Ruda Recenzuje
-
Kurta Voneguta ciężko jest z kimkolwiek pomylić. Jego twórczość szokuje i zadziwia, ale jest przy tym także nowoczesna, świeża i nietuzinkowa. Pisarz lubi prowokować, a każda kolejna powieść jego autorstwa stanowi kolejny dowód na to, że w tym co robi, czuje się jak ryba w wodzie. Nie zastanawia się przesadnie, nie próbuje niczego udowodnić. Jest sobą i działa po swojemu.
Zbiór opowiadań zawiera 16 pozycji. Biorąc pod uwagę łączną liczbę stron mogłoby się wydawać, że autor może mieć problem z zainteresowaniem czytelnika poprzez słabe rozwinięcie tematu lub niewyczerpanie go. W rzeczywistości jednak nic bardziej mylnego. Każda z tych historii prezentuje się dobrze właśnie taka, jaka jest. Krótka, jednak dopracowana, klimatyczna i intrygująca. Ich poziom jest zaskakująco wyrównany, czasami ciężko było mi znaleźć teksty wybitne, ale nie doszukałam się także żadnych smętnych treści.
Twórczość tego autora mocno wyróżnia się na rynku. Za sprawą tych opowiadań przypomina nam o tym kolejny raz. Czy potrafi jeszcze zaskoczyć? Zdecydowanie. Czy zmusza nas do refleksji i sprawia, że w naszej głowie mnożą się pytania? O tak. Czy przywołuje na twarz czytelnika uśmiech i doprowadza do śmiechu poprzez łzy? Oczywiście.
Ważne miejsce w tym zbiorze zajmują ilustracje wykonane przez samego Voneguta, będące wspaniałym uzupełnieniem dla jego historii. Bardzo się cieszę, że wydawca zdecydował się je opublikować, tym samym sprawiając, że dzieło to jeszcze lepiej zapada czytelnikowi w pamięć.
Za każdą z tych historii kryje się istotny problem bądź też potrzeba wyboru. Autor nie próbuje jednak narzucać nam swojego zdania. On po prostu wskazuje na ważne kwestie, nad którymi dobrze by było się chwilę zastanowić. Daje nam do zrozumienia, że czasem warto przystanąć i przemyśleć kilka spraw, zamiast gnać wciąż do przodu, momentami bez żadnego celu. A czasami warto pozwolić ponieść się wyobraźni, zaszaleć.
Warto dodać, że właściwie to jego początki. Choć łatwo doszukać się tutaj specyficznego humoru i charakterystycznego stylu, można zauważyć drobne potknięcia. Ciężko go jednak za to winić. Każdy przecież zaczynał. Po prostu, nie ma sensacji.
Mimo wszystko, Vonegut to mistrz. Klasa sama w sobie. Mocny, charakterny, nie obawiający się przelać swojej fantazji na papier. Z pewnością spotkania z nim nie należą do łatwych, czasem wymagają dobrych chęci i skupienia. Niewątpliwie jednak warto się postarać, gra bowiem toczy się o wysoką stawkę.