Pani M
-
W dzisiejszych czasach zwyczaj pisania tradycyjnych listów nieco zamiera. Przeważnie komunikujemy się za pomocą maila albo smsa. Nawet maluchy potrafią już obsłużyć telefon. Jednak nie o takich dzieciach chcę wam opowiedzieć. Pozwólcie, że napiszę o kilkunastu małych szczęśliwcach, którzy napisali listy do papieża Franciszka, a on na nie odpowiedział.
Skąd wziął się Bóg? Czy papież lubi tańczyć? Kim chciał być jako dziecko? Czy wyznawcy innych religii także pójdą do nieba? Czy źli ludzie także mają swojego Anioła Stróża? Dlaczego dzisiaj już nie ma tylu cudów, co dawniej? Czy papież lubi dzieci? To tylko część pytań, którymi papież Franciszek został zasypany przez dzieci z różnych stron świata, w tym także z Polski. Jak wiadomo, najmłodszych nie da się zbyć byle jaką odpowiedzią. Oni oczekują konkretów i wierzą w nieograniczoną wiedzę dorosłych. Przed papieżem stanęło więc nie lada wyzwanie. Jak odpowiedzieć na pytania dzieci w taki sposób, by uznały jego odpowiedź za satysfakcjonującą i co najważniejsze – zrozumiały ją?
Papież Franciszek bardzo poważnie podszedł do zadania. Czytając jego wypowiedzi, czułam, że traktował nadawców listów jak równych sobie. To bardzo ważne. Pokazał dzieciom, że je szanuje. Co prawda nie na wszystkie pytania odpowiedział dokładnie, ale i tak liczy się to, że postanowił nawiązać z najmłodszymi kontakt.
Książeczka została wydana w bardzo porządny sposób. Widzimy po lewej stronie zdjęcie dziecka oraz jego oryginalny list. Na niektórych z nich są błędy, jak na przykład w wypowiedzi Basi z Polski, ale to dodaje tej publikacji uroku. Kto z nas nie sadził byków jako dziecko? Nawet ja, polonistka, robiłam czasem takie błędy, że aż oczy nauczycielom od polskiego krwawiły. Dzieci uatrakcyjniały swoje listy rysunkami. Podejrzewam, że część z nich wykonali rodzice. Patrząc na to, przypomniało mi się moje dzieciństwo. Też parę razy zdarzyło się, że mama coś za mnie namalowała. Powiedzcie sami, nie macie takich oszustw na swoim koncie? Po prawej stronie znajdują się odpowiedzi papieża Franciszka. Wyczerpujące i zaspokajające ciekawość dzieci. Podziwiam papieża za to, że był w stanie na niektóre z nich odpowiedzieć. Mnie czasem brakowałoby słów.
Zazdroszczę tym dzieciakom, że miały możliwość, by zadać papieżowi pytanie i uzyskać na nie odpowiedź. Za moich czasów nie było takich akcji. Dla tych maluchów to musi być niezwykłe przeżycie.
Dla kogo ta książka? Przede wszystkim dla najmłodszych czytelników, którzy zadają swoim rodzicom podobne pytania. Odpowiedzi papieża Franciszka powinny zaspokoić ich ciekawość. W końcu kto, jeśli nie on, jest w stanie udzielić im wiarygodnych odpowiedzi na kwestie związane z religią?