelników. Warto odświeżyć sobie historii, które stanowią fundament kultury nie tylko rzymskiej czy greckiej.