Skrawki Myśli
-
Kiedy pogoda za oknem nie rozpieszcza, a zdarzyć się to może nawet latem. Kiedy zimno i pada i wieje okrutnie całkowicie zrozumiałym jest, że dzieci, uwięzione przez brzydką pogodę w domach, po prostu zaczynają się nudzić. I zdarza się to nie tylko podczas długich, listopadowych wieczorów. Szaruga i strugi deszczu potrafią przecież dopaść i w lipcu i całkowicie zaprzepaścić wcześniejsze, typowo wakacyjne plany.
I to na rodzicach spoczywa wówczas ciężar zapewnienia stosownej rozrywki swoim mocno znudzonym niepogodą dzieciom. Warto wykazać się wówczas sprytem i kreatywnością i zaproponować małoletnim zabawę twórczą, ciekawą i mocno angażującą.
Niestety wrodzona kreatywność nie jest dana wszystkim od urodzenia i w razie braku dobrego pomysłu na nudę, warto wesprzeć się odpowiednią książką. Książka jest bowiem dobra na wszystko, a zwłaszcza na dziecięcą nudę.
Tym razem jednak rzecz nie o ciekawych historiach i przygodach sympatycznych bohaterów, a o książce, która da szybko i skutecznie przepis na aktywność artystyczną dziecka. Mowa tu o książce Czary-mary paluszkami autorstwa Doroty Krassowskiej, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Skrzat. To kolejna, obok Maluję palcami autorstwa Anny Horosin, książka, która uczy rodziców i ich pociechy, jak łatwo można zabić nudę z użyciem kolorowych farb i dłoni.
W przeciwieństwie to wskazanej wyżej pozycji Czary-mary paluszkami to propozycja dla małych malarzy, którzy swe pierwsze szlify w tej artystycznej działalności mają już za sobą. Książka skierowana jest do użytkownika w wieku 3+, niemniej warto najpierw poćwiczyć nieco łatwiejsze wzory np. korzystając z książki Anny Horosin.
Książka Czary-mary paluszkami została podzielona ze względu na stopień trudności na cztery części. W części Czary-mary na rozgrzewkę znajdziemy przepis jak z pomocą farbek i dziecięcych paluszków namalować biedronkę i pszczołę, kurczątko i kaczuszkę, mrówkę, małe ryby, pająki, małe motyle oraz ptaszka. W części Czary-mary dla wtajemniczonych dzieci odkryją jak stać się twórcą kolorowej gąsienicy, kwiatków, żabek czy ważek. W Czary-mary dla treningu młodzi artyści poznają tajniki malowania dużej ryby z pomocą całej dłoni, namalują portret Indianina, dużego motyla, wróżek-elfów czy ślimaka. A mistrzowie poradzą zaś sobie z namalowaniem bociana, anioła, ufoludka czy nawet najprawdziwszego smoka.
Czary-mary paluszkami autorstwa Doroty Krassowskiej to książka, która z pewnością ucieszy zarówno dzieci jak i ich rodziców. To mnóstwo doskonałej zabawy i sposób na nudę, która czasem ogarnia maluchy. Książka zawiera dokładne, doskonale opisane w kilku prostych krokach instrukcje, jak stworzyć daną postać czy zwierzę. W dodatku poszczególne kroki są ładnie zilustrowane. Zdecydowanie ułatwia to korzystanie z książki. Zawiera ona również kilka wskazówek jakich farb używać i jak z nimi postępować, by osiągnąć pożądany efekt. Polecam. Nie sposób się z Czary-mary paluszkami nudzić.